Re: Ogniomistrz Kaleń
Naprawdę, dosyć już tej nienawiści pomiędzy Polakami a Rusinami.
Konflikt ten, początkowo bardziej społeczno-ekonomiczny i religijny niż narodowościowy, został w XIX i XX wieku rozdmuchany do rozmiarów nienawiści etnicznej. Sprawcy tego zarzewia to najpierw administracja austro-węgierska a potem perfidnie działający wywiad radziecki. Te siły wywołały lawinę, a toczone masy żywiołu uformowały się w OUN i UPA (po ukraińskiej stronie).
A przecież Polska nigdy Rusi nie skolonizowała. Cześć województw (Podole) przybyło do Polski jeszcze piastowskiej, a pozostałe odłączyły się od Wielkiego Ks. Litewskiego przyspieszając w ten sposób zawarcie Unii Lubelskiej.
Cała magnateria ruska i prawie 100% tamtejszej szlachty się dobrowolnie spolonizowało w XVI i XVII w., towarzyszyła temu konwersja na katolicyzm. Nikt ich, podobnie jak Litwinów, nie wynaradawiał.
Iluż wybitnych Polaków pochodziło z tamtych stron ?! A przecież nie byli to potomkowie emigrantów z Wielkopolski czy Mazowsza !!!
Przedwojenny generał WP Szeptycki i biskup greckokatolicki Szeptycki byli rodzonymi braćmi. Jeden wybrał polskość, drugi powrócił do ruskich korzeni.
Ale ad rem: na tym tle przypominanie ekranizacji kłamliwych powieści Jana Gerharda, chociażby w dobrej reżyserii i doskonałej obsadzie aktorskiej, może świadczyć o nieuctwie i braku wyobraźni politycznej organizatorów tego przedsięwzięcia. Chyba że poprzedzą oni projekcję filmu odpowiednią prelekcją - wyjaśniającą fakty historyczne, przedśmiertne dementi samego Gerharda i wskazującą, iż w istocie chodzi tylko o zaprezentowanie dzieła sztuki filmowej.
Pozdrawiam
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu