Tu jest trochę szczegółów:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/new...ia,nId,1710333
3 IV 2015
Ratownicy GOPR-u szukają od wczoraj 25-latki, która zaginęła w Bieszczadach. Kobieta przez telefon przekazała informację, że w śnieżnej zadymie zabłądziła między szczytami Halicz i Rozsypaniec. Z powodu fatalnej pogody turystka schroniła się pod drzewami. Potem stracono z nią kontakt.
Po otrzymaniu informacji o zaginięciu turystki (wczoraj, około godziny 16) jej znajomi zawiadomili GOPR. Niestety, nocne poszukiwania nie dały rezultatu. Telefon turystki od wczoraj nie odpowiada.
Do trzeciej w nocy przeszukane zostały między innymi masywy Halicza, Szerokiego Wierchu,Tarnica. Zawieszone nad ranem poszukiwania wznowiliśmy przed szóstą rano - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Witold Tomaka. Dodał, że w poszukiwaniach 25-latki uczestniczy około 40 ratowników górskich.
W górnych partiach Bieszczad obowiązuje w tej chwili trzeci - w pięciostopniowej skali - stopień zagrożenia lawinowego. Na Połoninie Wetlińskiej, gdzie termometry wskazują siedem stopni poniżej zera, w porywach wiatr wieje z prędkością 90 km/godz. W ciągu ostatnie nocy spadło tam ok. 25 centrymetrów świeżego śniegu, momentami widoczność nie przekracza 20 metrów - dodaje Tomaka. Ratownicy TOPR-u odradzają wycieczki w wyższe partie Tatr.
(md)
RMF FM/PAP
Zakładki