ach co to była za odprawa na tym przejściu....
aż 9 sił zabrakło .....
zapomniałam dodać że potem było tylko jeszcze gorzej!!!!!!!!!!
ach co to była za odprawa na tym przejściu....
aż 9 sił zabrakło .....
zapomniałam dodać że potem było tylko jeszcze gorzej!!!!!!!!!!
Ostatnio edytowane przez agnieszkaruda ; 06-10-2011 o 21:57 Powód: dopis
Chciałeś dobrze a wyszło jak zwykle......:oops:
hallo,
taaaak,
udało nam się z Agnieszką (Czarną ?!) dotrzeć na nocleg,i to z narażeniem życia...
bo ,jak tu trafić z taką mapą (patrz fotka) i jeszcze zmieścić ją w plecaku...
w dodatku troszeczkę nadgryziona...
na pytanie CZY SĄ KOLORKI ? odpowiadam : SĄ ! i miejscami brąz transformuje już do czerni![]()
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
To już tydzień minął od tych niesławnych wydarzeń.
Dzisiejsze wiadomości prosto z Bieszczadów niosą śnieg i deszcz, a jeszcze tydzień temu słoneczko niemiłosiernie dogrzewało.
Świeciło i grzało przez cały czas rajdowania , jedynie na moment przygasło, ale co to był za moment !?
To była ta jedyna niepowtarzalna chwila gdy lico sir Bazyla rozpromieniło się radością mocniejszą od słoneczka.
.
Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 08-10-2011 o 17:14 Powód: Wyrzuciłem zdjęcie
Jeszcze parę ciepłych wspomnień
gdy ciepło się robiło w czasie podejścia pod Czubę
.
.
... i gdy słońce zaglądało w zakola Sanu przepływającego przez dawną wieś Połonińskie
.
.... i gdy z ustanawialiśmy nowy rekord świata w leżeniu bykiem na trawsku
.
.... i gdy cudem udało się dotrzeć do zakorkowanej Łopienki
![]()
Cudna pogoda i czas na cuda;-)
Kładki, mostki są już démodé, wodę pokonuje się rydwanem wielokonnym lub metodą „posyłania butów przodem”.
Buty testują teren, wybierają płaskie kamienie, a właściciel suchą nogą podąża za nimi:)
Nie ma RIMB-u bez jajecznicy a jajecznicy bez grzybów!
Daremne błądzenie z nosem przy ziemi, grzybów wypatruje się z lotu ptaka czyli metodą „na sokoła”;-)
Maciejka :
Jako żywo, szkoda że ostatni to razNie ma RIMB-u bez jajecznicy a jajecznicy bez grzybów!
hm11_0061a.jpg
więc tak, może od początku:
Heniu Wszechmocny (wszak to żadna nowina )
...OSTATNI RAZ ... gdyż tzw: "szmory"(grzybki plus jajecznica na masełku) okazały się "grzybkami teściowej" i część rimboidealnej drużyny przepadła po spożyciu...i nic nie pomogły gustowne slipki Wojtka czyli wersja sexy Roberta Makłowicza i jego gotowanie w plenerze;
...OSTATNI RAZ...ponieważ na niedobitki rimboidealnych forumowiczów spadły resztki amerykańskiego satelity (fot.1- widoczny lej w grani Bukowego Berda...)i cześć ich pamięci i... w ogóle cześć.
ale...jest nadzieja...
po wybuchu ,zauważono niedobitki chaszczowników-karczowników (fot.2)...jest nadzieja...nadzieja w tym,iż ocaleni cudownie czytali posty Samotnego Włóczykija i innych specjalistów w survivalu zakapiorskim i dotrwają do...
no,właśnie do czego...
może spotkają ...no właśnie
wszak Heniu Wszechmocny(to naprawdę żadna nowina) był z nami...
(fot.3) Łopienka - jakieś 2 godziny po...
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Trzy moje obrazki:
PA012969.jpg
PA012984.jpg
PA013005.jpg
Heniu, dlaczego tak nihilistycznie, slipki są, grzyby się poszuka, jajka jakieś ptaszysko zniesie dla nas z przyjemnością i jajówa będzie, pobijemy nowy rekord.... Ja się w tym czasie nieco podszkolę, zadbam o oprawę artystyczną, czy coś .... i Jubileuszowy V RIMB uwieńczymy omletem z maślakami.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki