99 lat temu pisał o Górach Rodniańskich w swoim przewodniku pan Orłowicz:
Najwyższe to pasmo Karpat od Tatr po Alpy Transylwańskie, a zarazem jeden z najbardziej pustych, dzikich i samotnych ich zakątków. Inni ludzie, inne usposobienia, inne temperamenty. A i zewnętrzny wygląd wsi zupełnie inny : piękne drewniane chaty o gankach i opartych na charakterystycznie zdobionych słupach...
Pojechaliśmy i my sprawdzić, ile jeszcze prawdy pozostało w tych słowach.
Ktoś musi zacząć opowiadać. Plecak już rozpakowany, brudy uprane, zdjęcia rozładowane, śmierdzące buty wietrzą się na ganku. No to zaczynam symbolicznym widoczkiem z przełęczy Saua Ineutului. I czekam na przyłączenie się do relacji całej załogi.
Zakładki