Szlaki na mapie Krukara też miejscami mają się nijak do rzeczywistości więc nie jest tak hop siup. Jakby nie patrzeć trzeba umieć analizować teren a nie ślepo iść za znakami.
W Gorganach masz kilka "deptaków" na których trudno się zgubić i to na nich masz kosówkę wyciętą. Problem w tym że Gorgany są duuuże i w większości zarośnięte, bez znaków lub ze słabym oznaczeniem.
Ostatnio edytowane przez coshoo ; 27-04-2011 o 14:51
ok. ja na mapie się trochę znam ale za słabo jeszcze żeby się wypuszczać samej na pikuj. dlatego jeszcze poćwiczę w polskich bieszczadach albo okolicach i sobie tutaj pobłądzę jeszcze "chwilę" i za kilka miesięcy kogoś na pewno zwerbuję do wyjazdu :) ja tam po prosty muszę pojechać!:) ale nie muszę jechać jutro więc do września mogę poczekać i się 'podszkolić'
a nie wiem kogo słuychać już jedni mówicie że oznaczenia dobre inni że gorssze i nie takie jak na mapie więc chyba lepiej przyjąć tę gorszą opcję:> ale chętnie czytam wypowiedzi wiem czego się mogę spodziewać!
pozdrawiam;]
dobra mapa + kompas / o ile potrafisz się nim posługiwać oczywiście / i dasz radę. Fakt, Gorgany to dzikie góry, labirynt kosówki może przerażać ...ale doznania - niezapomniane ...cóż - czasem pobłądzić - to nie tragedia
Błądzenie w górach to super sprawa,w Czarnohorze zmyleni mapą krukara(taki mały błąd a tyle namieszał) zamiast na Stoha wyszliśmy gdzieś na pograniczu rumuńsko-ukraińskim błądząc wcześniej w pięknych dolinach ale było warto.W maju znowu wybieramy się na 4/5 dni jeżeli chcesz milka możesz dołączyć z nami nie zginiesz
Ostatnio edytowane przez wadera ; 28-04-2011 o 07:30 Powód: bląd
„Life is brutal and full off zasadzkas”.
co do Gorganów dobrze oznakowanym szlakiem można dojść na Sywulę, jezeli ktoś od razu na szczyt chce uderzyć,
a jeżeli chce pobłądzić nie po najbardziej znanych szlakach to juz inna sprawa. Ale i tak nie narzekajcie bo juz duża robota jest tam zrobiona.
co do Krukara to chociaż polecam sama raz miałam zonka, w nocy obeszlismy Ostrą zamiast wejść na nią, no ale to taki mały pikuś
W Gorganach to rozumiem ze moze byc problem dla osoby ktora nie zna sie na mapie , malo chodzi po gorach i sie zgubi, duze przewyzszenia, zarosniete kosowka, problemy z woda, glebokie doliny, malo wiosek w dolinach... Ale na pikuj to latem chyba kazdy moze sie wybrac... Jak sie zabladzi to zaden problem- schodzi sie w dol i sie zawsze zejdzie do wioski, jak nie do tej co sie chcialo to do innej.. Mysmy kiedys tam chodzili podczas gdy jedyna nasza mapa byl atlas samochodowy (na ktorym nie wiedziec czemu nie bylo wogole Biłasowicji oznaczonej ani szosy ktora tamtedy przebiega ) i jakos z tym atlasem samochodowym zesmy sobie przeszli i kawalek bieszczadow wsch i borzawe i ejszcze jedna poloninke ktora do teraz nie wiem jak sie nazywala .. fakt ze zawsze zeszlismy nie tam gdzie chcielismy ale co z tego- wszedzie tak samo lali piwo i samogon
Zabrac ze soba jedzenia na pare dni, zapas wody, sprzet biwakowy , nie bać sie nocy w lesie i...mozna sie gubic do woli!!!! poza tym tam chyba zawsze sie wlezie na jakis pasterzy, zbieraczy jagod czy innych miejscowych to mozna spytac o droge...
niektorzy wlasnie po to jada aby sobie pobladzic.. przeciez to nie koniec swiata! trzeba sie tylko nastawic ze tak bedzie
nie ty jeden!!!!
jest nas wiecej...
Ostatnio edytowane przez buba ; 28-04-2011 o 14:10
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
:) wadera a kedy wybieracie się w maju? bo ja na końcówkę maja planuję się wyjechać że tak powiem ale nic jeszcze ustalone, nie wiem czy się ktoś znajdzie. chcoiaż tutaj w bieszczadki to i sama się skuszę pewnie i tą mapkę potrenuję ale jakby ktoś jechał na weekend np w czwartek wieczorem lub na pt-nd polazić i mnie przygarnie w wędrówce to byłby raźniej
pozdrawiam
-milka zobacz na pw
„Life is brutal and full off zasadzkas”.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki