hallo,
korzystając z furtki ,którą Heniosław nie domknął ,śmiem zaprotestować ...! co do pierogów ,miejscowość Stryj ,będzie śniła mi się jeszcze długo.:
-Będąc zaangażowany w poszukiwaniu miękkich i śliskich przyjemności ,nie do końca jestem przekonany,że byliśmy w miejscowości Stryj...mam wrażenie,że nie.( fot.1)
-w dodatku napotkałem zebrę ,która zamiast być pozioma na jezdni ,była pionowa na deptaku( fot.2)
-Wracając do warienek...wyobraźcie sobie ...,zamówiliśmy 3 półmiski pierogów,jeden ruskich,drugi z czorną smorodiną (kto coś takiego je...?) i już,już miało nadejść zwieńczenie czyli trzeci półmisek ruskich,a tutaj słyszę trąbkę do odwrotu,...gdyż pociąg nadjeżdża na peron...i... patrzę do kuchni-niewiasty lepią w pocie czoła,woda wrze tylko wrzucić ,minut parę i gotowe-,chodźże szybko bo następny pociąg wieczorem,...ale tam jeszcze półmisek...one już,już dochodzą...ale...nie ma zmiłuj,plecak na plecy i gonić grupę,która już na dworcu ,podobno zatrzymuje ruch kolejowy cobyśmy zdążyli...
No ,kto w cywilizowanym kraju zostawi cały półmisek ,parujących pierogów i to ruskich?...psiakość ...no, kto...? i tak należało zakochać się w rybie...( fot. 3 )
(fotki dzięki uprzejmości komisarza (trudno mi przechodzi przez gardo-nawet słowo...)RYBY




Odpowiedz z cytatem
Zakładki