Pan Gołębiewski też niucha w Smereku... nie wiem czy tego typu obiekty są dobrym rozwiązaniem na dłuższą metę dla regionu... Ale nic innego w chwili obecnej nie wymyślono...
Pan Gołębiewski też niucha w Smereku... nie wiem czy tego typu obiekty są dobrym rozwiązaniem na dłuższą metę dla regionu... Ale nic innego w chwili obecnej nie wymyślono...
a chciało (już zresztą jakiś czas temu, kiedy w TV wspomniano o wmurowaniu kamienia węgielnego). No więc właśnie ja również wolę coś takiego, chociaż - gdybym ja miała taką ochotę i możliwość, żeby coś zbudować na tej górce to byłby to najprawdziwszy, piękny, stylowy, współczesny zamek. Miejsce wymarzone.
I tu się Bartku z Tobą zgadzam. W tym kontekście - jako turysta z północy - jadąc na południe niejednokrotnie przeklinam np Rzeszów czy Warszawę. Czy musieli tam nabudować jakichś ulic, ślimaków, rond, wiaduktów? Czy musieli nakupować tyle samochodów, że trzeba wieki stać w korkach? Czy musieli stawiać Zamek? Ja bym wolała, żeby zamiast tego na brzegu Wisły siedział sobie Wars z Sawą i śpiewając piosenki przyglądali się pluskającej Syrence. A ja bym sobie bez korków przejechała drogą gruntową. Ale ponieważ tak nie jest to muszę szukać jakiejś innej drogi.
Możemy się tu wymądrzać ile wlezie bo nic nas to nie kosztuje ale nie wiem co zrobiliby ci strasznie mądrzy na miejscu władz gminy dostając w "prezencie" ten teren i nie mając jednocześnie na jego utrzymanie? Nie dowoziliby dzieci do szkół a zamiast tego utrzymywali Arłamów, żeby raz na dwa tygodnie jakis turysta mógł westchnąć -"jakie piękne ruiny, jakie cudne pokrzywy po pas"? Gmina zrobiła to co musiała- sprzedała. a inwestor inwestuje, bo chyba po to kupił, żeby zarobić, a przynajmniej nie stracić. A czy to co jest tam pasuje? Trudno powiedzieć co pasuje do okolicy z taką historią - ze zniszczonymi cerkwiami i zaoranymi cmentarzami porosłymi lasem...i z całą spuścizną po Państwie Arłamowskim.
a dlaczego akurat Chatka Puchatka by Tobie tam pasowała? Jakie funkcje akurat w tamtym miejscu miałaby spełniać? (w celu podłożenia dodatkowych drewienek pod ogień dyskusji wspomnę tylko, że Trójca też nowiusieńka....)
a inny Prezydent wmurował kamień węgielny...
w każdym razie od dzisiaj zaczynam odkładać na weekend w pokoju z taaaakim widokiem
(a zdjęcia nadal nie zlokalizowane)
Ostatnio edytowane przez buba ; 29-09-2011 o 20:17
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Bubo i inni 'malkontenci' - beton jest nie tylko wylewany po lasach i polach. On jest wylany w mózgach ludzi, którzy w nim upatrują szansy rozwoju. Ma być gigantomańsko, tysiącami, ba...milionami sprowadzana tłuszcza we wszelkie piękne miejsca. Bez względu na to, że z tego piękna robi się powoli badziewie. Ale takim już jesteśmy głupim narodkiem, że pozwalamy zasrać żądnym kasiory biznesmenom wszystko. Moja wizja Tesco na połoninie pozornie tylko jest groteskowa i nierealna.
I każdy, kto widzi pewne sprawy inaczej, a dokładnie, kto mówi - szanujmy to, czego przez wieki ludzie nie powazyli się zniszczyć, każdy taki men zostanie natychmiast okrzyknięty malkontentem, marudą itd. Beton jest w nas droga Bubo. Straszny, bo wynikający z ogólnego egoistycznego nastawienia do dobra wspólnego. Założę się, że każdy, kto ci wstawia gadki o malkontenctwie, po cichu marzy o kasie, którą natychmiast by przeznaczył na swój prywatny kawałek betonowego podjazdu, najlepiej na samym szczycie jakiej bieszczadzkiej czy innej góry. Musisz się pogodzić z tym, że masz do czynienia na ogół z ludźmi absolutnie nie pojmującymi, że chaos urbanistyczny, jaki wprowadzają takie durne inwestycje, nie jest rozwojem. To jest tylko zawłaszczanie czego się da i jak najwięcej. 99% 'turystów' w Arłamowie będzie mieć gdzieś, ze tam N2K czy krajobraz. Oni będą chcieli szosy, golfa i innych dupereli, które równie dobrze mogli by dostać pod Warszawą czy innym miachem. I wcale by nie zauważyli różnicy. Tacy są - a tym, którzy o rozwoju gwarzą, polecam zastanowienie się, czy możemy traktować tak swój mały kraik, jak traktują Amerykanie niektóre miejsca na swojej połówce kontynentu (bo nie wszystkie).
I jeszcze - jeżeli ktoś uważa, że moloch w Arłamowie rozwiąże problemy bezrobocia w okolicy, to niech wie - Pan Gołębiewski obiecywał w Karpaczu zatrudniać miejscowych. Obecnie nie ma ich wśród załogi więcej niż 5%. Śmierć frajerom, że użyję pospolitego wśród polskiego biznesu zawołania:)
I na koniec - miał być P.N., a jest kupa betonu. I pewnikiem jeszcze nie jedna grucha tam pojedzie. Zefir, jak ty się teraz czujesz?
Pozdrawiam,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
no i teraz jest rozdwojenie jaźni, bo z jednej strony ekonomia (ewentualne miejsca pracy, podatki, kooperacja lokalnych firemek) a z drugiej strony jak sobie pomyślę, że te dziewicze zbocza zostaną zagospodarowane na stoki narciarskie i pola golfowe (bo takie są plany) i przyjedzie to masa smutnych ludzi w swoich smutnych czarnych samochodach i będą kładami "zwiedzać" okolicę, to się nóż w kieszeni otwiera, do tego uruchomienie lotniska, ehhh nic nie zostanie z tego miejsca
Do Kaisera14 - tak trochę offtopowo ale...dzięki za przypomnienie tego cytatu z Twaina:)
Pozdrawiam,
Derty
Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)
właśnie, wziąłby człowiek amunicję
eksportową śliwowicję
drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
"przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)
no i się wybudowało...
http://www.aktualnosciturystyczne.pl/produkt-turystyczny/legendarny-arlamow-jako-produkt-doskonaly/
kilka "staroci" jednak zostawili też
Ar_1.jpgAr_2.jpg
Miesiąc temu byłam w Arłamowie, a raczej chciałam tam dojechać by zobaczyć to "cudo" z bliska. niestety droga zablokowana - kładą świeży asfalt dla wypasionych bryczek, które mają to miejsce nawiedzić. Na szczęście jest piękna droga na Trójcę, przez Jamną. Dzikie pustkowie, owocowe drzewka z miniaturkami owoców, przestrzeń...
I jeśli gdzieś w połowie tej podróży spojrzy się przypadkiem w prawo, objawia się zupełnie surrealistyczny widok - monstrum budowlane pt. "Arłamów", które w tak okropny sposób szpeci krajobraz. Coś tak wielkiego a równocześnie szpetnego w takim miejscu nie ma chyba nigdzie.
Za cesarz Hammurabiego złych i szkodliwych architektów karano śmiercią. Wielka szkoda, że u nas nie ma tego zwyczaju, tylko należałoby listę potencjalnych skazańców poszerzyć o inwestorów, decydentów i innych lobbystów oczekujących na zyski.
W zeszłym roku, także w dolinie Jamnej rozmawiałam na temat tego przedsięwzięcia z "miejscowymi"(z okolic Przemyśla) drwalami. Oni śmieją się z tego całego pomysłu i nie dają mu szans na przetrwanie; kogo będzie stać na codzienny dojazd do pracy z odległych miejscowości? Przy stawkach jakie proponuje właściciel obiektu? A przy ogromie inwestycji jest to niemała ilość. Ponoć w Urzędzie zatrudnienia w Ustrzykach Dolnych wiszą propozycje pracy w Arłamowie - i nie ma chętnych.
Tak strasznie żal tego miejsca, które w tak okrutny sposób zostało już na zawsze zeszpecone, tak żal tej ciszy po wymarłej wiosce - świętości miejsca, tak żal że coś mija bezpowrotnie...
Niestety nawet nie trzeba przypadkiem się na tego molocha patrzeć, kiedyś z Połoninek Rybotyckich był przepiękny widok na morze gór porośniętych lasem a teraz cały krajobraz szpeci ten "doskonały produkt turystyczny".
Bo ludzie to teraz nie wiadomo czego chcą, jakiś godnych zarobków im się zachciewa, zamiast pracować za grosze i cieszyć się, że pojawił się łaskawca-pracodawca w regionie. Ale z dojazdem sami przyznają, że może być problem i podają ewentualne rozwiązanie:
"...pewne niedogodności wynikające z utrudnionej dostępności komunikacyjnej tego regionu. Jest to łagodzone w różny sposób, jak choćby przez wspomniane własne lotnisko. Także w odległości 100 km znajduje się międzynarodowe lotnisko Rzeszów - Jasionka, z którego zapewniany jest bezpośredni transfer. Region, a tym samym Arłamów, stanie się dostępniejszy po zakończeniu budowy autostrady A4."
Czyli chyba mile widziani są pracownicy (kucharze, pokojówki, kelnerki itd.) z własnymi awionetkami...
Też mi cholernie smutno, że wygrał kult pieniądza i zamiast parku narodowego powstał park rozrywki ale w końcu kto bogatemu zabroni, przecież już się odgrażają:
"...przychodzi pora, aby turystyczne zasoby regionu zamieniać na pieniądze. W tym działaniu Arłamów wyznacza wysokie standardy."
Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 18-09-2013 o 17:52
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki