Jeszcze trauma po RIBIE nie minęłajeszcze błoto z butów nie obeschło,a my znów ruszamy na kolejną wyprawę : Mrgreen: Dziś naszym celem jest Liwocz.Niedzielny ranek przywitał nas buro i ponuro : Sad: Duch otworzył jedno oko i burknął spij kobieto,pogoda do bani lepiej pospać
o co to to nie wstawaj, a wczoraj to co niby słoneczko świeciło jak byłeś w Biesach poszwedałeś się wczoraj toś mądry, wstawaj i nie marudź,chcę w górki i już
No dobra babo niech ci będzie zbieraj się. Już po godzince jechaliśmy w stronę Jasła. Gęste ciemne chmury kotłowały się nam nad głowami,ale przebijało coś błękitnego może akurat słoneczko wyjdzie. I po godzinie wyszło świeciło cudnie chodź chwilami chowało się za wstrętne chmurzyska,ale nie jest źle. Wyszliśmy z pod Krzyża Milenijnego w Ujeździe i żółtym szlakiem dreptaliśmy wolniutko co by nacieszyć się jesienią ech jak cudnie i kolorowo zaczyna się robić. Po dwóch godzinkach marszu byliśmy u celu,dzwon kościelny wybijał jakieś święte melodie, jakiś maluch biegał a rodzice za nim a poza tym żywej duszy. No to trzeba teraz wyjść na wieżę co by podziwiać panoramę. Widoki cudne chodź mglisto i powiewało górą,wrócimy tu w zimie może będzie lepsza widoczność. Zeszliśmy z wieży bo z Kasią zgłodniałyśmy i pić się chciało,kurcze nie wypada przy kościele otwierać puszek
zjemy kanapki popijemy Kubuśiem a napoje cudowne wypijemy w dalszej drodze : Mrgreen: bo my grzeczne dziewczynki jesteśmy : Mrgreen: I ruszyliśmy przez Mały Liwocz do Kopaniny i tam nawrót i z powrotem do autka. Kilka godzin marszu sprawiło że człowiek naładuje akumulatory i może zmierzyć się z nowym tygodniem pracy.Ale co mi tam jeszcze tydzień i dwa tygodnie urlopu ech wtedy sobie pochaszczuje : Mrgreen:



jeszcze błoto z butów nie obeschło,a my znów ruszamy na kolejną wyprawę : Mrgreen: Dziś naszym celem jest Liwocz.Niedzielny ranek przywitał nas buro i ponuro : Sad: Duch otworzył jedno oko i burknął spij kobieto,pogoda do bani lepiej pospać
Odpowiedz z cytatem
Zakładki