Składam jeszcze raz wielkie podziękowanie dla wszystkich forumowiczów za piękny prezent,który od Was otrzymałem
Składam jeszcze raz wielkie podziękowanie dla wszystkich forumowiczów za piękny prezent,który od Was otrzymałem
Jak obiecałem wsadzam obiecane zdjęcia ww. prezentu.
Osoby, które zostały uwiecznione na wspólnym zdjęciu przed Bazą proszę o podesłanie adresu e-mail.
Ostatnio edytowane przez Hero ; 23-05-2011 o 17:31
Jest piątek, zwijam się nieco wcześniej niż zwykle z pracy. Mam cały majdan zwinięty w garbie i ruszam jak ten wielbłąd w trasę. Naipierw parę stacyjek metra. Następnie SKM-ką tunelem średnicowym. Wreszcie jestem przed busem który ma mnie wywieść z Miasta Stołecznego Wa-wy do Miasta Królewskiego Sanoka. Z godzinnym opuźnieniem opuszczamy aglomerację Warszawską, by o godzinie 20 być w Bramie Bieszczadów. W bramę trafić nie problem, ale co z jej przekroczeniem? Dylemat - jak niezmotoryzowanemu dostać się w głąb Bieszczadów? O tej porze żadne autobusy na Wetlinę nie ruszają. Iść do hotelu? Nieco drogo. Kwater prywatnych nie znam. Nawet nie wiem gdzie szukać? No cuż, macham reką i się udaje, jest transport. Dzięki dobrym ludziom jestem o 21 w Cisnej. Zachodzę do znajomych i mam nocleg.
Sobota ranek, telefonicznie umawiam sie z Marcowym, że spotkamy się w Łopience. Ruszam przez Cisną, witam się z Bardem Bieszczadu. Chwilę ze sobą rozmawiamy. Wtem wpada trzech młodych jegomości i pytają o wypał węgla. Mi w to graj. Zagajam o wypale obok "Spisówki". Po kilkunastu minutach zatrzymujemy się na parkingu przy drodze do Łopienki. Dziękuję kolegom za przejazd. Oni zadowoleni, mają obiekt do focenia (chłopaki z koła fotograficznego w Krośnie) ja też. Idę do cerkwi w Łopience po drodze oglądając sągi drewna, drugi wypał. Podziwiam budowle bobrów. Bez projektu, bez pozwoleń, własnymi zębami. A takie praktyczne i trwałe. Wreszcie jestem przy cerkwi. Wewnątrz nowo zrobiona posadzka. Dzwonnica pomalowana i zamknięta. Zaglądam do słynnej dziupli w Lipie i tu niespodzianka. Jakaś gadzina. Długie to to na jakiś metr, może ciut mniej, koloru brązowego. Wolę zostawić zwierzaka w spokoju. Siadam se przed cerkwią. Czas powoli mija. Zjawiają się konni. "Prezes" z klijentami wybrał się na kilkudniowy rajd konny.
cdn.
Pozdrawiam
DUCHPRZESZŁOŚCI
hallo,
ten piątek przed końcem świata;
dziękuję za możliwość zwitaminizowania codzienności-dawka starczy na długo
żałuję,
że nie mogłem przywitać końca świata (sobota godz 18 00) w tak doborowym towarzystwie...znów się okazało ,że nadchodzący koniec cywilizacji to elitarna impreza - nie wszyscy są na nią wpuszczeni,tym którzy się dostali serdecznie gratuluję i proszę o info na privata ,jakim sposobem ?...
Trzykropku-Twoja relacja mnie tak sponiewierała ,że dziś , przed wejściem do samochodu dmuchnąłem w malignie w alkoholotermometr coby mieć pewność...ja, wręcz domagam się nowej kategorii Powsimordy dla Ciebie , w całej Twej wrażenioprozie słyszę frazę...frazę niekoniecznie dwutaktową ale ze wspaniałymi motywami ...kategoria MUZYK ROKU 2011 dla trzykropkainicwięcej !!!!;
Browarze-wybacz mi moją śmiałość i poruszenie tematu ŻUREK ( nie,nie o filmie była dywagacja...chyba,że ),zrzucam moje pyszne zachowanie na opary mgły po południowej burzy i gradobicie ,które nieopatrznie wystukało resztki szarych komórek (zimowa czapka nie pomogła ),ale ...,pozwolisz ,do tematu wrócimy( moja uma nawarzy żuru i w krauzie dowiozę );
Zbyszku-w Twoim towarzystwie enoturystyka po bieszczadzku wygląda zachęcająco i wchodzę w nią bez ceregieli...tequilla plus świetne gruzińskie wino ...mniam (nie zdążyłem się zrewanżować ,ale mam nadzieję ,że dasz mi ku temu szansę );
mAAtyldo-gratuluję licytacji i jeszcze raz ze sto lat ,taka filigranowa dziewczyna ,a taki potencjał...
i wogóle przemiły wieczór,miło było Was Wszystkich Poznać
zaraz,zaraz, co to ja chciałem jeszcze napisać...
aha...,górą 70 ( Ostatni Mohikaninie -howgh )
pozdrawiam
Pastorze-zdrowia
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Gór, co stoją nigdy nie dogonię... -->
Na KIMB zebraliśmy 2,80 kg nakrętek, może nie jest to wilka ilość, ale mam nadzieję ze następnym razem będzie więcej!!!
Wczoraj dzwonił do mnie Marcin i ogromnie dziękuje za wsparcie, zainteresowanie, przekazane pieniądze i dobre słowo!
Nie sądził, ze ta akcja nabierze takiego rozmachu :)
mAAtylda
Bardzo dziękuję wszystkim obecnym za udział w imprezach/wyprawach/łazęgowiskach okołokimbowych oraz w samym KIMBie. Miło było mi spotkać znajomych i poznać nowych.Ja bawiłem się bardzo dobrze co chyba (niestety) było widać
Bubę, Don Enrico i Pierogowego proszę o adresy na PW, bo czekają na mich okolicznościowe wierszyki powsimordowe. Na razie jestem odcięty od internetu, więc może to chwilę potrwać, ale obiecuję, że jak będę miał dane, to je wyślę.
Pozdrawiam!
P.
Dziękuję serdecznie wszystkim współbiesiadnikom za miły sobotni wieczór w Bazie.
Szczególne podziękowania składam fundatorom nagród ( które w cudowny sposób trafiły w moje posiadanie): Pastora, Marcinas, Wojtka1121.
Pastorze, chylę czoła przed kunsztem jakim się wykazałeś wyczarowując tak zacną nalewkę, będącą rozkoszą dla podniebienia oraz głębszych czeluści ciała nie wspominając o uciesze ducha towarzyszącej jej spożywaniu.
Marcinie, Twe rydze były wspaniałym uzupełnieniem do pastorowego specjału, rozpływały się w ustach.
Wojtek, mam nadzieję, że nie będę musiał przekopać połowy Bieszczadów aby cieszyć się Twoją nagrodą .
Wielkie podziękowania dla Mania – bez Ciebie i Twej muzyki nie byłoby KIMB-u.
Podziękowania należą się organizatorom w osobie Wielkiej Rady, Marcowemu – za wzorowo przeprowadzoną akcję "Powsimorda" oraz wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji KIMB-u, a których tu nie wymieniłem.
Mam nadzieję, że za rok spotkamy się w gronie co najmniej tak samo licznym jak w tym roku.
Pozdrawiam
Przemek
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki