Nie stronię, ino nie mam takich danych... Ja zawsze miałem noclegi pół na pół - pierwsza połowa pobytu w schroniskach, a druga pod namiotem rozbitym na dzikca :D Również jak byłem z kobietą. Dość solidnie wyposażone pole masz w Ustrzykach Grn, ono oficjalnie uchodzi za camping. Są prysznice i co tam jeszcze. W jakim stanie, to nie wiem, bo dawno tam nie spałem. Generalnie jest mało pól "z wyższym standardem" - przybywa głównie agroturystyki i pensjonatów.
A co do braku odzewu na Twoje posty - nie dziw się, wszyscy już w Biesy pojechali, tylko my jeszcze kiblujemy w mieście :( :D
Zakładki