Godna flaszka Pastorowego specjału czekać będzie na Ciebie do sierpnia, jak zwykle w Duszatynie
Długi
Godna flaszka Pastorowego specjału czekać będzie na Ciebie do sierpnia, jak zwykle w Duszatynie
Długi
Miło było się spotkać w tak zacnym gronie ,dzięki wszystkim za miły wieczór.Kropczasty dzięki za nocleg
Milo bylo..ale żeby skosztowac nalewki Pastora bede sie musial chyba do Krosna wybrac..wszystko zabrali ze soba
Belze_Bob
Dotarłem wreszcie do dom. Miał ktoś dłuższy powrót z KIMB-u? Trzeba przyznać, że jubileuszowy Kongres miał godną oprawę. A na pewno zapadającą w pamięć. Notabene, o ile KIMB-y organizowane "Pod Caryńską" nieco mi się w pamięci zlewają (taki wiek...), to spotkanie w "Bazie" na pewno zapadnie mi w pamięć od pierwszej do (prawie) ostatniej minuty. Do najbardziej jaskrawych punktów programu wypada zaliczyć akcję Maatyldy, akcję maniowo-gitarową i prezentację Szymona. Pozycje jakże różne w intencjach, wymowie i charakterze, ale jakże podobne w sile rażenia
Jak zwykle wróciłem z Wetliny zbudowany (najogólniej ujmując) ludźmi. Miło było zobaczyć dawno nie widzianych znajomych (państwo Dłudzy i Polejowie, Zbyszek, Aleksandra, Matylda z Kasią, Jurko, Bob, Manio, Zulus, Browar, Duch Przeszłości...), ale i poznać nowe, fajne, superpozytywne postacie, które do tej pory kojarzyłem wyłącznie wirtualnie (Trzykropek, Pierogowy, Pyra z paniami, państwo Mohikanie, Jorg, Olga...). Jak zwykle KIMB harmonijnie połączył długie pogaduchy, dobre żarcie, obfite picie, chwilę zadumy i obsceniczne pieśni. Gdzie indziej znajdziecie taki miks?
Osobiste wielkie podziękowanie dla wszystkich zaangażowanych w akcję Powsimordową Pastorze, Piskalu, Hero, Jaro, Mavo, Bertrandzie236, Wojtku1121, Marcinie i Ewo, Klubie Rzeszowski - tylko dzięki temu, że Wam się chce, i mnie się zachciewa
Znaczy... podobało się
Znaczy... za rok, jak zwykle
Pozdrawiam serdecznie
Długi
Cieszę się bardzo, ze licytacja spotkała się z tak dużym poparciem tudzież zainteresowaniem. Niemniej zadowolone są tez osoby, które przekazały swe dzieła na ten cel, że przyczyniły się do tej pomocy.
Mam nadzieję że co roku będziemy robić coś równie pożytecznego, ba a nawet będzie się to kręcić cały rok :)
mAAtylda
Właśnie przed chwilą przyjechałem z KIMB-u do pyrlandii - tak jakoś się stało, że zapodziałem się na tydzień w czasoprzestrzeni bieszczadzkiej. Miło było poznać brać forumową. A forumowiczów po KIMBI-e można było spotykać w różnych miejscach bieszczad. I mozna mieć tylko nadzieje, że takich imprez nie zabraknie w przyszłości.
pozdrawiam
Marek
Poniedziałek pokimbowy.
Cisza, tylko ja i miejscowi. W knajpach taka pustka że Panie mają czas na rozmowę. Zaglądam do kuchni nowych restauracji w Wetlinie /może tylko nowe są dla mnie?/. Czuje sie jak w rodzinie - Bieszczady :) Pies w sali merda ogonem i je razem ze mną kolację. Chyba obaj jesteśmy szczęśliwi chwilą. Mam czas na sączenie wina, rozpieszczania podniebienia i długie rozmowy. To niewiarygodne ile traciłem jadąc zaraz po naszych obradach. Z forum wiem, że część z nas została i tylko być może brak łączności uniemożliwiła wspólne wędrowanie pokimbowe. W nastepnym roku zostaje kilka dni po naszym spotkaniu. Warto zobaczyć i dotknąć tego klimatu tuż po.
Zbyszek :
i to jest to. Warto zobaczyć i dotknąć tego klimatu tuż po.
kwintesencja
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki