Strona 1 z 9 1 2 3 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 81

Wątek: Gryziemy Czarną Rzepę

  1. #1
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Gryziemy Czarną Rzepę

    Nastał czas nowalijek które pojawiły się w obfitości. Chciałoby się chrupnąć coś świeżego.
    Niestety, media bębnią od rana do wieczora strasząc jakąś kola-olą która zagnieździła się ponoć w hiszpańskich ogórkach,
    aby potem kanałami przedostać się na niemieckie kiełki.
    Setki ludzi w szpitalach stały się ich ofiarami. Media mają sprzedażny temat, a ludzie mają strach w oczach.
    Jeść czy nie jeść, a jeśli już to tylko coś zdrowego.
    A może by tak chrupnąć Czarną Rzepę ?
    Ale skąd ją wziąć ? gdzie ją znaleźć ?
    Tylko nie z tego zgniłego zachodu, nie, nie, nie, jeśli już - to musi być tylko ze wschodnich obszarów ekologicznych.
    Tam kierujemy swoje oczy z nadzieją na coś ożywczego.
    Wczesnym rankiem ładujemy całą rozszerzoną ekipę klubu rzeszowskiego i ruszamy w kierunku słońca.
    .
    .
    .
    Komisarz von Ryba jako pilot, czuwa nad dobrym kierunkiem

  2. #2
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Podróż w rozmowach mija szybko i ani się spodziejemy gdy przed nami wyrastają wysokie zasieki płotów uzbrojonych w kamery i inne bajery.
    To koniec Uni i jej problemów.
    Medyka - Szeginie
    Samochody pozostawione samotnie na parkingach, a my zmieniamy mentalność i świat.
    Na rozstanie pozostają hałdy śmieci przerastanych kszaczorami.
    Zarzuciwszy plecaki ruszamy w poszukiwaniu miejsca gdzie rośnie Czarna Rzepa, ona kusi swoją skrytością,
    kusi, bo nie ma jej na popularnych trasach, trudno wyłuskac na mapie, kusi jako miejsce do odkrycia
    .


    .
    Wkraczamy w inny świat nieświadomi tego że naszym śladem podąża tajemniczy Don Pedro herbu KARAMBBA z Krainy Deszczowców,
    człowiek o ŻELAZNYM charakterze, który pojawia się w najmniej oczekiwanym miejscu i w najmniej oczekiwanej porze.
    Wiem , że to co piszę jest jak bajka nierealne, ale ,to wszystko to jest bajka.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 29-06-2011 o 23:28

  3. #3
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Przesunięte do 'Wschodniego Łuku Karpat' z uwagi na tematykę relacji...
    Derty
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    ....To koniec Uni i jej problemów..... miejsca gdzie rośnie Czarna Rzepa, ona kusi swoją skrytością...Wkraczamy w inny świat nieświadomi tego że naszym śladem podąża tajemniczy Don Pedro ...,to wszystko to jest bajka.[/FONT]
    Dalej proszęęęęęęęęęęęę, ...tupię już nogami z niecierpliwości
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar agnieszkaruda
    Na forum od
    01.2008
    Rodem z
    Kampinos
    Postów
    519

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Cytat Zamieszczone przez joorg Zobacz posta
    Dalej proszęęęęęęęęęęęę, ...tupię już nogami z niecierpliwości

    Spokojnie, spokojne Joorgu. Mogę tylko pokazać jak chłopakom się spieszyło w poszukiwaniu marszrutki nawet przy Magazynie się nie zatrzymali.....!!!!!!!!

    DSCF0001a.JPG
    Chciałeś dobrze a wyszło jak zwykle......:oops:

  6. #6
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Cytat Zamieszczone przez agnieszkaruda Zobacz posta
    Spokojnie, spokojne Joorgu. Mogę tylko pokazać jak chłopakom się spieszyło w poszukiwaniu marszrutki nawet przy Magazynie się nie zatrzymali.....!!!!!!!!
    A znam dobrze tą "uliczkę ":) w kierunku marszrutek ,za chwile skręcamy w lewo ( na tej uliczce jest kupa- mnogo naciągaczy )
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  7. #7
    Botak Roku 2018

    Na forum od
    01.2009
    Postów
    547

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Dobrze Heniu to ująłeś z tą krainą deszcowców
    Jak bym przed wyjazdem wiedział jaka to będzie kraina deszczowców KARRRAMBA to bym sie nie tarabanił 2 dni marszrutkami w poszykiwaniu moich idoli i mentorów tylko spełniał obowiązki męża, tatusia, zieńciunia i.t d.
    Ale warto było i już !!! Jeszcze raz wielkie dzięki za zmotywowanie i już wiem że tą rzepkę trzeba jeszcze raz ugryźć może bardziej w słoneczku.

  8. #8
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Pyk i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Dertego przenosimy się we Wschodni Łuk Karpat.
    Dokładnie tak samo było na przejściu w Medyce. Budzimy pograniczników drzemiących
    w szklanych budkach i ....myk granica pozostaje za nami.
    hm.11_8180.jpg
    Potem PYK ! czyli machnięcie ręką i zatrzymuje się przed nami busik szumnie zwany marszrutką
    który przed chwilą ruszył w swą podróż do Lwowa.
    Ładujemy się do środka z plecakami przeciskając się ku tyłowi, a tam turyści
    są już jadący na Pikuja. Jak się potem okazało byli to jedyni turyści jakich spotkaliśmy na trasie swojej wędrówki.
    Ale nie uprzedzajmy faktów. Pikujowcy wysiadają w Mościskach a my mkniemy
    podskakując radośnie na wyboistej drodze prosto do stolicy Galicji.
    Stolica to stolica, tam są przemarsze i ciągłe obrady najwyższego gremium.
    Trzeba się dostosować do wysokiego standardu
    My na obrady plenarne wybraliśmy jeden z przydworcowych sklepików.
    .
    hm.11_8184.jpg
    Trzeba ustalić plan. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności mamy mapę którą przewidujoco zabrał ze sobą Kolega_Ciepły_dwa_posty_na_forum
    Plan jest taki, że jedziemy na południe, ale najbliższy pociąg w tamtym kierunku odchodzi za trzy godziny.
    Jako kamandir proponuję aby przemieścić się w tym czasie do leżącego po drodze Stryja.
    Jako się rzekło tak się zrobiło (za pomocą marszrutki)
    Wysiadamy na placu przydworcowym tego starego, królewskiego miasta i proponuję aby znaleźć zabytkowy kościół który pamięta polskie czasy, kiedy bywali tu królowie.
    Ale zainteresowanie zabytkami w grupie nikłe, szczególnie u kolegi który zaczepia kolejne osoby.
    Panią w kasie, staruszka z laską, sprzedawczynie w sklepie .... wszystkich kolejnych pyta :
    -gdie warienki ?
    -Pan gdie można pokuszać warienki szto by były łudsze w Stryju.

    To nasz kolega Pierogowy, będący na głodzie tak zaczepia kolejnych mieszkańców tego miasteczka.
    Czy widzieliście kiedyś zdesperadowanego narkomana z wybałuszonymi oczami który za każdą cenę zdobędzie narkotyk ?
    To naprawdę nic w porównaniu do Pierogowego.
    On dla tej porcji "ruskich" gotów byłby oddać plecak.
    Ludzie owszem chętnie odpowiadając kierując nas raz tam , a potem w inną stronę .
    .
    hm.11_8195.jpg
    Chodzimy, kręcimy się aż wreszcie młodzian nagabywany tym samym pytaniem postanowił pójść z nami i pokazać
    " gdzie dają same łudszoje warienki"
    Przy okazji okazało się że trafiliśmy właśnie do tego zabytkowego kościoła.
    .
    hm.11_8202.jpg
    Knajpka z najlepszymi pierogami była opodal i czekała na gości weselnych, ale kierowniczka
    gdy usłyszała że dla jej pierogów przyjechaliśmy specjalnie zza granicy użyczyła jednego stołu i zapędziła chazjaki do lepienia zamówienia.
    Usiedliśmy przy tym wytwornym stole czekając w skupieniu na gotowość
    .
    hm.11_8210.jpg
    A gdy po tęsknym oczekiwaniu pojawiły się na stole wszyscy rzucili się na podany półmisek
    .
    Kroniki miasta Stryj zanotowały : w czerwcu 2011 roku grupa turystów z dziwnymi bagażami na plecach krążyła po ulicach wypytując o warienki.
    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 16-11-2013 o 13:41

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar olgaa
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    721

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Pierogi piwko wyborowe towarzystwo ech tylko pozazdrościć.Zazdroszczę

  10. #10
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2006
    Rodem z
    Poznań/Szczecin
    Postów
    713

    Domyślnie Odp: Gryziemy Czarną Rzepę

    Ale bajer :) Dodam od siebie, że od Lwowa do Stryja wiedzie obecnie wypasiona, gładka jak stół dwupasmowa w każdą stronę(!) droga "ekspresowa".

    Aż oczy przecierałem :)

    P.
    "There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Płyniemy >> Czarną Cisą ,przez Świdowiec…do Kwasów ;)
    Przez joorg w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 20
    Ostatni post / autor: 06-08-2011, 10:55

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •