Nic się na tym świecie nie dzieje przypadkiem. Cały czas szedł za wami gajowy Marucha z noktowizorem, pelengatorem, defibrylatorem i sekatorem. W odpowiednim momencie zameldował, co się dzieje. A w naszym leśnictwie nie chcemy ofiar w ludziach, bo nam nadleśniczy "leci po premii". Postanowiono więc spławić was w inne rejony. Dyskretnie, bez fanfar. Dyżurna karetka została przemalowana na cywilną Skodę …
... i oczywiście umyta. Przyjechaliśmy ze złożonymi tylnymi siedzeniami, gdyż nie było wiadomo, czy pacjentom jeszcze będzie wygodniej siedzieć, czy już leżeć :)
Polecamy się na przyszłość i zapraszamy do naszych lasów!
Na pewno przez temperaturę a i wilgotność się dołożyła. W sobotę też po Niskich górkach bliskich Bieszczadom się przemieszczałem i najgorzej było przy ścianach lasu i na łąkach, tym bardziej że wiele z dróg istniejących na mapach nie istniało już w terenie i trzeba było przedzierać się przez wysokie, początkowo mokre, trawska.
Offtopicznie - https://picasaweb.google.com/Dlugi0/Bezszlakowo
Ale nim to nastąpiło, odwiedziliśmy ukryte w leśnym gąszczu miejsce pamięci:
pog1.jpg
pog3.jpg
Tym trzecim był mój stary druh, w kręgach około bieszczadzkich "Nogą" niegdyś zwany. Onże już tam na nas czekał przy rozpalonym ogniu, na którym upiekliśmy kiełbaskę i grzaneczki:
kkk.jpg
Później można było zrzucić zbędny balast. Pisuardessy co prawda nie było, ale zastany standard znacznie przewyższał nasze oczekiwania:
pog4.jpg
Dla podziwiania których można było wykorzystać żelbetonowe "platformy widokowe":
pog7.jpg
pog6.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
pog15.jpg
pog17.jpg
pog18.jpg
i tunele:
pogo5.jpg
Dalej już czołgać się nie mieliśmy sił i jak już wiecie, na szczęście tą boczną dróżką pogórzańską jechał Wojtek Pysz, który tym razem na jeszcze większe nasze szczęście nie podróżował rowerem i mógł nas malowniczo rozrzuconych po poboczu pozbierać i zagonić do swojego rydwanu. Dzięki serdeczne Wojtku!
A my i tak tam wrócimy! :)
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
pozostając w klimacie moich zachwytów wyrażanych w relacjach Bartka z poprzednich etapów powiem tylko: aaaaaale pięknie!!!
i żałując, że niechybnie do końca szlaku niedługo dojdziecie proponuję, żebyście teraz przemierzyli go w drugą stronę (może idźcie tyłem dla urozmaicenia)![]()
Asiu, jeszcze tyle przed nami, że łażenie tyłem nam nie grozi
mapa-szlakow-pieszych.jpg
Dojdziemy do Dynowa to może nam się uwidzi, żeby do Przemyśla na zielono wrócić? A potem na czerwono przez Góry Słonne do Sanoka? To by była piesza wycieczka - z Polany do Sanoka przez Przemyśl i DynówA gdzie jeszcze łażenie luzem, tak jak oczy poniosą? Ja żadnego końca tej ścieżki nie widzę!
no to mnie uspokoiłeś.Pewnie podobnie czuli się fani Harrego Pottera dowiadując się, że po kolejnej części będzie jednak następna.
...oby ścieżka się wiła a opowieść toczyła się jak najdłużej...:)
też za niedługo wybieram się na Pogórze Przemyskie. Stąd moje pytanie - jak wygląda kwestia noclegów? Namiot oczywiście, ale zastanawia mnie czy można nocować na dziko, czy są jakieś pola namiotowe? jak to w ogóle wygląda w praktyce?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki