Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16

Wątek: 200 km rowerem tak czy nie.

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar WALDI
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    z pięknej krainy
    Postów
    220

    Domyślnie 200 km rowerem tak czy nie.

    Według sugestii temat przeniosłem tutaj.
    Zacznę może tak
    Nie kwestionujmy czegoś tylko dlatego że sami tego nie robimy.
    Teraz odniosę się ściśle do tego co napisałeś.
    Cyklistów dzielimy na tych co cyklozę we krwi mają i dla nich trasy poniżej 100km to zbyt mało.Są też niedzielni cykliści dla których przejechanie się rowerkiem do pracy to już spory wysiłek.Są także i ci którzy dla przyjemności jeżdżą od czasu do czasu gdy pogoda odpowiednia.Sporą grupę stanowią ci co stale poprzeczkę sobie wyżej ustawiają.
    Można tak wyliczać bez końca.Co cyklista to inny sposób poruszania się i każdemu co inne odpowiada.Tak więc w zależności jaką grupę będziemy oceniać możemy napisać czy dystans 200km jest możliwy do przejechanie przez niego czy raczej wątpliwe.

    ..."Zeby przejechac 200 km na rowerze to trzeba sie niezle uwijac"...
    Zgoda.ale
    Jednakże 200km można pokonać 6.40 przy 30km/h i tutaj można się ujechać
    ale także 200 km pokonamy w 10godz 20km/h robiąc co 30km pół godz.przerwy.
    W obu przypadkach dystans pokonany ale nie każdy musi zapylać 30km/h

    ..."Dla niedzielnego rowerzysty dystan nierealny do pokonania"...
    Zgoda ale
    Jakbyś prześledził dokładnie stronkę to sam byś się zdziwił ilu takich niedzielnych cyklistów bije kolejne duże dystanse.Mówimy tu o 200-300 bez zbytniego przygotowania tak z marszu.Może podam taki przykład.W tegorocznym wyścigu Bałtyk Bieszczady na dystansie 1000km jechało ponad 60 uczestników w różnym wieku.Spotkałem tam gościa który powiedział że w tym roku przejechał jedynie 1500km,a mimo tego zdecydował się na start.Tak więc nie nogi nie tężyzna fizyczna potrzebna ale tęga głowa.

    ..."Nawet dla dobrego amatora jest to ogromne wyzwanie"...
    Tutaj zgody nie ma.
    Dobry amator z takim dystansem radzi sobie bez problemu.Jedynie góry mogą stanowić pewien problem.Jeżeli ktoś całe życie kręci po równinkach to górki mogą stanowić pewien problem.No ale jeden zaliczy ten dystans w 6 godz a drugi może go zaliczyć w 8.Nie było mowy o limicie czasu,a rozpatrujemy tylko możliwości.

    ..."Zatem bez zaplecza(czytaj kogos w samochodzie,ktory poda plyny) nierealne do wykonania"...
    W zeszłym roku kumpel jeździł dużo po Kanadzie i był w szoku że tak trudno w terenie zdobyć tam coś do picia czy jedzenia.Musiał wozić wszystko ze sobą.Ludzie ogrodzeni płotami bojaźliwi bez kontaktu.No ale tu Polska właśnie i co wioska to sklep,a w nim to co człowiekowi (cykliście)potrzebne do przetrwania.Na przestrzeni wielu lat co kręcę się po bezkresach w 90% Bieszczadach(niedzielnym nie jestem)nigdy za mną wóz z zaopatrzeniem nie jechał.
    Tak więc jak już ktoś zauważył sklepów ci u nas dostatek i ludzie bardziej życzliwi.
    Jestem pewny że jak osłabniesz na trasie,a pieniędzy akurat zabrakło to w pierwszym lepszym domostwie kromkę chleba dostaniesz,a może coś więcej.
    Gdy się ktoś zamierza z dwu setką uporać to w kieszenie ładuje tyle "dopalacza"aby
    na całość trasy starczyło.

    ..."ale ich predkosc jazdy to z kolei 10-15km/h Zatem na przejechanie 200km potrzebuja minimum 2 dni."...
    Przy 15km/h nawet z sakwami dla tych co to lubią to ok 13godz dokładając 2 godz na przeróżne postoje to 15 godz.Więc o jakich tu dwóch dobach mowa.
    Rozpatrujemy tu możliwości,a one tkwią w wielu cyklistach więc zakładanie że jest to nie możliwe jest błędne.

    ...".Nie mowcie mi tez o mozliwosci odpoczynku i zjedzenia odpowiedniego posilku w czasie jazdy,bo to najwieksza pierdola"...
    Nie mówiłem więc zgoda.ale
    Każdy mierzy swoją miarką.Tak aby przykładem poprzeć.W zeszłym roku kumpla zaprosiłem w Bieszczady aby z Dużą Pętlą go zapoznać.On 100kg żywej wagi a ja 70.Na półmetku 100km w Ustrzykach G na popas wstrzymanie.Ja kromkę chleba z kieszonki i picie z bidonu,a on obiad zamawia.Oczy przecieram ze zdumienia.
    Po takim jedzeniu ja bym chyba zaniemógł,a on dzielnie kolejną stówkę zaliczył.
    Ja muszę na małym głodzie dojechać do mety bo jazda z pełnym brzuchem to męczarnia i kolka na każdym podjeździe.No ale podany przykład mówi że każdy człowiek jest inny i zakładać nie można że coś jest pierdołą.

    ..."Zatem z rezerwa podchodze do opowiesci o pokonaniu 200km na rowerze w ciagu jednego dnia"...
    Rozumiem że ta rezerwa o której wspomniałeś to margines na to że jednak coś jest możliwe i może moje wywody są tego dowodem.

    ..."Waldi bez przesady.Większość ludzi spędzających wolny czas na rowerze poświęca temu nie więcej niż 2 do 3 godzin jazdy"...
    Tak jak wspomniałem na wstępie w zależności którą grupę oceniamy tak przedstawiamy ich możliwości.Większość powiadasz no i tu pewnie racja ale jest ta mniejszość,której wspomniany dystans nie przeraża.Tak więc gdy większość nie może a mniejszość może dowodzi że dystans jest do przejechania.
    To tak samo jak z łażeniem, po górkach.Większość zapyla na Tarnicę i tam ma kres swoich możliwości,a mniejszość jeszcze zaliczy przeł. Bukowską i wskoczy z rozpędu na połoninki.
    ..."Link,który podałeś nie odnosi się do niedzielnych rowerzystów,którzy na rower wsiadają sporadycznie i za żadne skarby nie przejadą 200km za jednym"...
    Jak sądzę nie zapoznałeś się dokładnie ze wskazaną stronką stąd Twoje stwierdzenie.
    Są tam ludzie z czołówki listy którzy deptają pedałki niemal codziennie i o nich nie mówimy bo dla nich dystans 200km to bułka z masłem.Ale jest tam z tysiąc osób,a wśród nich wielu którzy tak z dnia na dzień 200-300- i więcej kręcą.
    Jak można nazwać kogoś takiego który czeka na wakacje żeby więcej pojeździć bo wcześniej jedynie krótkie trasy robił.Więc stwierdzenie że za żadne skarby czegoś zrobić nie można jest błędne.

    ..."nie dałbym rady walnąć 200 na dwóch bidonach,bez batonów i żeli"...
    Zgoda ale.
    Kto to napisał bo jakoś odnaleźć nie mogę.
    Widzisz i cały czas odnosisz to do siebie.To że Ty nie możesz nie jest powiedziane że ktoś inny tego nie zrobi.Przejeżdżam Dużą Pętlę +-200km w miesiące letnie i przy 30+ więc nie zliczę bidonów które wypróżniam jest tego sporo.Żadnych żeli nie stosuję.Wożę ze sobą kanapki z dżemem,miodem,kupuję banany,drożdżówki,batony,czekoladę,ciastka w zależności od potrzeby.
    No ale tą samą trasę przelatuję w listopadzie,a bywa że w grudniu 10+ przy suchej drodze i jeden bidon wystarczy ewentualnie dwa.Tak więc musimy rozpatrywać różne przypadki.Ty nie możesz a ktoś inny przejedzie bez problemu.

    ..."7 czy 8 godzin morderczego wysiłku,bez odpowiedniego uzupełniania płynów i kalorii jak sam na pewno dobrze wiesz nie jest zalecane"...
    No i na koniec zgoda wyjaśniać chyba nie ma potrzeby.

    Jak rozpocząłem tak i zakończę.
    Nie kwestionujmy czegoś tylko dlatego że sami tego nie robimy.
    P.S Mam nadzieję że i Ty hucu kiedyś swoje 200 zaliczysz o czym nas poinformujesz czego Ci życzę

  2. #2
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    Ale te 200km to chyba i tak nie na rowerze MTB co?;-)
    a jeśli nie na góralu to po co się pchać w góry na innym?
    Bo od tego się zaczęło-jak dostać się w Bieszczady. Koniec łatwego transportu wypada w Rzeszowie.
    A więc mamy nawet mniej niż 200km;-)
    ale cały czas jesteśmy na góralu.
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar WALDI
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    z pięknej krainy
    Postów
    220

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    ..."Ale te 200km to chyba i tak nie na rowerze MTB co?;-)"...
    No zgadza się co innego szosowy,a co innego góral.
    Jednakże dla chcącego nie ma nic trudnego.
    To tak w skrócie opisana jedna z setek tras które dane mi było wykręcić po Bieszczadach.
    Wątek z przed laty ale nadal aktualny.
    http://forum.bieszczady.info.pl/show...toś-dołączy.

    Jakby nie patrzeć to gdy na góralu przyjedziesz to i tak sporo po asfaltach pojeździsz.No chyba że tak trasę ułożysz że zminimalizujesz wjazd na drogi główne.

  4. #4
    Malkontent Roku 2009 Awatar Krysia
    Na forum od
    09.2006
    Postów
    3,380

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    Ja w ogóle nie chcę asfaltem w tym problem;-)
    dzięki za linka prześledzę wieczorkiem przy herbatce.
    "...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
    Nikt nie zabroni nam śnić..."
    Bogdan Loebl

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar Czarek pl
    Na forum od
    07.2006
    Rodem z
    Jaworzno
    Postów
    315

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    200 km,to duże wyzwanie,ale jaka radość po jego pokonaniu,nie ma wątpliwości,że amator może pokonać je w jeden dzień,muszą być jednak spełnione pewne warunki,o których wspominali moi przedmówcy.
    Dla miłosników kolarstwa fotka z ostatniego Tour de Pologne.

  6. #6
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    gm.Cisna
    Postów
    42

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    Faktycznie może zbyt rygorystycznie i personalnie podszedłem do zagadnienia uznając,że mój sposób jazdy (a ja lubię się po prostu ujechać) jest tym do którego należy się odnieść. I przez ten pryzmat oceniłem pokonanie 200km i ono w żaden sposób nie składa mi się do kupy z powodów wymienionych wcześniej. Przy okazji zdeprecjonowałem preferencje i osiągnięcia innych , niesłusznie uznając ich '' turystyczną'' jazdę za niegodną uwagi. Zwracam honor jeżeli kogoś uraziłem.12-20 godzin na rowerze... jednak bym się nie zdecydował na tą odmianę kolarstwa(przynajmniej na razie). Ale w końcu każdy ma prawo decydować o swym siedzeniu . A swoją drogą, jak ktoś wsiadający na rower sporadycznie czuje się po takiej długiej jeździe dnia następnego? Ma jeszcze ochotę spojrzeć na rower? Wiem,wiem siodełko siedełku nie równe ale tyłek musi się jednak do każdego przyzwyczaić a po takiej dawce to może pozostać uraz zarówno fizyczny jak i psychiczny. Dlatego chętnie dowiem się jak radzą sobie z tym problemem długodystansowcy.
    A wracając do meritum to fakty niezaprzeczalnie wskazują na to,że można przejechać 200km na rowerze bez pomocy z zewnątrz. Ja póki zdrowie pozwoli pozostanę jednak przy swoim sposobie jazdy,który tychże 200 km nie pozwoli mi pokonać. Jak wspomniałem jedyne co zabieram jadąc to dwa bidony,batonik,żel (czasem po dwa-zależy od pogody-jak zimno mniej płynów a więcej kalorii).Nie wożę żadnych kluczy ani pompki.Telefon zabieram sporadycznie. W razie awarii,cóż jest mały problem,ale póki co w lesie na noc nie zostałem.
    Zachęcam w miarę możliwości do spróbowania takiej zabawy w rower jaką ja preferuję. 60-70 km nie brzmi tak jak 200,ale frajda z ujechania się na maxa bezcenna. Trzeba korzystać,bo z wiekiem wydolność organizmu do ekstremalnego wysiłku spada.

  7. #7
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    Z powodu, iż niechcący rozpętałem dyskusję o kilometrach, odpowiadając "zaczepnie" na wypowiedź calanthe:
    http://forum.bieszczady.info.pl/show...r%C3%B3w/page2
    poczuwam się do obowiązku napisać parę zdań. Ale nie za dużo, bo lubię jeździć na rowerze a nie kłapać dziobem o jeżdżeniu :)

    Nie wiem, co to są żele i do czego służą. Żywię się głównie chlebem i serem gryfickim z Sanoka. Z batonów jadam "Danusię". Zapas wody uzupełniam (kolejność istotna) w potokach, w studniach, w sklepach wiejskich, w kranach. Narzędzi i części wożę trochę, bo serwis jakoś nigdy nie nadąża za mną:) Poniżej: dwie dziury jednego dnia: W Studenem (fot. 1, 2) i pod Żebrakiem. Samochód w tle jest obiektem napotkanym przypadkowo.

    IMG_9728.JPG . IMG_9729.jpg . IMG_9772.JPG
    A w sprawie kilometrów, przychylam się do szacunków don Enrico z cytowanego wyżej wątku: aby oprócz radości jazdy mieć radość oglądania, poznawania, odkrywania - dobrym dystansem jest 70 - 140 km dziennie.
    Równocześnie lubię od czasu do czasu przejechać 250 km dziennie albo 999 przez 5 dni. To dobry trening, by te 70-140 nie były problemem.
    I to by było na tyle.

  8. #8
    Bieszczadnik Awatar WALDI
    Na forum od
    12.2004
    Rodem z
    z pięknej krainy
    Postów
    220

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    ..."Nie wożę żadnych kluczy ani pompki"...
    No to jesteś ryzykant.Gdybyś choć raz rozkraczył się gdzieś z dala od cywilizacji to następnym razem niezbędne rzeczy woził byś ze sobą.Pompka,dętki,podstawowe klucze to tak samo ważne jak jedzenie i picie,a szczególnie dla tych co zapuszczają się w teren.

    ..."Trzeba korzystać,bo z wiekiem wydolność organizmu do ekstremalnego wysiłku spada"...
    Nie da się ukryć.Najgorzej jest pofolgować bo wtedy kilogramy atakują.Im człowiek cięższy tym trudniej zmusić organizm do wysiłku.
    Puki co kręćmy takie dystanse jakie nam odpowiadają i jakie jesteśmy w stanie pokonać.
    Bieszczady z pozycji rowerowego siodełka bez względu jakie by ono nie było są piękne i zawsze możemy utrwalić to na fotkach.
    ..."Zapas wody uzupełniam"...
    Potoki raczej omijam bo nigdy nie wiadomo czy jakiś zwierzak powyżej dzioba nie maczał w nim.Pozostałe pozycje jak najbardziej.Nie ma to jak zimna woda ze studni na parę betonów.
    No i jakie ciekawe rozmowy mogą być z gospodarzem przy tejże.

    ..."Poniżej: dwie dziury jednego dnia: W Studenem (fot. 1, 2) i pod Żebrakiem"...
    No to ładny zestaw wozisz.Ale lepiej więcej niż potem czegoś zabraknąć może.
    Tez złapałem kapcia przy zjeździe z Żebraka w stronę Mikowa.Gdyby nie pompka i zapasowa dętka pewnie czekał by mnie marsz w spiekocie do najbliższych zabudowań.
    Nie wyobrażam sobie abym bez podręcznego serwisu wybrał się gdzieś na trasę.
    W okolicach Mucznego skasowałem łańcuch i przerzutkę i gdyby nie skuwacz pewnie bym szukał noclegu gdzieś w Tarnawie.Po skróceniu łańcucha na jednym przełożeniu przez 90km
    wracałem do domu.

  9. #9
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,183

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    Fajny watek się rozpoczął, o którym już dawno myślałem
    ale Waldi piszesz :
    Tez złapałem kapcia przy zjeździe z Żebraka w stronę Mikowa.Gdyby nie pompka i zapasowa dętka pewnie czekał by mnie marsz w spiekocie do najbliższych zabudowań.
    Wojtej P. o podobnych historiach piał na forum i fajnie
    bo podróż rowerem to nie tylko sam miód ale i problemy techniczne z którymi sobie trzeba poradzić.
    Klarownie rozwinąłeś temat 200 km i z przyjemnością go przeczytałem.
    p.s pozdrowienia od niedzielnego rowerownika

  10. #10
    Bieszczadnik
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    Wągrowiec
    Postów
    450

    Domyślnie Odp: 200 km rowerem tak czy nie.

    gorzej jak na trasie się taka niespodzianka trafi:)
    tutaj akurat na szczęście niedaleko domu!
    zdolna monia.JPG

    osobiście nie mam jeszcze 200km na koncie jednego dnia... ale wiem że dałabym radę, bo "rower to jest cud maszyna" i w ogóle nie wyobrażam sobie bez niego życia no:))
    i też zawsze mam mały zestaw mechanika.. podstawowe klucze dętka pompka :)

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Zjazd rowerem z Przełęczy Żebrak
    Przez andrzej627 w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 38
    Ostatni post / autor: 09-03-2015, 22:16
  2. Dlaczego tak nie ma w Bieszczadach ?
    Przez Henek w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 80
    Ostatni post / autor: 06-05-2009, 18:57
  3. Czy tak musi być.?
    Przez WALDI w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 09-07-2006, 11:33
  4. Czy tylko ja tak mam?
    Przez T.B. w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 22-07-2003, 15:42

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •