Zamieszczone przez
Slav
Do stadniny koni matka przywiozła swoje dziecko na umówioną jazdę. Dziewczynka miała rękę w gipsie,instruktorka odmówiła jej lekcji,a matka zaskoczona pytała "Dlaczego"?. Na pogotowiu była kolejka, był w niej pacjent z atakiem kamicy nerkowej,miał takie bóle,że klęczał przed drzwiami. Gdy do gabinetu otwarły się drzwi to powiedział,że teraz nie jest jego kolej. Każdy na swój sposób interpretuje zagrożenia( i inne ziemskie sprawy).
Może sposobem na minimalizowanie takich sytuacji by było "szersze" uświadamianie turystów - tylko jak? Groźba kar pieniężnych może doprowadzić do sytuacji,że ktoś potrzebujący nie skorzysta z numeru do GOPR, bo będzie się bał konsekwencji.
Zakładki