Strona 8 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8
Pokaż wyniki od 71 do 77 z 77

Wątek: Relacja z wyprawy na Roztocze

  1. #71
    Bieszczadnik Awatar Kusto
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    Zgierz
    Postów
    287

    Domyślnie Odp: Relacja z wyprawy na Roztocze

    ...Garncarz z Rędocina
    98530014.jpg...
    ...Mało już takich zostało na tym terenie (osobiście powiedział, że słyszał tylko o kilku z okolic Tomaszowa Mazowieckiego) w ten sposób wykonujących swe `skorupy`... :) ... Z rezerwatu skałkowego ruszyliśmy w kierunku Ruskiego Brodu, bitymi szutrówkami, raz zabłądziliśmy... W lesie trudno powiedzieć, która droga jest właściwa jak nie ma się dokładnej mapy... Szarpaliśmy się więc troszkę na odcinku pomiędzy Skłobami a Ruskim Brodem... Taka fajna jedna szutrówka nagle zaczęła się zwężać i powstała jako grobla, którą nagle `ścieło`... Po tym się zorientowałem gdzie jesteśmy :D odnalazłem ją na mapie, faktycznie tu się kończyła :)... Dalej to już same krzaki... Z tymi tobołami i pod wpływem zmęczenia nie chciało nam się przez ten teren targać, wróciliśmy kawałek i zaczęliśmy poszukiwania lepszej ścieżyny, co by nas z tego labiryntu wyprowadziła... Zostawiałem parę razy rower i szedłem zobaczyć jak dalej droga/ścieżka wygląda, żeby nie tracić sił na cofanie się i obieranie nowej marszruty z całym majdanem... Drogi/ścieżki kleiste/bagniste rozjechane raz, może dwa razy ciągnikiem, jedna podobna do drugiej, KURDE BELLE! ...Schodziliśmy w dół zbocza, z mapy wynikało, że kierujemy się mniej więcej na Długą Brzezinę, pierwotnie mieliśmy wyjechać na Hucisko (tych Hucisk troszkę tu jest :D), w okolicy których major Hubal wczesną wiosną 1940 roku, oddziałowi niemieckiemu `dał prztyczka w nos`, po czym `się zawzięli` i rozgromili jego oddział i tak już ponoć szczupły...
    Przekroczyliśmy jakąś małą rzeczkę, jak się później okazało była to Jabłonica i wyjechaliśmy tuż przy skrzyżowaniu w Długiej Brzezinie... Stwierdziłem, że mało czasu mamy na dojechanie do rodzinki we wsi Parczówek. Zaczęliśmy miarowo przyciskać, aż do Ruskiego Brodu jechaliśmy asfaltem... Dojechawszy do niego zaopatrzyliśmy się w niezbędne picie w miejscowym sklepiku, zagadałem z miejscowym stojącym pod nim, który o co mało nie zwichnął mi ręki, ponieważ się chciał siłować pod wpływem alkoholu... Opuściliśmy szybko to miejsce wjeżdżając na jakiś stary leśny dukt, po którym zostało tylko to, że kiedyś coś tędy na pewno jeździło, a las jeszcze go nie zagarnął... To był dukt na Kupimierz...
    98530023.jpgP6211335.jpg98530025.jpg98530024.jpg98530022.jpg
    :)...
    Ostatnio edytowane przez Kusto ; 03-11-2011 o 11:38

  2. #72
    Bieszczadnik Awatar Kusto
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    Zgierz
    Postów
    287

    Domyślnie Odp: Relacja z wyprawy na Roztocze

    ... W lesie wysforowałem się naprzód. Droga już nie była tak poprzerastana trawą, odcinek zarośnięty został za nami. Pognałem. Połowica ma zamarudziła, tak więc czekam. Minąłem wcześniej auto, stanąłem w pewnej odległości od niego... Z lasu wyszedł człowiek z wiadrem, wsiadł do auta, ruszył i zatrzymał się przy mnie i pyta: `skąd jedziemy...`a co my tak`... i `czy się tak nie boimy?`... Stwierdziłem że się boimy i wyszczerzyłem zęby w uśmiechu :D... `Szeroki Kark` pojechał sobie. Zaczekałem na Mą Lepszą Połówkę... Przejechaliśmy skraj lasu i minęliśmy wieżę p.poż., których troszkę po tych lasach jest. Po tym przez Kupimierz gdzie ładny dwór ktoś odnowił na hotel chyba... Przecieliśmy drogę z Drzewicy na Końskie nr 728 :) i pojechaliśmy przez pole na Bernów... Zmierzchało...

    P6211340.jpgP6211336.jpgP6211343.jpgP6211346.jpg

    ...Zatrzymywaliśmy się podziwiając zachód słońca... Wyjechaliśmy na szosę w Bernowie, która zaraz za nim się skończyła...Znów w pole, opłotkami Giełzowa, na asfalt w stronę Kuraszkowa... Była już szarówka... Małe zakluczenie za stodołami, chciałem zrobić drogę skrótem, odcinkiem którego nie znalem, lecz się nie udało :D... Kawałek przez las i przecinając rzeczkę Drzewiczkę wjechaliśmy w centrum Parczówka... Cel na dzisiejszy dzień został osiągnięty, Ma Lepsza Połówka dała radę, biedaczka zmęczona była, jestem z niej dumny...:D
    Teraz w prawo i za jakieś pareset metrów dom rodziny mej... Budzimy ciocie i wujka, już spali sobie... Szybkie rozbijanie namiotu na podwórku przy jakim takim świetle od tej szarówki :) Kawa, herbata, pogaduchy krótkie `co tam, jak tam` i po tym wszystkim spać...
    Ostatnio edytowane przez Kusto ; 03-11-2011 o 23:56

  3. #73
    Bieszczadnik Awatar Kusto
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    Zgierz
    Postów
    287

    Domyślnie Odp: Relacja z wyprawy na Roztocze

    ...Następnego dnia pojeździliśmy w okolicy znanej mi z dzieciństwa, nie zobaczyliśmy wszystkich zakamarków i zakątków, lecz dzień spędziliśmy na nieustannej prawie przejażdżce... Byliśmy w Opocznie jadąc tam asfaltem, troszkę tam odpoczeliśmy... Muzeum było zamknięte, szkoda, lecz zjedliśmy na starym rynku lody i gapiliśmy się dookoła... Ładny tu kościół jest. Po tym pojechaliśmy wzdłuż torów od leśniczówki za Opocznem jak się jedzie na wieś Sitowa...Przecieliśmy mostem kolejowym Drzewiczkę, lecz zanim ją opuściliśmy posiedzieliśmy trochę w słońcu nad wodą... Pojechaliśmy na Ostrów, tam jest cała zagroda kryta strzechą... Chyba dziadek jakiś wnukom swym przekazał tajemnice techniki `wykręcania` słomy i tego jak się ją wiąże do łat :)... Istny skansen, lecz mieszkają tu ludzie:) ... Po tym przez las i kopanki (wydobywają tu w okolicy piach na płytki...) w pola... Pojechaliśmy przez Parczów (miejscowość obok Parczówka) na Białaczów, gdzie jest parę perełek architektonicznych... Dwór (dziś dom starców), stara gorzelnia, mały zalew, rezerwat (las grądowy z udzialem lipy, jawora i buka), dawne domy rzemieślników, stary kościół, mały ratusik, który pełni dziś rolę biblioteki publicznej, piękna aleja starodrzewu het w pola prowadząca i dawny budynek karczemny, a dziś urząd gminy... Na krańcu miejscowości jest potężne wejście na cmentarz z piaskowca... Ładne to :)... Pojechaliśmy do Petrykóz zobaczyć tam kościół, resztki grodziska i nieczynną stację PKP, po czym udaliśmy na obiad do wujostwa i ciotostwa z powrotem ... Upalny dzień był, pięknie jest w czerwcu :D ...
    Ostatnio edytowane przez Kusto ; 04-11-2011 o 23:47

  4. #74
    Bieszczadnik Awatar Kusto
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    Zgierz
    Postów
    287

    Domyślnie Odp: Relacja z wyprawy na Roztocze

    na zdjęciu 3,5,7 i 8 Ostrów z opisaną pokrótce zagrodą...
    na pierwszym zdjęciu, mur okalający dwór w Białaczowie, na jego terenie zaczyna się owy rezerwat grądowy...
    na drugim zdjęciu, nad rzeczką Drzewiczką w słońcu odpoczynek...
    na czwartym, kościół w Opocznie widziany z ryneczku...
    na szóstym, `podbiałaczowskie` pola
    dziewiąte, po drodze
    dziesiąte, na starej alei co prowadzi z Białaczowa w łąki i pola :D...
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    Ostatnio edytowane przez Kusto ; 05-11-2011 o 00:07

  5. #75
    Bieszczadnik Awatar Kusto
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    Zgierz
    Postów
    287

    Domyślnie Odp: Relacja z wyprawy na Roztocze

    ...i jeszcze parę z tego dnia :D... następny dzień to był ostatni dzień tej wyprawy...
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  6. #76
    Bieszczadnik Awatar Kusto
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    Zgierz
    Postów
    287

    Domyślnie Odp: Relacja z wyprawy na Roztocze

    ... To nie miał być ostatni dzień. W Boże Ciało jest względny spokój na drogach, tak więc wybraliśmy ż e to jest ten dzień, dzień ostatni... To, o co nam chodziło, pozostało za nami... Wyprawa dobiegała końca... Teren przez który mieliśmy jechać znalem... W centrum kraju mam `dość objechane` na południe od Łodzi. Poddałem koncepcję na powrót tego dnia właśnie. Byłem już zmęczony... Mieliśmy do przejechania ponad setkę jeszcze... Wybrałem w miarę ciekawą (chyba) z możliwych wersji dróg do przejechania podczas tego powrotu do domu...
    Nie wiem czy jest sens wymieniania miejscowości, tyle że jechaliśmy przez pola, łąki, lasy, częściowo to był dobry asfalt żeby podróz przyspieszyć i o nocy nie zajechać... Tego dnia nic nie zatrzymywaliśmy dlużej gdzieś jak na odpoczynek bądź zaopatrzenie... Pojechaliśmy przez Sławno, tamę na Pilicy która tworzy zbiornik Sulejowski, dalej na Wolbórz, Będków, Borową, dalej w przez wzniesienia łódzkie na Zgierz... To był cel... KONIEC ... Wspomnienia, wspomnienia, wspomnienia ... Jednak, `ważne są dni których jeszcze nie znamy` i `te tylko chwile ważne dla których jeszcze się żyje`, tu i teraz ... Naprawdę, `warto żyć` :D

  7. #77
    Bieszczadnik Awatar Kusto
    Na forum od
    09.2010
    Rodem z
    Zgierz
    Postów
    287

    Domyślnie Odp: Relacja z wyprawy na Roztocze


Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Poszukiwane zdjecie (relacja z wyprawy?)
    Przez JoeSimpson w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 14-04-2013, 17:14
  2. wyjazd na roztocze- zdjecia
    Przez buba w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 04-10-2011, 20:40
  3. Roztocze- zdjecia
    Przez buba w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 29-09-2011, 07:05
  4. Relacja z wyprawy w Czarnohore
    Przez Szaszka w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 18-12-2004, 20:37
  5. Relacja z wyprawy na Ukrainę
    Przez Szaszka w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 02-12-2003, 13:04

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •