Nie, na połoninie Pikuja to mapa raczej nie będzie potrzebna, bardziej środki uspokajające. O drogę można zapytać pędzących olbrzymimi stadami połoniną prawdziwych turystów, jeśli uda się w porę na bok odskoczyć i nie przejadą:pikuj.jpg
Na szczęście hałas robią taki, że zanim się pokażą na szczycie to już można sobie szukać odpowiedniego miejsca do ucieczki. A ten swąd spalin na połoninie - wrażenia niesamowite!
To tylko kilku z widzianych około dwudziestu w ciągu jednej godziny.
Zakładki