Andrzej Celiński powiedział : "Lech Wałęsa to taki Zakapior... "
Andrzej Celiński powiedział : "Lech Wałęsa to taki Zakapior... "
To jaki gatunek był pieczony na zdjęciu ?
Lechu w końcu żył kiedyś w Arłamowie dłuższy czas...
Tak.....żył ,ale co ma wspólnego z zakapiorstwem? W Arłamowie akurat trzymali Go w luxusowych warunkach...
Tak być nie może,bo tak być musi...
nic, ale skoro o Lechu to takie wtrącenie, skoro o nim powiedziano zakapior...moze to stąd
Może Zakapior - bo uparty ... ale czy to cecha zakapiora ... nie wiem.
W karczmie w Polańczyku na desce jest definicja zakapiora, nie wiem na ile prawdziwa ale dla mnie "może być"
100_6433.jpg
Nikt chyba lepszej nie wymyslił....
Tak być nie może,bo tak być musi...
Mnie pomysł zakapiorstwa się podoba. Dawniej mieszkałem na Dolnym Śląsku i już wtedy postanowiłem żyć jak na Dzikim Zachodzie. Byłem wówczas poszukiwaczem złota i drogich kamieni i nawet coś niecoś na tym zarabiałem. Odkryłem też jedno złoże z drogimi kamieniami, ale nie jakimiś bardzo cennymi.
Gdy znalazłem się w Bieszczadach, zrozumiałem, że to jest właśnie miejsce na świecie, w którym powinienem spędzić resztę życia. Oczywiście, na dziko. Będę Indianinem, prawdziwym Indianinem! Kupię sobie trzy konie huculskie. Jednym będą woził zapasy i sprzęt, oraz moje ukochane książki o życiu wolnych ludzi na Dzikim Zachodzie, drugim - tipi, na trzecim sam będę jeździł. Tak będę koczował po górach. Zrobię sobie w puszczy bieszczadzkiej magazyny żywności, jak prawdziwy Indianin. Dorabiać będę produkcją rzeźb drewnianych w tradycyjnych stylach indiańskich, których się już teraz uczę. Będę też zapraszać do mojego namiotu wędrowców i częstować ich bieszczadzkimi smakołykami. Będę również pływał po Zalewie Solińskim i po szumiących progach rzek bieszczadzkich; gdzieś w zaroślach nadwodnych zrobię sobie schowek na kanu. Już teraz uczę się robić łódkę z kory. Na razie nie całkiem mi to wychodzi, ale jestem coraz lepszy!
Gdy chodzę po bieszczadzkich szczytach, kiedy zagłębiam się w lasy, gdy pływam moim kanu (na razie tylko plastikowym) po Zalewie Solińskim, czuję się zupełnie niezwykle. Czuję się jak Indianin, jak prawdziwy Indianin! Nie ma wspanialszego, bardziej niezwykłego i wolnego życia, niż właśnie życie Indianina. Jestem tego pewien, choć nigdy nie byłem traperem ani cowboyem.
Brawo Indianin tak trzymaj . Dużo relacji plisss.
zciema....
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki