Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
Leuthen, bardzo ciekawa relacja ale ja jednak troszkę dziegciu doleję. Nic mnie nie obchodzi co nosisz na rękawie, może to być i jajko sadzone i portret Króla Słońce, ale połączenie tego faktu z inną częścią Twojej relacji zaczyna być... hmm... zaskakujące.

Za Tryzubem widzisz upowca i chowającą się przed nim Twoją babcię, ale fakt, że przed żołnierzami z symbolem na Twoim rękawie chowała się cała Europa Ci nie przeszkadza? Obie te rzeczy (naszywka na Twoim rękawie i skojarzenie Tryzuba z UPA) są mi osobno obojętne i choć niezbyt mi się podobają to jestem w stanie zrozumieć przesłanki. Ale tak drastyczny rozdźwięk między traktowaniem dwóch symboli jest... emm... dziwny.

Oczywiście skojarzenia są różne i tak jak ich interpretacja - subiektywne. Niemniej - jako historyk - odniosę się w tym miejscu do twoich zastrzeżeń.

Przede wszystkim "Edelweissabzeichen" nie jest symbolem państwowym jak tryzub lecz oznaką pewnej formacji wojskowej (to nie UPA wymyśliła tryzub!). Zatem - moim zdaniem - Twoja obiekcja byłaby w pełni uzasadniona, gdybym na rękawie nosił swastykę - bo wtedy identyfikacja z pewnym okresem w historii Niemiec zwanym III Rzeszą byłaby oczywista. Swastyka jako symbol nazizmu jest zakazana - zatem noszenie jej w widocznym miejscu może być traktowane jako propagowanie nazizmu, a to podpada pod paragraf. Nawiasem mówiąc - widziałem wiele razy ludzi noszących czerwone radzieckie gwiazdy (na czapkach, kurtkach etc.) - to już propagowanie zła nie jest

Ale wracając do naszywki na polarze... Nie posiada ona, podobnie jak nie posiadał oryginał (!) w swym układzie swastyki (rzadkość wśród odznak formacji Wehrmachtu). W związku z tym nie możesz pisać, że przed "szarotkowcami" wszyscy się kryli - stanowili oni bowiem znikomy procent niemieckiej armii. Dużo chętniej nosiłbym odznakę polskich wojsk górskich, są jednak dwa problemy:
a) WP sprzed 1939 r. nie posiadało odznak naramiennych wojsk górskich. Były natomiast odznaki pułkowe (na kieszeń). Trzonem wojsk górskich II RP były pułki strzelców podhalańskich (5 albo 6 - jeden z nich w Sanoku). Problem polega na tym, że w ich odznakach przewijała się swastyka - co prawda lewoskrętna, a nie prawoskrętna jak nazistowska, ale już słyszę te teksty w stylu "ty nazisto!". Jak zresztą niektórzy wiedzą swastykę (krzyżyk niespodziany) znali już od wieków polscy górale (proponuję np. obejrzeć poręcz przy schodach w schronisku Murowaniec w Tatrach albo znak na pomniku Karłowicza w miejscu jego śmierci w drodze z rzeczonego schroniska nad Czarnym Staw Gąsienicowy).
b) obecne wojska górskie RP używają odznaki naramiennej - mógłbym mieć jednak spore kłopoty w przypadku natknięcia się (gdzieś w mieście) na patrol Żandarmerii Wojskowej. Jest ustawa regulująca kwestię noszenia elementów umundurowania sił zbrojnych RP łącznie z sankcjami za ich bezprawne używanie...
Jest też tzw. "korpusówka" polskich wojsk górskich - stylizowany krzyż huculski (posiadam jedną sztukę). Ale - patrz uwaga o ustawie wyżej.


Uprzedzając jeszcze ewentualne zarzuty - tak, niemieccy strzelcy górscy popełniali zbrodnie, albo na nie pozwalali (patrz np. Lwów AD 1941), ale jako historyk powiem Ci, że Polacy przez całą II wojnę światową również takowe zbrodnie popełniali i jest to dobrze udokumentowane. Zresztą np. dowódca 55 Rez. DP z IX '39, płk. Kalabiński dostał w niewoli w czapę od Niemców (po wyroku sądu), gdyż ustalono ponad wszelką wątpliwość (i to jest fakt!), że kazał 8/9 IX '39 rozstrzelać niemieckich jeńców wojennych w Stopnicy. O tym jednak nie poczytasz w patriotycznych broszurkach, bo Polacy "zawsze walczyli po rycersku". Historia nie jest czarno-biała i jako historyk wiem o tym dobrze. Chętnie podyskutuję na takie tematy w innym dziale i w innym wątku.

Pozdrawiam
Leuthen