Czwarty dzień. O godzinie 5:30 nad górami nie ma ani jednej chmurki! Pietrosul uśmiecha się do na przez druty miejscowej sieci energetycznej. Dzielimy się na dwie podgrupy, żeby nie robić tłoku w górach :)
Podgrupa dwuosobowa wyrusza przed siódmą, kilkanaście minut po siódmej jesteśmy przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego w ośrodku narciarskim Borsza. Parę minut po ósmej zbiera się ponad 10 osób i wtedy wyciąg rusza. Wpół do dziewiątej na górnej stacji wyciągu dociągamy sznurówki i startujemy po raz drugi na główny grzbiet G.R.

IMG_4737.JPG . IMG_4740.JPG . IMG_4746.JPG . IMG_4751.JPG
Po drodze spotykamy stado koni, stado krów oraz samochód z rzeszowską rejestracją R1KUGEL, którego właściciele i pasażerowie trochę inaczej - niż my - wyobrażają sobie wędrówkę górską. Około jedenastej jesteśmy na grani.

IMG_4756.JPG . IMG_4758.JPG . IMG_4762.JPG . IMG_4770.JPG