Ale konkurs na dyrektora został powtórzony, choć formalnego powodu nie było... Formalnie to dyrektor PN-u zarządza (trwały zarząd) działkami w granicach parku. Starosta łamie prawo - nie pierwszy to przypadek, gdy naciąga się jasne przepisy o ustanawianiu trwałego zarządu na gruntach Skarbu Państwa - i reakcja dyrektora Winnickiego była zgodna z prawem. Za karę pod byle pretekstem anuluje się wyniki prawidłowo prowadzonego konkursu na dyrektora. Kolejny będzie bardziej spolegliwy wobec starosty:) Krótko mówiąc - dyrektor PN-u ma nie podskakiwać, gdy jakiś władyka z województwa coś postanowi. Ja widzę tu gigantyczny problem ale cóż...