Czyli prawie tydzień ciorania się na pograniczu ukraińsko-rumuńskim :)

Trasa:
Hryniawa(w dolinie Białego Czeremoszu) - Czarna Dukonia - Połonina Pnewie - Hlistowaty(pod Hostowem) - Hnitessa (najdalej położony na południe punkt II Rzeczpospolitej) - cale Czywczyny(przedwojenna granica polsko-rumuńska, obecnie UA-ROM) - Stoh(przedwojenny Triplex granic Polski, Rumunii oraz Czechosłowacji) - dolina Białej Cisy - Łuhy - Rachów.

Relacja nastąpi, na razie dwa zdjęcia przedstawiające część ekipy na tle Stoha, oraz moja skromna osoba na przedwojennym bazaltowym triplexie granic PL-ROM-CZS czyli górze Stoh(wchodzilismy na lekko te 10minut).

Uczestnicy: Bishkopt, Stasssiek, Andrew, Tomek i mua.

Przejście ok 90-95km bez spotkania żywej duszy, z pełnym obciążeniem :) mając za towarzystwo słupki sistiemy(pasa granicznego ziemii niczyjej) pozostałe po Kraju Rad - Związku Radzieckim.

Było to pierwsze nam znane polskie powojenne przejście narciarskie tego odcinka. Podkreślam znane, gdyż... Z chęcią poznam kogoś kto to już robił i pogadam na te tematy :)

Przyjazd w sobotę 19.02 do Worochty, stamtąd ok 70-75km bardzo bardzo złą drogą do Hryniawy(busiarz nas zawiozl chyba tylko dlatego ze nie wiedzial na co sie porywa hehe),nastepnego dnia ze 3-4h przepinki z buta na narty i wiązania i z powrotem(brak wystarczającego śniegu), potem... potem mega opady i duży podkład który już był "tam wyżej" spowodował że nierzadko 2metrowe słupki sistiemy wystawały spod śniegu nawet tylko na 20-30-40 cm lub były całkowicie pod śniegiem przykryte zaspami:) Całość zajęła 6dni, noclegi po połowie w namiotach i różnych napotkanych chatkach. Namiary na chatki oczywiscie chetnie przekaze.

Pogranicznikow zero przecinek zero hehe Za to - napotkalismy na zdecydowanej wiekszosci naszej trasy slady narciarskie - okolo 5narciarzy, przynajmniej jeden z nich poruszal sie na smarach/bez fok anyway, jestem BARDZO ciekaw co to za ekipa przeszla okolo tygodnia, moze pare dni przed nami przez Czywczyny.

Sprzęt:
Hagan+Piurki+Gride megalite
ołówki+NIC imprect+dachstein
ołówki+titanal I+ TLT3
ołówki+S400+Gride megalite
Tua+Chili+T4

Chciałbym podkreślić przy obecnym podniecaniu się sprzętem, że jedynie S400 i Chili nie wykazywały najmniejszych problemów w użytkowaniu...

Powrót przez Rachów i Lwów. Poza domem 8dób.





pozdrawiam, Piotrek