Dobrze skomponowany ekwipunek niewiele różni się w zależności od czasu trwania wycieczki. Przecież i tak najwięcej ważą i zajmują miejsca w plecaku prowiant i woda. Moim zdaniem nawet na jednodniowe wyjście w teren zawsze należy zabrać pewne minimum wyposażenia. To, że w planach mamy jednodniowy spacer przy dobrej pogodzie wcale nie oznacza, że w rzeczywistości tak się okaże.
Oprócz ekwipunku ważne jest aby "zabrać ze sobą" także dobrą kondycję oraz niezbędne umiejętności. Nie powinno to być problemem dla kogoś, kto wędruje po górach nie tylko sporadycznie przy okazji wakacyjnego urlopu (chociaż niestety nie zawsze tak jest). Codzienne chodzenie pieszo lub rowerem (np. w drodze do/z pracy) bardzo pomaga w utrzymaniu dobrej formy i jako-takie zahartowanie organizmu i przyzwyczajenie go do przebywania na świeżym powietrzu, tym bardziej w gorszych warunkach atmosferycznych. Warto też zbierać informacje nt. różnych technik przydatnych w turystyce i np. przetrwaniu w terenie oraz ćwiczyć w praktyce te umiejętności podczas wędrówek. Takie podstawowe umiejętności jak posługiwanie się mapą i kompasem (także we mgle czy po zmierzchu), umiejętność rozpalenia ognia w każdych warunkach, zbudowania prostego schronienia, udzielenia pierwszej pomocy - to są podstawowe umiejętności bez których nie powinno się wypuszczać w teren.
Gro wezwań ratowników ma miejsce podczas wyjść jednodniowych bo zapewne dotyczy to tzw. "niedzielnych turystów" mających kiepską kondycję i znikome doświadczenie górskie. W takim przypadku nawet pełen surwiwalowych gadżetów plecak nie pomoże - będzie jak zbędny balast.
PABLO
Zakładki