Aha, czyli miała to jednak być dobra rada. W takim razie pomyliłeś formę, bo dobre rady w dawane w ten sposób są zwykle mało skuteczne.
Na czym konkretnie ma polegać to "zejście na ziemię"? Bo jak na razie było tylko wygłaszanie ogólnikowych dętych nauk z pozycji Wielkiego Autorytetu. Przy tym trafiłeś trochę kulą w płot, bo dawałeś mi radę popróbowania pracy ogrodniczej, nic o mnie nie wiedząc, a w dodatku zakładając, że mnie ta praca zniechęci. Ale Wielkie Autorytety wszystko lepiej wiedzą...
Rudbekię.





Odpowiedz z cytatem
Zakładki