zgubił się w podmiejskim lasku...![]()
zgubił się w podmiejskim lasku...![]()
Tak sobie czytam i czytam...wydaje mi się, że Szacowny Człowieku Wietrze, zwyczajnie zacznij żyć, jak Ci podpowiada serce. Żyj w zgodzie z sobą i swoimi wartościami. Wtedy świat oceni, czy zostałeś zakapiorem czy nie. Ale nie rób nic na siłę, zwłaszcza nie kopiuj żadnej z postaci opisanej przez znanego pisarza. I nie ogłaszaj na żadnym forum, ani w żadnej gazecie, że dołączyłeś do grona tamtych ludzi, żyjących swoim życiem, wedle swoich kodeksów i chadzających swoimi ścieżkami. Ja tu w mojej Kotlince mógłbym wskazać ze dwie dziesiątki potencjalnych 'zakapiorów'. Ale nie mam zamiaru pisać o nich legend, ani wtrącać się w ich życie. Niech sobie żyją jak chcą, choć będą zapomniani (nie odkryci?).
Przybądź w Bieszczady i zacznij w nich żyć. Żyj jak chcesz i nie szukaj poklasku. Połonina za nim nie ganiał. Nie trąb o swoim planie, tylko go wykonaj. Jeśli nawet nikt nie dołączy Cię do 'panteonu', to i tak będziesz mógł zawsze spojrzeć w lustro bez wstrętu lub żalu. Nie będę się z Ciebie nabijał, że masz taki plan. Ale jeśli będziesz nadal tu pisywał o nim, to zacznę. Bo z dwojga złego lepiej się śmiać niż płakać w takich razach:)
Pozdrawiam,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
No, akurat z tego, co wiem, Człowiek Wiatr właśnie ten swój plan realizuje. Pewno nawet już się pakuje.
Jeśli chodzi o kopiowanie - sądząc po opisie, chodziło mu raczej o zajęcie opróżnionego po śmierci Jędrka tronu króla Bieszczadów (co wcale nie jest proste, bo to był człowiek wyjątkowy!), niż o jego naśladowanie. Ani ubiór, ani to, czym chce się zajmować, raczej do wizji naśladowania Jędrka nie pasują. Prędzej do Majstra Biedy.Już mnie tutaj nic nie trzyma
W każdej chwili mogę iść
Jeszcze tylko zegar oddam ten
Bo za ciężki by go nieść
Z przebieraniem się za Jędrka to ja miałem pomysł, ale to miała być rekonstrukcja - i to w wykonaniu wielu osób - a nie utożsamienie się.
Człowieku, Ty sam łamiesz prawo przynajmniej kilka razy dziennie, nawet sobie z tego nie zdając sprawy. I nie każde złamanie prawa jest przestępstwem. Poza tym, pierwsi chrześcijanie byli skazywanie na pożarcie przez lwy właśnie za łamanie prawa, które zobowiązywało wszystkich mieszkańców Imperium Rzymskiego do oddawania czci bóstwom państwowym. Czyli, wg Ciebie, nie byli męczennikami?
A tymi gałązkami to się, Sylwek, nie przejmuj. Już pisałem, że to jest idiotyczne prawo, nie wiadomo dlaczego i przez kogo wymyślone (prawdopodobnie jeszcze w czasach PRL w ramach pokazywania obywatelom, "kto tu rządzi", ewentualnie żeby mieć haka na koczujących w lasach opozycjonistów), nijak nie mające się do warunków pracy leśnika. Leśnicy są wdzięczni za zabieranie z lasu chrustu po wyrębie, bo dzięki temu zmniejsza się zagrożenie pożarem.
Do niedawna jeszcze w tzw. wolnej Polsce funkcjonował peerelowski zakaz wywieszania flag poza świętami państwowymi (też szczęśliwie nieegzekwowany). Jeśli mam wybór: być patriotą i "przestępcą" albo przestrzegać takiego "prawa", to już wolę to pierwsze. Mamy takich reliktów jeszcze sporo.
Ostatnio edytowane przez Samotny Włóczykij ; 07-09-2011 o 10:14
Zamykam na jeden dzień dla uspokojenia nastrojów. Po otwarciu, jak nic się nie zmieni, punkty karne za osobiste ataki będą się sypać bez opamiętania.
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...ZADY/616616141 z nowiny24
bieszczady » Bieszczady
A A A
dodano: 26 września 2011, 18:45
tagi:Bieszczady policja zaginieni
Ukrywał się w Bieszczadach. Cudem uratowano mu życie
Dariusz Delmanowicz
Policja ustala, dlaczego cudem uratowany od śmierci mężczyzna ukrywał się w Bieszczadach. Zaginął w lipcu br. Od tego czasu nie kontaktował się z rodziną.
Znaleziony w Bieszczadach mężczyzna trafił do szpitala.
(Dariusz Delmanowicz)
- W niedzielę turysta powiadomił naszych funkcjonariuszy z placówki w Ustrzykach Górnych o skrajnie wyczerpanym człowieku leżącym przy strumieniu w rejonie tzw. "żubrowiska” na terenie Bieszczadzkiego Parku Narodowego – mówi mjr Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu.
47-latek nie miał siły wstać, nie mógł mówić.
Przybyli na miejsce ratownicy medyczni udzielili mu pierwszej pomocy i przewieźli do szpitala.
- Okazało się, że uratowany mężczyzna pochodzi z województwa dolnośląskiego – dodaje Pikor. - Zaginął w lipcu 2011 br. i prawdopodobnie od tego czasu ukrywał się w Bieszczadach. Spał w namiocie, na leśnej polanie.
No cóż - Samotny Włóczykij przynajmniej ma z metr smacznej kiełbasy, na kilka dni wystarczy.
B.
Hej, Człowieku Wietrze, gdzieś się podziewał? Specjalnie szukałem Cię w Bieszczadach, chodziłem po miejscach gdzie, jak sądziłem, najłatwiej będzie Cię spotkać, wypytywałem się o Ciebie - ale jakoś musieliśmy się minąć.
był tylko jeden Jędrek Połonina,i nikt nie jest w stanie go zastąpić,cała reszta nieudolnych naśladowców to tylko marne podróbki......
To zależy, czy się będzie po prostu kopiowało, czy też przejmie się od Jędrka tylko ideę i będzie starało ją rozwijać po swojemu. Już z tego, co napisał Człowiek Wiatr należy wnioskować, że nie ma on zamiaru być po prostu naśladowcą. Raczej chce zająć puste miejsce.
Komercja nie polega na tym, że się nie daje wszystkiego za darmo. Ona polega na tym, że pieniądz jest na pierwszym miejscu. Pieniędzy nie wymyślono po to, żeby rządził tylko żeby ludziom było łatwiej. Żeby ktoś kto chce kupić buty nie musiał szukać kogoś kto wymieni mu świniaka na korale, bo szewc który ma buty na sprzedaż potrzebuje akurat korali dla córki, a my mamy na zbyciu nie korale, tylko właśnie świniaka. A nie może też być tak, że wszystko jest gratis, bo dorosły człowiek powinien coś innym od siebie dawać. Jakby wszystko było darmo to zbyt dużo cwaniaków na tym pasożytowało.
Aktualnie 7 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 7 gości)
Zakładki