pogoda z początku mocno zniechęcała chętni do ostatniej chwili zmieniali zdanie ale ... było niesamowicie
pogoda z początku mocno zniechęcała chętni do ostatniej chwili zmieniali zdanie ale ... było niesamowicie
Granica nie zajęła dużo czasu i wkrótce oko w oko przed nami pojawiła się największa regionalna atrakcja, czyli coś co kiedyś było drogą,
a obecnie przez miejscowych nazywane jest okopami.
Leje po wybuchach bomb łagodnie kołysały nas w drodze do Chyrowa, aż tu nagle tuż za Starzawą coś niesamowitego, gładki asfalt bez dziur.
Miejscowe auta snuły się pomalutku jakby nadal nie wierząc w to co się stało.
Najbardziej dziurawe miasto w Galicji czyli Chyrów powitała nas padającą mżawką przy temperaturze której spodobało się zejść poniżej kreski.
Nic to. Zajeżdżamy pod cmentarz i wyciągam wydrukowany opis aby poinstruować wszystkich co mamy szukać
Anyczka20 napisała :
Przed nami cmentarz .Od żółtej kapliczki idzie się prosto a potem się skręca w prawo, grobowiec jest gdzieś pod drzewem, taki zwykły mały biały cementowy
.
Po lewej kaplica grobowa ojców Jezuitów z pobliskiego konwiktu w kolorze lila-róż, a na prawo , troszkę dalej kaplica cmentarna w kolorze szarego tynku.
O jaką żółtą kapliczkę chodziło ? może została przemalowana ?
Na cmentarzu sporo wyciętych drzew, przedzieramy się przez zamoczone deszczem zarośla, ale bezskutecznie.
Nie udało się odnaleźć, tego grobu. No cóż , zapalamy kilka zniczy. Przy okazji odnajdujemy inne "charakterstyczne" groby , np obrońców Chyrowa z 1919 roku, albo w rogu niego w głębi na których powiewa flaga czerwono-czarna. Ja wiem co to oznaczają te kolory.
... żółte liście, zielone pnącza, i białe gwiazdki śniegu ...
.... i nikt nie zamarzł, ani nie zmienił się w bałwana :D
... światełka zapłonęły ...
za to w Warszawie tęgie śniegi i mrozy
"niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
http://takiewedrowanie.blogspot.com/
Ludzie, wstawiajcie fotki
Dziękuję.....
bertrand236
Aby pokazać zdjęcia , trzeba je najpierw zrobić, a niechętnie się wysiada z ciepłego samochodziku gdy na zewnątrz ciapie.
Tak jak wspomniałem pierwszym etapem był cmentarz w Chyrowie.
Paskudna pogoda, ale damy radę i ruszamy ze zniczami w ręku. Czerwienią się owoce dzikiej róży wplatane w metalowe ogrodzenia grobów
.
hm12_5454.jpg
.
a kwitnące nadal aksamitki dodają uroku tej starej fotografii
hm12_5455.jpg
.
Czerwony kapturek zmarzniętymi rękoma próbuje odpalić znicz na grobowcu o. Jezuitów.
hm12_5459.jpg
No to będziesz jeszcze musiał chwilę poczekać , bo na razie drepczemy po Chyrowie - a tam nas rok temu nie było.
Jeszcze kilka kolejnych zdjęć
.
oplecione bluszczem i chaszczami monumenty dawnej świetności
hm12_5460.jpg
.
Pełno polskich nazwisk, które często kojarzą się ze znanymi postaciami
hm12_5463.jpg
.
czy ten krzyż pochodził z hamernii z Cisnej ?
hm12_5468.jpg
.
p.s. chyba będę musiał zrobić osobny album , bo tych niesamowicie urokliwych grobów było naprawdę sporo
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki