To dygresja całkiem obok tematu.
Z całkiem innego rejonu Karpat, a też jednego z moich ulubionych - Góry Szczawnickie, piękne, tysiącletnie górnicze miasteczko Bańska Szczawnica, które było skarbcem całego Królestwa Węgierskiego, tyle minerałów tam wydobywano.
Górników na szychtę zwoływała kołatka umieszczona w specjalnej "Wieży Kołatkowej" (po słowacku Klopačka i bardzo mi się ta nazwa podoba).
Potem w wieży było również więzienie dla górników, którzy popełnili jakieś przestępstwo.
Dziś w tej wieży jest świetna "klimatyczna" herbaciarnia, z widokiem z tarasu na całe miasteczko.
Wieża jest całkiem spora, więc i kołatka musiała być spora, ale niestety nie zachowała się do dziś i nie mam bladego pojęcia jak taka klopačka wyglądała.
B.
Zakładki