jak nie zależy ci bardzo na zawieszeniu , to tak .Zależy też jak bardzo obciążone autko..... Kwaterke znajdziesz spokojnie
jak nie zależy ci bardzo na zawieszeniu , to tak .Zależy też jak bardzo obciążone autko..... Kwaterke znajdziesz spokojnie
Pomalutku dojedziesz ,chwilami 5 - 2 km/godz (to już w samej Libuchorze ), ale dojedziesz. Nocleg możesz mieć w turbazie , ewentualnie prywatnie też Cię przyjmją na nocleg ze "śniadaniem"
ps.znajoma przewodnik w tamtym roku dla międzynarodowego towarzystwa organizowała pobyt w Bieszczadach wschodnich , koniecznie ze spaniem w prywatnych domach . Było spanie pod pierzynami i rano śniadanie z "wkładką". Dwóch gości z Francji po "śniadaniu" nie chciało w ogóle opuszczać kwatery i wracać do Francji...tak ,że jest sens wybrać się tam bez namiotu
Ostatnio edytowane przez joorg ; 10-05-2011 o 17:46
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Dzięki jeszcze raz za informacje ! Proszę uprzejmie, oto obiecana relacja: http://www.national-geographic.pl/uz...ypad-na-pikuj/
Co się zaś tyczy pytania Magdy, to na pewno da się dojechać Corsą, ale będzie to bardzo bolesne dla auta i psychiki kierowcy, z tym, że nie byłem nigdy w turbazie w Libuchorze, więc nie mogę nic powiedzieć o tamtej drodze.
A w turbazie w Husnem jest woda? Dostęp do gniazdka w pokoju? A jak nie będzie za duzo błota to nie dojedzie tam osobówką pod samo schronisko?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki