Pokaż wyniki od 1 do 10 z 81

Wątek: Gryziemy Czarną Rzepę

Widok wątkowy

  1. #11
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,222

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    To już wiemy że wierzbówka ozdabiała trybuny boiska na którym bramki stały wyżej niż środek,
    ale faul nie został uznany i trzeba iść dalej
    Mijamy kolejne zabudowania
    .
    IMG_8292.jpg
    Odszukanie sklepu w realiach wsi ukraińskiej zagubionej w Karpatach wcale nie jest proste.
    Są mistrzowie którzy czynią to z niesamowitym wyczuciem nie dając się wyprowadzić wskazówkom udzielanym przez miejscową
    ludność, która niezmiennie na zadawane pytania odpowiada to samo.
    - Daleko ?
    - Niedaaaaaaleko

    .
    hm.11_8296.jpg
    Ten sklepik umieszczony w stodółce udało się namierzyć dość szybko.
    Z następnym było dużo gorzej. Stojąc opodal pytamy tubylca, a on wskazuje budynek obok którego jesteśmy.
    -ale zamknięty - dodaje - a co wy chcieli pokupić ? Bo tu jest taki dom, to ja wam pokaże
    I prowadzi zakręconymi ścieżkami pomiędzy opłotkami dwuosobową delegację do wybranego domu.
    Okazuje się że to taka "szara strefa" W pokoju pomiędzy wersalką a kredensem stoją produkty pierwszej potrzeby.
    Kupujemy więc je, aby udać się zgodnie z radą tubylców nad jezioro które leży 2 godziny poza wsią.
    Tam planujemy bazę noclegową jako dobre miejsce przed głównym szczytowym atakiem
    Zostawiamy zabudowania wsi Chaszczowania i uśmiechając się do słoneczka które właśnie zaświeciło
    rejestrujemy widoczki.
    .
    hm.11_8301.jpg
    Droga mocno wzbija się w górę, a z nas mocno pot się leje. Gdy docieramy do głównej grani przez którą biegła kiedyś polska granica można spojrzeć na południową, zakarpacką stronę
    o jest - Borżawa w całej krasie odsłoniła się , tylko chmurki zaczepiały o szczyty.
    .
    hm.11_8305.jpg
    Pięknie, nie tak jak 2 lata temu. Takie widoki warto utrwalić leżeniem na trawie i trawieniem ich.
    Leżenie leżeniem, ale w między czasie trzeba zrobić orientację gdzie jesteśmy, a gdzie mamy iść.
    Pomaga nam w tym sterczący jednoznacznie najwyższy szczyt Bieszczadów czyli Smerek.
    Dzięki temu wkrótce spadamy 300 m w dół (w pionie) i lądujemy nad jeziorkiem Chaszczowate
    Okazuje się że jest to prywatna baza turystyczna.
    Pytamy o miejsce pod namioty. Facet pełniący rolę gospodarza dzwoni do przełożonego i ustala szczegóły
    w tym cenę. Cena zwala nas z nóg - 200 hrywien - za kawałek trawy bez zaplecza.
    Na nasze protesty że to za drogo, gospodarz znowu dzwoni do szefa który pozostaje nieugięty.
    A z głupia frant pytamy o wynajęcie domku.
    Okazuje się że to kosztuje 150 hrywien.
    Wobec tak dziwnej polityki decyzja jest jedna, wybieramy tańszą opcję i śpimy w domku
    .
    hm.11_8311.jpg
    Rozpalamy ogień i kulturalnie zakańczamy dzionek. O nimfach wodnych i harcach morsów nie będę wspominał
    Pominę też milczeniem wieczorny festiwal pieśni różnych i góralskich, bo na pewno echo tyś śpiewów do wszystkich dotarło
    .
    hm.11_8314.jpg

    .
    Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 06-07-2011 o 19:18

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Płyniemy >> Czarną Cisą ,przez Świdowiec…do Kwasów ;)
    Przez joorg w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 20
    Ostatni post / autor: 06-08-2011, 09:55

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •