Stary, nie obraź się, ale twoje idee, choć w założeniu piękne i szlachetne,i jakże romantyczne są w gruncie rzeczy baardzo naiwne. Ta rezygnacja z rodziny, ze studiów. To wszystko mnie utwierdza, że po prostu jeszcze nie dorosłeś do pewnych rzeczy. Post długiego, jak zawsze u niego merytoryczny, zawiera samą prawdę, bo dziś rodzina i praca i kasa są tak samo potrzebne jak wiatr od połonin. Czy ty w ogóle byłeś kiedyś w Bieszczadach? Wiedziałbyś, że są coraz mniej dzikie kosztem komercji, i nie łudź się, że znajdziesz dziś Bieszczady takimi, o jakich czytasz u bajkopisarza Potockiego. Zapraszam do Torunia, chętnie z tobą pogadam o tym i owym.
Piskal