Wiesz, te przepisy o jeździe konnej dotyczą raczej biznesłumen na konikach, choć oczywiście dużo zależy od dobrej woli leśniczego. Po prostu, jest to forma masowego (nie w znaczeniu liczby) ruchu turystycznego i słusznie chroni się las przed stratowaniem i nadmierną penetracją przez takie osoby. Problem może polegać na tym, że leśnicy odzwyczaili się od zjawiska zakapiorów jeżdżących konno,
Przepisu o tych gałęziach nikt kompletnie nie przestrzega, bo inaczej należałoby karać grzywną wszystkich turystów, zbierających gałęzie na ognisko. Przeciwnie, leśnicy są zadowoleni, jak się je zbiera, bo zwłaszcza w suchych lasach sosnowych zmniejsza się zagrożenie pożarem. Nie brak u nas legislacyjnych absurdów. I Ty sam na pewno co jakiś czas łamiesz prawo, nawet o tym nie wiedząc - albo wiedząc, ale olewając.
Po co piszesz o tych zwierzętach, skoro nie mamy zamiaru kłusować, a o karalności tego wie każde dziecko?
Buk owocuje obficie co 5-8 lat, ale to nie znaczy, że w innych latach nie owocuje w ogóle. Istnieje zresztą też dużo innych pożytków, które mogą go zastąpić.
Człowieku Wietrze, Jędrek Połonina był też artystą. Czy masz zamiar go również i w tym naśladować?
P.S. Wysłałem do Ciebie 2 wiadomości prywatne.





Zakładki