Pełne zdanie powinno być :
osobom, które nie potrafią sobie radzić samemu "Polecam wszystkim wyjazdy z SKPB!"
i to jest dobre rozwiązanie , szczególnie dla tych (pełnych obaw)
Pełne zdanie powinno być :
osobom, które nie potrafią sobie radzić samemu "Polecam wszystkim wyjazdy z SKPB!"
i to jest dobre rozwiązanie , szczególnie dla tych (pełnych obaw)
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
buba :
to sugestywne uzupełnienie daje teraz pełną jasność,rownoczesnie tez musza lubic dlugie trasy, szybkie tempo marszu oraz unikac alkoholu i kontaktow z miejscowa ludnoscia...
dzięki czemu każdy znajdzie coś właściwego dla siebie
Przecież jest zakaz picia alkoholu, przynajmniej w stolycy.
Inne SKPB tak nie mają?
No ale plusem jest ekipa, a z tą czasem ciężko. Wtedy i PTTK Rzeszów dobry;-)
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
takie byly przynajmniej moje doswiadczenia i znajomych z wedrowek z SKPB- acz moze nie wszedzie tak jest...
zauwazylam, ze na wyjazdach rzadko:
- wstaje sie po 9
- rozbija biwak przed 17
- dzienne trasy maja ponizej 15 km (nie mowie o zalamaniu pogody czy chorobie jakiegos uczestnika
- urzadza sie dlugie nocne imprezy przy ognisku
- nawiazuje znajomosci (blizsze niz pytanie o droge) z pasterzami, jagodziarzami, drwalami czy mieszkancami podgorskich wiosek
raczej jest nastawienie na gory, widoki i "łykanie kilometrow". Nie mowie ze to cos zlego- po prostu co kto lubi :) Fajnie ze kazdy ma wybor, ale stwierdzenie ze wyjazdy skpb sa fajne "dla kazdego" chyba prawda nie jest...
slaskie i krakowski tez tak maja...
Rzeszowski pttk przynajmniej abstynencji nie wprowadzil i fajne imprezy z gitarka sa wieczorami.
Ostatnio edytowane przez buba ; 18-05-2011 o 12:41
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Buba
na ostatnim prywatnym wyjezdzie budzilem chlopakow o 5 czasu ukrainskiego(hehe czyli 4 polskiego) rano a jak raz sie raz dlugo zbierali i wyszlismy dopiero 7.45 to bylem zly jak ta lala Jasne, co kto lubi! Tutaj chlopaki byli uprzedzeni o takim zamordyzmie hehe
KOnczylismy ok 17.30-18.30 bo koncowka lutego to mozna sobie juz pozwolic na dlugie wedrowanie.
A, ALKOHOL TWOJ WROG!!! wiec lej go.... prosto wiadomo gdzie
P.
Opowiadam o prywatnym wyjezdzie, nie jestem zwiazany z SKPB Wawa, choc mam tam znajomych i jest bardzo prawdopodobne ze bede bacowal w lato Teodorowke przez 2 tygodnie.
"There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki