Strona 24 z 104 PierwszyPierwszy ... 14 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 34 74 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 231 do 240 z 1033

Wątek: Zostać zakapiorem

  1. #231
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Cytat Zamieszczone przez Samotny Włóczykij Zobacz posta
    Dowiedziałem się trochę od mieszkańca regionu, gdzie najdłużej w Polsce łowiectwo było jedną z podstawowych dziedzin gospodarki o tym, jak zbudować tradycyjną wędzarnię stacjonarną. Może się przydać zwłaszcza do ryb. Drób i króliki można ponadto kupować żywe w okolicznych wsiach, zabijać i oprawiać - to taki surogat myślistwa. Mięso większych zwierząt trzeba kupować martwe, ale nie przerobione. Ponadto można się czasem pożywić przy wilkach.

    Mam już szkic takiej wędzarni. Potrzebny mi jest jednak rysunek "na czysto", który muszę wykonać ściśle zgodnie ze wskazówkami informatora. Do wędzenia należy używać drewna olchowego, a na sam koniec - pół godziny lub godzinę - daje się jałowiec. Drewno musi być mokre, bo inaczej mięso może się spalić, a poza tym powinien być dym.

    ....och och... straszne odkrycie.... etnograf taki z CIebie..;. hoho

  2. #232
    Bieszczadnik Awatar marmota_m
    Na forum od
    10.2010
    Postów
    371

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Od mieszkańca regionu... Nono... Tajna wiedza... Ciekawe, bo mój tato - mieszkaniec południowych krańców krainy Mazowszem zwanej - w uroczych latach 80tych wędził mięsa wszelakie bez takiej wiedzy tajnej - się wędziło bez szkiców, rysunków na czysto, po prostu jak trza było to się robiło, a nie gadało... A z drewnem i dymem... Hm... No... Odkrywcze jak (...).

  3. #233
    Bieszczadnik Awatar marmota_m
    Na forum od
    10.2010
    Postów
    371

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Cytat Zamieszczone przez Samotny Włóczykij Zobacz posta
    Żeby przewyższyć swoich poprzedników, mam zamiar zbudować szałas najwyżej, jak się da - byle z dostępem do wody. W miejscu na szałas zima powinna trwać 8 miesięcy - a reszta "wsio lieto".
    Cytat Zamieszczone przez Samotny Włóczykij Zobacz posta
    Buba, po pierwsze, ja wybiorę takie miejsce, które dalej jest dzikie. Ich nie brak w Bieszczadach.
    To Bieszczady, czy 8 miesięcy zimy? Bo nijak nie pogodzi się tych dwóch rzeczy nawet biorąc pod uwagę zimę termiczną, a nie kalendarzową. Poza tym wysoko się w Biesach nie da - wysoko je Park. Znów dalej gdzieś piszesz, że nie w Parku, więc jednak nisko. Że tam gdzie stonka nie zadepcze. Stonka może nie. Ale turysta prawdziwy z pewnością się trafi, bo skoro nie Park to można się pałętać. Jak nie Park to pewnie quady i i motocykle się trafią. Że nie wspomnę o ratownikach szkolących się tu i ówdzie. No i jesienią rydze i grzybiarze... A jak jeden, drugi i kolejny się trafi to zaraz rozniesie się że mieszka ludź w szałasie i stonka murowana. I jeszcze się pseudoturysta zgubi bo będzie szedł z mapą trzymaną do góry nogami...

    Cytat Zamieszczone przez Samotny Włóczykij Zobacz posta
    Ze zdrowiem to problem nie jest taki wielki (chyba, że sobie coś złamię albo coś mnie pogryzie). W takich sytuacjach człowiek jest zazwyczaj bardziej odporny - chyba, że jest mięczakiem. Powstańcy warszawscy przechodzili kanałami nurzając się w roztworze z bakterii, i nie zarażali ran.
    Ponadto ludy pierwotne jakoś żyły często w dużo gorszych warunkach.
    Nikt nie wie co mu w organizmie tyka i co i kiedy przypałętać się może. To raz. Dwa - organizm dostosowuje się jak musi (czyt. Powstańcy), lub jest do tego fabrycznie przygotowany (czyt. ludy pierwotne, tylko zaraz.... czy czasem ludzie dawno, dawno temu nie żyli dużo krócej... i czy to aby nie choroby byle jakie ich nie wykańczały, bo nie potrafili sobie z nimi radzić...?). Jak organizm wyjedzie z miasta i zamieszka w szałasie to nie będzie pyk magiczną różdżką - organizm jest odporny i żadne paskudztwo go nie ruszy.

    A co z tą bieszczadzką inicjacją - czytam ten wątek od początku ale chyba przegapiłam o co loto poza tym, że była...


    I pytanie po co to wszystko? Jak człowiek chce coś udowodnić to udowodni. W dziwnych warunkach współcześnie pokazał, że się da Marek Kamiński, później choćby Jasiek Mela. Moim zdaniem w Biesach nie da się żyć w szałasie, spokojnie, bez wycieczek, bo te nasze Biesy nie są za wielkie i dość ludziaste (i mieszkańcy i przyjezdni). Taki szłałaśnik wywoła zainteresowanie. Zresztą - jak ktoś chce to robi a nie pi... trzy po trzy i wyzewnętrznia sę na forum. Opowieść o przygodzie jest po jej przeżyciu. Bo narazie jest opowiadanie bajki pod tytułem - co by było gdyby...

    Chcesz pokazać - przeżyłem dwie zimy w szałasie - i co to udowodni? Bo wg mnie nic. No chyba, że to, że potrafisz żyć bez zdobyczy cywilizacyjnych - telefonu, internetu. I radzisz sobie z wodą ze źródełka i kibelkiem za krzakiem. Tylko to nie jest żadne wielkie halo. Lat temu 9 byłam na ćwiczeniach terenowych w powiecie gorlickim. Dwaj koledzy z roku robili ankiety w miejscowościach Bartne i Bodaki. Trafili na babcię co nie miała w domu prądu, miała ziemiankę jako lodówkę, wodę nosiła z potoczka, żyła z marnej emeryturki, miała jakieś kurki, krówkę. Jedyna różnica, że miała domek drewniany nie szałas. Ale ta babcia była stara, a Ty zakładam nie jesteś. I ta babcia była 100 razy bardziej zakapiorska niż Ty kiedykolwiek będziesz. Ona tak żyła bo los tak ją poprowadził a Ty masz jakąś fanaberię.
    Zajmować się będziesz w tym szałasie sam sobą, martwisz się o swoje własne 4 litery o własny żołądek. Chyba większym wyzwaniem jest poprowadzenie Jaworca, Rawki czy Koliby. Bo musisz się jeszcze o innych martwić. Musisz coś zrobić jak październikowy śnieg odetnie na wiele dni prąd w schronisku, a tu nie tylko Tobie zimno, ale turystom. Chcesz poznać te góry, żyć nimi, naturą. A co - oni ich nie znają? Takie egoistyczne - pójdę do lasu - zobaczą, że potrafię. Znajdź ambitniejszy cel, który dla innych może też być pożyteczny. Zostań leśniczym... Drwalem... Węglarzem...

    Dzikie Bieszczady już były i nie wrócą, chyba, że ktoś nam kiedyś zafunduje nową akcję Wisła :(


    Wredna jestem, a w dodatku przesiąknięta już trochę krakowskim duchem, ale myślę, że wiele, jeśli nie wszystko, tłumaczy to zdanie:
    Cytat Zamieszczone przez Samotny Włóczykij Zobacz posta
    2. W Warszawie, gdzie mieszkam, powoli wyczerpują się możliwości zrobienia czegoś sensownego i twórczego,
    Jeśli ten wątek to nie podpucha w celu wypisania się, to chęć lansu. Bo to jest jak wielu ludzi już napisało - jak byś chciał to byś pojechał, a nie pisał bajki. Jak mam jakiś dziwny plan wyjazdowy to pakuję plecak i jadę a nie opowiadam znajomym jakie to mam świetne plany. To taki etap gimnazjum - lans i szpan słowami. Zrób coś twórczego, a nie "tworzysz" bez sensu.
    Ostatnio edytowane przez marmota_m ; 26-08-2011 o 20:59

  4. #234
    Ekspert Roku 2011
    Ekspert Roku 2010
    Forumowicz Roku 2009
    Awatar marcins
    Na forum od
    12.2005
    Rodem z
    Lesko/Rabe
    Postów
    3,394

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Cytat Zamieszczone przez Samotny Włóczykij Zobacz posta
    Dowiedziałem się trochę od mieszkańca regionu, gdzie najdłużej w Polsce łowiectwo było jedną z podstawowych dziedzin gospodarki o tym, jak zbudować tradycyjną wędzarnię stacjonarną. Może się przydać zwłaszcza do ryb. Drób i króliki można ponadto kupować żywe w okolicznych wsiach, zabijać i oprawiać - to taki surogat myślistwa. Mięso większych zwierząt trzeba kupować martwe, ale nie przerobione. Ponadto można się czasem pożywić przy wilkach.

    Mam już szkic takiej wędzarni. Potrzebny mi jest jednak rysunek "na czysto", który muszę wykonać ściśle zgodnie ze wskazówkami informatora. Do wędzenia należy używać drewna olchowego, a na sam koniec - pół godziny lub godzinę - daje się jałowiec. Drewno musi być mokre, bo inaczej mięso może się spalić, a poza tym powinien być dym.
    Włóczykiju nie masz zielonego pojęcia o środowisku przyrodniczym Polski, a szczególnie Bieszczadów. Nie masz praktycznego przygotowania do przetrwania w lesie... Powtórzę jeszcze raz swoją propozycję. Zgłoś się do mnie na przyuczenie. Wszystkiego o czym marzysz będziesz mógł zasmakować. Zapewniam Ci nawet brak zasięgu telefonii komórkowej. Tradycyjną wędzarnię, a i ochłap jakiś się znajdzie jak się w tym lubujesz, bo ja nie za bardzo.
    Marcin

  5. #235

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Ja też mam zamiar żywić się przy wilkach a szczególności rysiach bo one częstokroć zagryzają swoje ofiar dla samego zagryzania,więc może być dużo jedzonka.Co do wędzarni to Samotny Włóczykiju jestem bardzo ciekaw tego szkicu,taka wędzarnia może okazać się niezbędna.Ja już w Borach będąc próbowałem konstruować na bazie beczki ,pierwszą w swoim zyciu wędzarnie.
    Podał ktoś wyżej przykład Marka Kaminskiego i jego osiągnięć ale co to za przykład?pan Marek ma jedną z bardziej dochodowych w Polsce firm i mając taki status ,stać go na podróżnicze fanaberie ,a to nie ma nic wspólnego duchową inicjacją,z powiedzeniem liberalno-konsumcyjnemu modelowi życia twardego NIE
    I jeszcze mam jedno zdanie do tych użytkowników forum co szydzą ze mnie z Samotnego Włóczykija, z Sylwka-"wasz śmiech ,cynizm ,kpina obraża wielki smutek tego świata"

  6. #236
    Bieszczadnik Awatar Biały 13
    Na forum od
    02.2010
    Rodem z
    Wawa
    Postów
    246

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    SM mam nadzieję że wrzucisz rysunek tech. dotyczący tej wędzarni ?!
    Postawcie na harcerstwo, postawcie na Szczep im. "Zośki"!
    przekaż swój 1% http://60i148.org/

  7. #237
    Bieszczadnik Awatar marmota_m
    Na forum od
    10.2010
    Postów
    371

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    to co pierwsze będzie pieczone?

  8. #238

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Przeczytawszy dzisiaj cały ten wątek stwierdzam, że chęć "życia w dzikości Bieszczadów" - to świetny materiał na podwaliny do marketingu dla książki.

    A nie chcąc obrażać autora wątku - wydaje mi się, że już żyje w jakimś, ciekawym, odosobnionym świecie - więc po co zamykać się dodatkowo na zimę w Biesy ?:)

    "a. Czy w Zalewie Solińskim i jego dopływach żyją raki amerykańskie? Jeśli tak, to przy okazji przysłużyłbym się przyrodzie polskiej, tępiąc szkodniki. Pewno nawet robiłbym zapasy na zimę z szyjek rakowych." - proszę...


    PS: A wędzarnie robiło się w wieku 16 lat.. a i wówczas nie miało się takich myśli jak Ty.
    Ostatnio edytowane przez gibos ; 27-08-2011 o 10:28 Powód: postscriptum

  9. #239
    Bieszczadnik Awatar wadera
    Na forum od
    03.2008
    Rodem z
    okolice Lublina duszą zawsze conajmniej 1000 m npm
    Postów
    259

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Taki mały prezencik dla SW -obraz prawdziwego człowieka małego i wielkiego zarazem http://www.youtube.com/watch?v=eAJi1IAfq6o
    „Life is brutal and full off zasadzkas”.

  10. #240
    Bieszczadnik Awatar Lech06
    Na forum od
    06.2006
    Rodem z
    Świdnik
    Postów
    67

    Domyślnie Odp: Zostać zakapiorem

    Cytat Zamieszczone przez człowiek wiatr Zobacz posta
    Ja też mam zamiar żywić się przy wilkach a szczególności rysiach bo one częstokroć zagryzają swoje ofiar dla samego zagryzania,więc może być dużo jedzonka.
    Jakie to życie w Bieszczadach proste. Dookoła tyle jedzonka za darmo.
    Niedługo coraz więcej osób będzie się przenosić...
    Po co pracować na jedzenie, jak można zabrać wilkom, a w szczególności rysiom.
    Ostatnio edytowane przez Lech06 ; 28-08-2011 o 08:28
    Pozdrawiam. Lech

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Pragne zostać nowym Połoniną
    Przez człowiek wiatr w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 154
    Ostatni post / autor: 05-11-2013, 22:40

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •