Płonie, płonie i zgasło.
ale wiesz acku1, że staramy się wklejać tu na forum pełne teksty, bo te linki często po pewnym czasie giną :
O godzinie 17 zakończyło się gaszenie płonących traw na przełęczy między Tarnicą, Haliczem i Krzemieniem. Pracownicy Bieszczadzkiego Parku Narodowego będą dyżurować i pilnować, czy ogień znów się nie pojawi.
Strażacy z Ustrzyk Dolnych zostali powiadomieni, że palą się trawy między Tarnicą, Krzemieniem i Haliczem około godziny 13. Ogień jako pierwsi zauważyli pogranicznicy i to oni wezwali straż .
Jak poinformowali "Gazetę", linia ognia miało około 1 km długości, a płomienie sięgały 2 metrów. Pożar gasiło kilkudziesięciu pracowników Bieszczadzkiego Parku Narodowego, strażacy zawodowi z Ustrzyk Dolnych oraz strażacy ochotnicy z Lutowisk, Ustrzyk Górnych, Stuposian, Wetliny. Pomagało im kilkudziesięciu funkcjonariuszy Straży Granicznej. Goprowcy z Ustrzyk Górnych zabezpieczali akcję od strony medycznej. Ponieważ pożar wybuchł w terenie, do którego nie mogą dojechać żadne pojazdy, nie można było dowieźć wody do gaszenia, pożar trzeba było gasić ręcznie używając tzw. tłumnic.
To jeszcze Onet:
Pożoga w Bieszczadach, gasili ogień łopatami
8 minut temu NZ / PAP
Ok. 30 hektarów połonin spłonęło pomiędzy Tarnicą a Haliczem w Bieszczadach. W trwającej trzy godziny akcji gaśniczej brało udział 40 strażaków.
- Strażacy ogień gasili łopatami i tłumikami, bo do pożaru nie można było dojechać sprzętem strażackim. Akcje utrudniał także wiatr, który przenosił zarzewia ognia - powiedział rzecznik podkarpackiej straży pożarnej, Marcin Betleja.
Jeden ze strażaków uczestniczących w gaszeniu pożaru został poszkodowany. - Podtrutego tlenkiem węgla z połonin ewakuowano śmigłowcem - dodał rzecznik.
Nie są znane przyczyny pożaru. - Tego typu pożary zdarzają się rzadko. Jest mało prawdopodobne, żeby ten pożar powstał w wyniku przyczyn naturalnych - zaznaczył Betleja.
W gaszeniu pożaru połonin strażakom pomagali funkcjonariusze Straży Granicznej i pracownicy Bieszczadzkiego parku narodowego.
SMS o takiej treści dostałem około południa.Czy ktoś wie coś więcej?
Czyżby znowu jakiś ....... palił tam gdzie nie powinien?Coś bym takiemu takiej urwał
Wątki, jako, że są o tym samym, połączyłem.
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
a nie mogli zrzucac wody z helikopterow? widzialam jak na krymie tak gasili pozary w gorach.. mieli takie wielkie miski na lancuchach/sznurach, nabierali wode w morzu i lecieli w glab ladu.. ( wreszcie solina by sie na cos przydala)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
pol.jpg
Zdjęcie mojego syna wykonane z Tarniczki
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki