Ostatnio edytowane przez Krysia ; 01-05-2011 o 22:41
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
dzięki za posta :) miałem się właśnie odnieść do wcześniejszego wpisu Krysi ale mnie ubiegłaś ... fakt - jeżeli coś co mogę sobie dzisiaj zarzucić to to że nie zacząłem 1 wpisu od przywitania się - wypadało
To że kilka osób zgromadzonych na jakimś szerszym forum w necie zna się osobiście nie oznacza że wszyscy pozostali powinni/muszą wywnętrzać się publiczne ... :) nomen omen sama Krysia w swoim profilu nie zdradza zbyt wielu szczegółów na swój temat ...
Maciejka - dzięki za głos który sprowadza ten przyziemny temat na właściwe tory :)
Krystyna Jaworska Olsztyn
4 stycznia nie ważne jaki rok, gdyż już dużo mam procent zniżki w sklepie z okularami.
Coś więcej chcesz wiedzieć?
To nie tylko, że się nie przedstawiłeś/przywitałeś, ale jeszcze zaatakowałeś joorga i udawałeś później, że przecież nic takiego nie napisałeś.
Masakra.
A Maciejka Cię nie bardzo zrozumiała, bo czekała na wjazd do Polski tyle. No ale może chciałaby zadzwonić będąc na Ukrainie po polskie służby, czyli odbijamy Kresy;-)
Ostatnio edytowane przez Krysia ; 01-05-2011 o 22:50
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
advocem :)
1. apropos tzw. kultury osobistęj - przypomnę tylko 1 posta Krysi który sprowadzał się do krótkiego ale znaczącego "Hę??"
i posta joorga zaczynającego się od "pieprzenia kotka.."
2 . Czy ja zaatakowałem joorga czy to on bez ogródek zarzucił mi to i owo ?
3. Krysiu - czy to że ktoś jest Twoim znajomym oznacza że ma wyłączność na obiektywną prawdę ? sama zresztą zaprzeczyłaś opinii joorga który pisał że kolejek w Krościenku nie ma i nikt nikomu w kolejkę się nie w chrzania ... nie zamienajmy forum w Towarzystwo wzajemnej adoracji
pozdrowienia
Nareszcie ... :) jesteś z Olsztyna a zabieraszarbitralnie głos w kwestiach dot. życia codziennego okolic Leska i Ustrzyk..
W którym fragmencie zaatakowałem Joorga ? owszem było trochę sarkazmu w mojej wypowiedzi fakt - ale żeby był to frontalny atak to już przesada ... z zapisów w forum wynika że to nie ja zacząłem potyczkę z tym panem ( który jak wynika z jego tekstu nie jest zbyt częstym na przejściu granicznym w Krościenku)
Ostatnio edytowane przez traj ; 01-05-2011 o 23:00 Powód: błont 3
No to źle się wyraziłam-wpychacze mi się zdarzali, ale na innych przejściach. Kolejka w Krościenku i owszem występowała, ale to przed zmianą przepisów co do ilości przewożonych fajek. Po zmianie to co jest to już ciężko nazwać kolejką mając porównanie do tego co było wcześniej. To co jest teraz to już naprawdę nie jest kolejka;-)
Forum wzajemnej adoracji?
Joorga znam i wiem ile razy w roku jeździ tamtędy, nie mam żadnych podstaw mu nie wierzyć, w przeciwieństwie do Gallów Anonimów;-)
Dla jasności napiszę jeszcze raz:
w Krościenku nigdy nikt mi się nie wepchał przed auto innym autem.
Najdłużej na wjazd na Ukrainę czekałam coś ok 3h i nie było to również w Krościenku, więc nie traktuję wjazdu TAM jako kary za grzechy ani nic.
Nic niemiłego mnie nie spotkało, poza panią celniczką może raz;-))ale to odrębna historia;-))
I traktuję to jako folklor, a od momentu przekraczania izraelskiej granicy uważam, za nic nieznaczący incydent i w porównaniu z nimi to ona była bardzo miła.
Chłopie to nie jest forum dotyczące życia codziennego Leska czy Ustrzyk, a w większości są tu ludzie spoza tych miejscowości.
Nawet nie wiesz gdzie się zalogowałeś???
aaaaaa
Za to Maciejka często;-)))))))))))))))))))))
Ja pasuję.
Nie sądzę, żebyś wciągnął kogoś w swoje gierki graniczne.
Ostatnio edytowane przez Krysia ; 01-05-2011 o 23:06
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
-:) babo tzn Krysiu - podaruj sobie ten protekcjonalny ton, nasza znajomość jest dość krótka i nie widzę powodu na takie "tykanie" już na tym etapie
- jeżeli joorg (którego bardzo lubisz) ma odmienne od moich doświadczenia z przekraczania granicy, powinien to napisać a nie wrzucać teksty o " pieprzeniu" tego czy owego ...
- z całym szacunkiem ale nie Ty decydujesz kto na tym forum się wypowiada - jeżeli chcesz takowe założyć, nie widzę przeszkód. Wydaje mi się że mój pierwszy post skierowany jest do zwykłych zjadaczy chleba z Ustrzyk i okolic jak również do turystów. Nie widzę w tym żadnego zgrzytu
Najbardziej rozbawiała mnie twoja poprzednia wypowiedź o tym " jak to Maciejka mnie źle zrozumiała " :) akurat Ona wygląda na osobę która posiadła zdolność czytania ze zrozumieniem, również między wierszami :)
pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocy :) - pora spać, nie wiem jak pozostali ale ja jutro pracuję ... :(
Nasza znajomość???
Żartujesz znowu?;-)
Dobranoc Panu, też jutro pracuję.
No ja niestety nie załapałam się na pociąg;((( zawsze tylko auto;((i ostatnio nogi.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
szczerze mowiac to z "wpychaniem sie na chama" to sie na granicy spotkalam raz.. zagapilismy sie (tzn ja poszlam do kibelka) i facet stojacy za nami nas wyprzedzil sie sie wrąbal przed... to widzialam na wlasne oczy.. A moze kiedys ktos sie wepchnal w kolejke kilometr przed nami? tego juz przewidziec nie bylam w stanie...
A ze niektorych odprawiaja bez kolejki czy sprawdzaja w lagodniejszy i szybszy sposob? tak bylo, jest i bedzie- bo swiat nie jest sprawiedliwy... Sprawiedliwosc to tylko w dziełach lenina i na folderkach pewnej podgrupy religijnej... A w zyciu? jeden haruje latami i g... ma a inny dostanie spadek po dziadku.. I mozna krzyczec i tupac nogami jak ktos lubi
Zdarzylo mi sie wziac po ukrainskiej stronie autostopowicza, ktory powiedzial ze jak go zabierzemy to przejedziemy granice bez kolejki- slowa dotrzymal, zjechalismy na lewy pas, minelismy wszystkie auta, przeszlismy praktycznie bez kontroli.. Kim byl? nie wiem... Ale byl w swietnej komitywie z pogranicznikami i polskimi i ukrainskimi i sobie usciskiwali radosnie łapki.
Drugi raz wycieczkowym busem przejechalismy praktycznie w 15 min.. Przypuszczam ze nie za darmo.. I nie w tajemnicy przed straza..
Poza tym jedno mnie ciekawi...
Sytuacja wg kolegi traja- wpycha sie przede mnie czerwony polonez o blachach XXX, ja dzwonie do strazy, podaje nr blachy i co zrobil, gdzie sie wbil, straz przyjezdza wywala delikwenta na koniec kolejki. Wychodzi slonce a nad granica roztacza sie łuna sprawiedliwosci ..OK... Ale jaka straz ma pewnosc ze tak bylo naprawde?????... A moze przede mna stoi zupelnie spokojnie auto ale ja nie lubie tej marki, koloru, albo miasta z ktorego pochodzi wlasciciel.. I mam podly i zly charakter wiec dzwonie anonimowo do strazy ze on sie wepchal chamsko przede mnie... I COOOOOO WTEDY?????????
Ostatnio edytowane przez buba ; 02-05-2011 o 00:00
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki