Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 16

Wątek: IV RIMB - relacja alternatywna

Mieszany widok

  1. #1
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,486

    Domyślnie IV RIMB - relacja alternatywna

    O tegorocznym RIMB-ie, jak i o poprzednich nie da się nic dobrego powiedzieć. (no, może oprócz pogody, która była bardzo dobra). Dodatkowo, nigdzie nie spotkałem naprawdę rzetelnej relacji z tej imprezy (no, może oprócz sprawozdania w „Radiu Erewań”, ale kto tego dziś słucha). W związku z tym postanowiłem zamieścić relację niezależną i niniejszym to czynię.

    W oficjalnym wątku o RIMB-2011 (http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post124696) napisano: „Pierwszy poranek KIMB-owy przed cerkwią w oczekiwaniu na Wojtka tak się dłużył, że…”. A naprawdę to z tym oczekiwaniem było tak, że gdy o godzinie 8:59, czyli minutę przed wyznaczonym czasem zajechałem przed cerkiew w Żłobku i nieoczekiwanie nie zastałem nikogo (fot.1.).

    I zastanawiałem się, co ja teraz zrobię. Nie mam mapy, nie znam Bieszczadów, nie wiem, gdzie ten Żurawin, w którym mamy spać. Miejscowa ludność nie miała na temat Żurawina jednoznacznych wiadomości. Jedni mówili, że go już nie ma, inni, że coś tam jeszcze jest . Trzeba jechać prosto a potem skręcić w boczną drogę.

    No to pojechałem prosto a potem skręciłem w prawo. Ale żadnego Żurawina nie było. Droga zaczęła się błocić i leśnieć (fot.2.). Po godzinie jazdy spotkałem w lesie czwórkę ludzi, siedzących obok starego samochodu terenowego, który zagradzał mi drogę. Przeprowadziłem rower bokiem przez krzaki, obok nich. Nie wiem, po co przyjechali do lasu, bo siedzieli na trawie i coś jedli. Przystanąłem na chwilę, przywitałem się i dla nawiązania rozmowy zapytałem, dokąd prowadzi ta droga.

    - Nigdzie. Ale jakby bardzo chcieć, to w dół przez las można dojechać do Czarnej Dolnej, w górę przez las na Żuków a prosto przez gęsty las do Victoriniego.
    - Ale ja nie chcę ani do Czarnej, ani na Żuków, ani do Victoriniego.
    - To se pan wyjedziesz na te polane na górce, tam będzie widać dookoła i se pan zobaczysz, gdzie byś pan chciał pojechać.

    Wyjechałem sobie na górkę z polaną i rzeczywiście: wszystko widać dokoła. Ale widać tylko lasy i polany, góry i doliny – żadnej wsi nie widać a Żurawina w szczególności (fot.3.).

    fot.1. DSC00006.JPG fot.2. DSC00012.JPG fot. 3. DSC00018.JPG

    Pojechałem więc na dół, w kierunku gdzie mniejsza trawa i równiejsza łąka. Na dole trafiłem na jakiś potok, potem na piaszczystą drogę. Widać było jakieś stare sady ale ludzie już chyba wyjechali albo pomarli, bo zostało tylko tyle.

    fot.4. DSC00024.JPG fot.5. DSC00029.JPG fot.6. DSC00032.JPG

    Jechałem więc dalej ta piaszczystą drogą. Wkoło pustka, tylko gdzieś z boku słychać warczenie piły motorowej. Nagle tuż obok coś łupnęło a 5 metrów przed rowerem pojawiła się w poprzek drogi wielka, zielona olcha. Stanąłem jak wryty. Zza olchy wyszedł człowiek z piłą.

    - O żesz, nie spodziewałem się, że w we wsi, której nie ma ktoś mi przed rowerem drzewo zwali, rzekłem.
    - O żesz, tędy nikt nigdy nie jeździ, oprócz traktora czasem, a traktor bym słyszał, odrzekł pilarz.
    - A gdzie tą droga można dojechać?
    - Do Czarnej Dolnej.
    - A jak nie chcę do Czarnej Dolnej?
    - To se pan jedź przez ten wierszek do Paniszczewa.

    Pogadaliśmy parę minut. O tym, że kiedyś tu była Wola Sokołowa a teraz teren ktoś wykupił i dolina jest prywatna. I że właściciel niewiele za pracę w lesie płaci. Jak się paliwo, olej i łańcuch do piły odliczy, to mało co zostanie. Potem kilka szybkich "rzazów" piłą (fot. 7.) i mam przetartą drogę dla roweru. Wydarłem na grzbiet pod górę. Na obrzeżach doliny rzeczywiście stały tabliczki z informacją o terenie prywatnym i zakazie wstępu (fot. 9.).

    fot. 7. DSC00039.JPG fot. 8. DSC00051.JPG fot. 9. DSC00041.JPG

  2. #2

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Wojtku ciekawą miałeś przygodę! Ale trzymasz w napięciu -jak w końcu udało Ci się spotkać z ekipą? I kto to widział bez mapy jechać w góry :) Ale dzięki temu miałeś fajną przygodę w nieznane i zobaczyłeś piękne opuszczone tereny. Ja z kolei wybierałam się na rimb nie wiedząc w ogóle gdzie dokładnie się on odbywa, mając jedynie /jakże sprecyzowaną/ informację, że gdzieś na odcinku między Smolnikiem a Tarnawą :) ale w ostatniej chwili zgarnął mnie Komisarz
    Jimi

  3. #3
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,486

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Cytat Zamieszczone przez jimi_ Zobacz posta
    Ale trzymasz w napięciu -jak w końcu udało Ci się spotkać z ekipą?
    Nie, tylko trochę zdjęć musze powybierać, bo mi się pomieszały.

    Cytat Zamieszczone przez jimi_ Zobacz posta
    I kto to widział bez mapy jechać w góry :)
    Miał być pan kierownik i pan przewodnik - to po co mi mapa?

    Skończyłem na drwalu z Woli Sokołowej. To teraz będzie sarenka. Może to nie dokładnie sarenka, ale ja zwierzęta dzikie dzielę na małe (zające i świstaki), średnie (sarenki) i duże (żubry i niedźwiedzie).

    Za tabliczką o terenie prywatnym droga była równa i porośnięta drobna trawką. Jechałem pomalutku, rozglądając się. Rower toczył się cicho. I zobaczyłem przy drodze sarenkę. Stanąłem, bezszelestnie wyjąłem aparat z sakwy na kierownicy. Wiatr wiał od sarenki do mnie, więc zapach moich skarpetek nie przeszkodził zwierzęciu w posiłku. Niestety, sarenka cały czas stała tyłem, w najlepszym przypadku bokiem do mnie (fot.10.). Postanowiłem ja poprosić, by się odwróciła. Przygotowałem aparat, nastawiłem ostrość i zawołałem: Hej, sarenko, popatrz no się tutaj! I wiecie co - zrozumiała! (fot.11.). Coś jej się chyba u mnie nie spodobało - może rower miałem brudny - bo zaraz sobie gdzieś pobiegła.

    fot.10. DSC00046.JPG fot.11 DSC00048.JPG fot.12 DSC00049.JPG

  4. #4
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,486

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Z górki z sarenką zjazd do Paniszczowa (drwal mówił: Paniszczewa). Wiele dróg jest pozagradzanych żelaznymi siatkami, trzeba objeżdżać po potoku i podmokłych łąkach. Główna droga w dolinie tez wchodzi na teren wielkiego gospodarstwa. Brama jest zamknięta, do zbliżającego się wędrowca gnają ujadające psy. Poniżej droga jest już dostępna, za to miejscami zalana (pomimo suszy) przez Paniszczówkę, zatamowaną przez bobry. Z doliny wywozi się sporo drewna. Na dole, u wylotu też stoi tablica informująca o terenie prywatnym, nie zabrania jednak wstępu. Kończą się dawne, wolne Bieszczady.

    DSC00053.JPG DSC00058.jpg DSC00060.JPG DSC00061.JPG DSC00063.JPG DSC00066.JPG

    No to jestem już na drodze asfaltowej, trzeba więc w końcu znaleźć ten Żurawin. Ale na razie po drodze jest wieś Polana. W centrum przy drodze sklep i bar. Bar sobie przypominam. Byłem tu ostatnio 37 lat temu. Bar prawie się nie zmienił (zdjęcia są z różnej strony). Sklepu nie pamiętam. Trochę inaczej wygląda za to strój i ekwipunek dzisiejszego turysty.

    b74_0012.jpg DSC00075.JPG

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Wojtek - ten przystojniak na pierwszym planie to Ty ?

    B.

  6. #6
    Botak Roku 2018

    Na forum od
    01.2009
    Postów
    584

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Wojtku cały czas cię podziwiam (zwłaszcza twjw wyjazdy rowerem)
    Fajna trasa i opowieść,
    przedostatnie zjęcie z Polany - aż się łezka w oku... (chociaż ja wtedy pewnie jeszcze w pieluchy sikałem)

  7. #7
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,486

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Wojtek - ten przystojniak na pierwszym planie to Ty ?
    Ja też jestem na pierwszym planie, ale po lewej - z gitarą i emaliowanym kubkiem
    Cytat Zamieszczone przez jojo Zobacz posta
    Fajna trasa i opowieść,...
    A ja cały czas się wkoło rozgladalem, czy gdzieś za drzewa nie ukaże się coś tajemniczo żelaznego

    Wracając do tematu - po drodze spotkałem jeszcze innego, tajemniczego gościa w żółtych gumiakach, potem drogę zagrodził mi potężny smok drzewożerca aż w końcu dotarłem wieczorem do Żurawina. Okazało się, że reszty ekipy nie ma. Nie dotarli jeszcze, choć mieli do przejścia tylko parę kilometrów. Jest tylko jakaś Agnieszka, ale tez jej nie ma, bo pojechała traktorem za rzekę. Pojechałem i ja w stronę rzeki. Rower zaparkowałem w bezpiecznym miejscu ale przez rzekę już nie przechodziłem, żeby sobie czego nie zamoczyć. A potem się zrobiło ciemno, główna ekipa się doczołgała a Agnieszka wróciła traktorem i zabrała wszystkim telefony, co już było opisywane.

    DSC00081.JPG . DSC00086.JPG . DSC00095.JPG . DSC00093.JPG

  8. #8
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    Ja też jestem na pierwszym planie, ale po lewej - z gitarą i emaliowanym kubkiem
    Masz piękny plecak :)

  9. #9
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,486

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    Masz piękny plecak :)
    Tak Basiu, miałem kiedyś piękny plecak. Bo i lepszy niełatwo było kupić, i nie było za co. Ale radość z wędrowania była niezależna od klasy sprzętu :)

    Ale wracamy do relacji. Nastał drugi dzień RIMB-u. Rankiem wszystko wszyscy spali i nic się nie ruszało. Wyjątkiem byli gospodarze, którzy krzątali się w obejściu i pies. Miałem brzydkie podejrzenia, że ekipa ruszy na trasę koło południa (jeśli w ogóle ruszy). Pożegnałem się z gospodarzami oraz z psem i ruszyłem w stronę gór, bo na razie byliśmy w dolinie. Jadąc jakąś dróżką w stronę tych gór napotkałem na drogowskaz: Lutowiska 45 min, Chatka Socjologów 40 min. Wybrałem to drugie, bo było bliżej. Na drogowskazie nie napisali, że te 40 minut to się idzie bardzo pod górę. A dla roweru z sakwami było to bardzo-bardzo pod górę i z 40 minut zrobiło się dwa razy tyle. W końcu doturlałem się na Otryt, gdzie ujrzałem zapowiadaną Chatkę Socjologa, która zapraszała wędrowca, by za 5 zł obejrzał sobie z balkonu najpiękniejszą panoramę bieszczadzką. Nie miałem akurat drobnych, więc sobie nie obejrzałem.

    DSC00096.JPG DSC00098.JPG DSC00102.JPG DSC00103.JPG

    Teraz zjazd na dół, znów w dolinę Sanu. Miało być 50 minut a tym razem zmieściłem się w połowie. Tylko na dole tarcze hamulcowe trochę śmierdziały i dymiły. Most w Dwerniku, stary sklep w Dwerniku. Tego faceta ze sklepu już gdzieś kiedyś widziałem.

    DSC00106.JPG DSC00108.JPG DSC00110.jpg

  10. #10
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,486

    Domyślnie Odp: IV RIMB - relacja alternatywna

    Przez Dwernik płynie potok Dwernik. Ten sam potok nieco wyżej, we wsi Nasiczne nazywa się Nasiczniański (a jeszcze wyżej nazywa się jeszcze inaczej). Do Dwernika wpada potok Caryński, który płynie przez wieś … już wszyscy zgadli: Caryńskie. Z drobnym zastrzeżeniem, ze wsi już nie ma. Może nie do końca, bo trafiłem na jednego mieszkańca. O obecności mieszkańca świadczył dym z komina, świeża folia na dachu oraz suszący się na sznurku ręcznik. Nieco powyżej mieszkańca było kiedyś centrum wsi, z cerkwią, cmentarzem, domami i polami.

    DSC00115.JPG DSC00120.JPG DSC00117.JPG DSC00130.JPG

    Stąd już prosta droga na przełęcz Przysłup Caryński. Tutaj krótki odpoczynek przy schronisku i drugie śniadanko.

    DSC00134.JPG DSC00135.JPG DSC00138.jpg DSC00145.JPG DSC00142.JPG

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. RIMB - zamknięta epoka
    Przez don Enrico w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 09-11-2011, 12:52
  2. IV RIMB - relacja
    Przez komisaRz von Ryba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 73
    Ostatni post / autor: 25-10-2011, 23:08
  3. RIMB - drugie starcie
    Przez Henek w dziale Spotkania i sprawy forumowe
    Odpowiedzi: 44
    Ostatni post / autor: 04-01-2010, 09:25
  4. był RIMB
    Przez Henek w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 58
    Ostatni post / autor: 20-10-2009, 20:11
  5. Historia alternatywna czyli kontrfaktyczna
    Przez Stały Bywalec w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 16
    Ostatni post / autor: 03-09-2009, 06:25

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •