Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 23

Wątek: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

  1. #1
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    Postanowiłem napisać kilka zdań o mojej pierwszej wspólnej wyprawie w Karpaty Wschodnie razem z Bobem i Hontas. Wszystko zaczęło się na tym forum gdzie Bob zamieścił posta o wyprawie w góry ukraińskie i że jak są chętni to zaprasza. No więc jadę... Spotkaliśmy się w Przemyślu, dalej Medyka, Lwów i busik do Chustu. W planach mamy przełęcz Wyszkowską i na wschód gdzie oczy poniosą. Pogoda i prognozy są kiepskie. Od tygodnia lało cały czas i nie widać żeby miało się coś zmienić. Mamy nikłą nadzieję że dotrzemy na przełęcz przed zmrokiem, nadzieja nasza prysła kiedy gdzieś po drodze autobusik zatrzymuje się pod sklepem i mamy ze 30 min postoju. Zapada zmrok. Kierowca zatrzymuje auto na przełęczy, otwiera bagażnik i patrzy na nas z politowaniem tak jak reszta pasażerów. Ciemno, mokro, nic tu nie ma a oni wysiadają z tobołami. Autobus odjeżdża. Wyciągamy latarki bo ciemno i mgła na 20 metrów i trzeba się rozejrzeć. Ha, nie ma tragedii na przełęczy stoją wiaty. Namiociki rozbite, kolacja zjedzona, goriłka i herbata wypita, trochę gadu gadu pod wiatą i spać...

    Wędrówki dzień pierwszy...

    Wychodzę z namiotu z nikłą nadzieją która szybko zostaje rozwiana, pogoda bez zmian. Widoczność niewielka i lekka mżawka. Dobrze że nie leje. Wyciągam aparat i czas pozwiedzać okolice.





    Trochę poniżej przełęczy w lesie znajduję kolejną wiatę i źródło. Czas coś przekąsić. Wracamy do naszej "nocnej" wiaty.



    Namioty spakowane, toboły na plecach, czas zanurzyć się w te mgliste lasy. W planach mamy iść szlakiem który w/g przewodnika tędy biegnie i który pojawia się na drzewach, w taką pogodę z zerową widocznością się przyda. Idziemy mocno rozjeżdżoną drogą grzbietową.





    Po drodze spotykamy leśne monstra stojące i jeżdżące:





    W końcu zaczyna się gorgański las, bajkowy, obrośnięty mchem:



    I pierwsze konkretne podejście tego dnia. Gorgan Wyszkowski:



    Widoki ze szczytu wspaniałe:



    W końcu dochodzimy do jakiejś zamkniętej koliby. Niby można by jeszcze iść ze 1,5-2h ale miejsce jest fajne, woda blisko, zostajemy.



    Opodal w dolinie leży sobie wieś Słoboda:



    Chwila relaksu przed nocą:





    I tak o to kończy się pierwszy dzień naszej włóczęgi.

    C.D.N.

  2. #2
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    Dzień drugi.

    Pogoda bez zmian. Pakujemy się i w drogę. Podążamy dalej za szlakiem który schodzi do doliny Świcy. Przy budynku wykorzystywanym przez leśników robimy krótki odpoczynek.



    Szlak dalej leci doliną Świcy torowiskiem kolejki wąskotorowej.



    Na jednym z takich mostków Hontas wywinęła niezłego orła, wyglądało groźnie ale skończyło się bez kontuzji. Szlak po torowisku raczej nie był mocno uczęszczany bo ścieżka niewielka, mocno zarośnięta. Po kilku kilometrach opuszczamy dolinę i wspinamy się grzbietem. W pewnym momencie znaki się urywają, no cóż idziemy dalej bez prowadzenia za rączkę. Dochodzimy do grzbietu. Z perspektywy czasu wiem że powinniśmy skręcić w lewo ale poszliśmy w prawo. I tym sposobem doszliśmy do poł. Hycza chociaż wtedy nie wiedzieliśmy gdzie dokładnie jesteśmy.



    Chatka nam się bardzo spodobała, jest koza więc będzie się można trochę podsuszyć. Zostajemy na noc. Wiemy że gdzieś zboczyliśmy ale ciężko się zorientować, okoliczne górki w chmurach więc niewiele widać. Zobaczymy co przyniesie kolejny dzień.





    C.D.N.

  3. #3
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2006
    Rodem z
    Poznań/Szczecin
    Postów
    713

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    Pieknie! Zazdroszcze Wam tego kontrolowanego zgubienia sie na Hycze! Cudowne jest takie zboczenie ze szlaku i napotkanie chatki z koza Zwlaszcza gdy pogode mieliscie taka, no... gorganska

    Czekam na wiecej!
    P.
    "There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs

  4. #4
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    fajny wypad- choc pogody nie zazdroszcze...

    jak pieknie sie zgubic, nie wiedziec gdzie sie jest i trafic na taka super chate!! takich "zgubien" sobie i innym zycze
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  5. #5
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    Dzień Trzeci:

    Pogody barowej ciąg dalszy.



    Wracać tą samą drogą by korygować błędy nam się nie chce. Obieramy azymut i planujemy dotrzeć jakoś do Osmołody. Azymut prowadzi nas prosto w dół do doliny potoku który płynie w stronę Osmołody, to już coś. Drogi żadnej nie ma. Co chwilę trzeba przekraczać potok który jest na tyle duży że sprawia problemy.



    Po kilometrze może dwóch pojawia się ścieżka i niedługo potem spotykamy dwóch drwali z piłami którzy idą powoli w tym samym kierunku a więc jakaś cywilizacja niedługo powinna się pojawić. Pierwsza pojawia się droga a drogą dochodzimy do osady robotników leśnych Piskawa, w oczy rzuca się ładny drewniany dom.









    Idziemy dalej droga w stronę Osmołody. Godzina popołudniowa więc robotnicy niedługo będą wracać z pracy, liczymy na jakiegoś stopa. W końcu zabieramy się busikiem z drwalami których spotkaliśmy w głębi doliny. Busik załadowany z tyłu drewnem i my na dokładkę. Wysiadamy przy sklepiku, wypijamy po piwku i czas poszukać noclegu. Lądujemy w Arnice u Wiktora. Kupujemy od gospodarza nowo wydane mapy Gorganów i w ciepełku w miłej atmosferze obmyślamy kolejne dni....

    C.D.N.

  6. #6
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    ale ta osada klimatyczna!!! nawet w tym deszczu.. albo wlasnie tym bardziej??
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  7. #7
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    Dzień Czwarty:

    Wciąż kiepska pogoda. Opuszczamy Osmołodę. Kierunek Płyśce.



    Początkowy odcinek mało atrakcyjny po rozjeżdżonych drogach, co jakiś czas mija nas samochód do zwózki drewna. Im dalej w dolinę tym przyjemniej ale brakuje pogody :(







    Ciągle doliną, ciągle bez widoczności...





    Dochodzimy w końcu do schronu. Jest jeszcze niedokończony. Na górze hula wiatr, na dole folia w oknach. Jest zimno. Czapki na głowy i rozgrzewamy się goriłką i herbatą. Na moment chmury się częściowo rozwiewają. Robię fotki. Zostajemy na noc.





    C.D.N.

  8. #8
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    Cytat Zamieszczone przez coshoo Zobacz posta
    Wciąż kiepska pogoda. Opuszczamy Osmołodę..
    ze tez osmoloda zawsze musi tak wygladac??

    ciekawa jestem jakis statystyk- ile dni w roku tam swieci slonce

    Cytat Zamieszczone przez coshoo Zobacz posta
    rozgrzewamy się goriłką i herbatą.
    o jakie madre chlopaki!! widac z wami w gorach sie nie zginie!!

    Cytat Zamieszczone przez coshoo Zobacz posta
    co jakiś czas mija nas samochód do zwózki drewna
    nie podwiezli was???
    Ostatnio edytowane przez buba ; 08-09-2011 o 18:35
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  9. #9
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    Cytat Zamieszczone przez buba Zobacz posta
    nie podwiezli was???
    Nie bardzo było gdzie się załadować a poza tym niespecjalnie nam zależało.

  10. #10
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2006
    Rodem z
    Poznań/Szczecin
    Postów
    713

    Domyślnie Odp: Gorgany - wspomnienia z jesieni 2008

    W Osmołodzie lub bezpośrednim pobliżu byłem raptem 3 razy, ale słońca nie widziałem ani razu :D :D :D

    P.
    "There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Prośba do jesieni
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 11-10-2012, 08:26
  2. Spotkanie Karpackie tej jesieni?
    Przez Petefijalkowski w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 25-09-2012, 08:39
  3. Zimowe poszukiwanie jesieni
    Przez Dlugi w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 25-10-2011, 11:03
  4. Smakołyki na osłodzenie jesieni....
    Przez agnieszkaruda w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 29-11-2009, 19:19
  5. Wybór miejsca VII KIMB 2008. Głosowanie do dn. 31.01.2008 r., godz. 20:00
    Przez Stały Bywalec w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 112
    Ostatni post / autor: 10-02-2008, 23:56

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •