W tym sie juz nie uda bo zaplanowalam wiecej niz sie da (a zaden miesiac wiecej jak 31 dni to nigdy nie ma )
Myslimy o przyszlym roku- sierpien lub wrzesien, najlepiej na 3 tygodnie i samolotem(coby pominac kraje w ktorych bedzie problem z porozumiewaniem sie)
Juz nawet mape kupilam
tez mam nadzieje ze mi sie to uda acz jako ze na razie nie pracuje to zbieranie wcale takie proste nie jest
to jest kurde najgorsze-ze urlop to cos co ci sie nalezy a musisz o to walczyc..
ja tez mam nadzieje ze nie bede miec z tym problemow w przyszlym roku.. bo kto wie co bede robic za rok?
Zakładki