Forumowe światełko pamięci

[komisaRz von Ryba]

Salina się jednak zmienia, dawana kopalnia soli w oczach się rozpada






a nawet ktoś ją rozbiera, zapewne na materiał budowlany



na końcu cel naszej wędrówki, jak co roku



zapalamy znicze



wracamy na prawdziwy, oryginalny bruk galicyjski



pogoda dopisuje (w ubiegłym roku śnieg padał)



gdyby ktoś chciał, lokal fotografa można wziąć w orendę



gdzie można spotkać tak finezyjne znaki drogowe :)



oraz automobile wyzierające zza rogu



my tymczasem stroma drogą przez opłotki i peryferie pod górę udajemy się do klasztoru,

[Aleksandra]

Salina się jednak zmienia, dawana kopalnia soli w oczach się rozpada

a nawet ktoś ją rozbiera, zapewne na materiał budowlany

Znalazłam starą widokówkę z widokiem na to miejsce. Możliwą, że w jakimś linku już było, ale chyba warto zestawić ze sobą to miejsce kiedyś i dziś.

[don Enrico]

Rzeczka , a właściwie potok nazywany Wyrwą wyrwał się z okolic Arłamowa, przekroczył nielegalnie granicę aby już po 10 kilometrach znaleźć się w Dobromilu.
Idąc mostem obserwujemy resztki wody w szerokim korycie. Ta szerokość nie jest przypadkowa, bo po konkretnym deszczu wypełnia się cała.
Po drugiej stronie wody jest Huczko, obecnie dzielnica Dobromila, kiedyś odrębna osada. Środkiem biegnie żwirowa droga nazywana tu "bulwarem Zamkowym"
Idziemy tą drogą , która się lekko wspina w górę. Gdy po dwóch kilometrach skończą się zabudowania, naszym oczom ukaże się klasztor bazylianów przyklejony do zbocza.
.

.
Ta samotnia miała w swojej historii okresy wspaniałe i niszczące . Wspaniały był wiek XIX gdy w istniejącym tu seminarium kształcili się znamienici ludzie.
Tablica pamiątkowa na ścianie przypomina jednym z nich o arcybiskupie Andrzeju Szeptyckim. Ten wnuk Aleksandra hrabiego Fredro studiował wcześniej na UJ-cie , ale w tym klasztorze szukał tożsamości i powołania.
.

.
Pierwszy raz miałem okazję wejść do pomieszczeń klasztornych i oglądać mnisze cele,
które w czasach radosnego ustroju komunistycznego pełniły rolę sal szpitala psychiatrycznego.
Chodząc po korytarzach i izbach trzeba uważać aby nie wpaść w jakąś dziurę. Ruina.
.

.
To w tym okresie zabudowania uległy dewastacji, z której teraz kilku (2-3?) mnichów próbuje podnieść.
Na razie wnętrze cerkwi odzyskało przyzwoity wygląd.
.

.
Jeszcze tylko trzeba odwiedzić studzienkę ze zdrowotną wodą i po zwiedzeniu wszystkiego można ruszyć w drogę powrotną.
Słońce już zaszło i na resztkach światła docieramy do samochodów czekających na rynku.
W drodze powrotnej już po ciemku docieramy do Chyrowa , aby i na tamtym cmentarzu zapalić pozostałe znicze.
Tu, na zdjęciu świecą się te żółte, sponsorowane przez jednego z forumowiczów, który nie mógł osobiście.
.

.

[Aleksandra]

Chodząc po korytarzach i izbach trzeba uważać aby nie wpaść w jakąś dziurę. Ruina.

Klimat miejsca jest niewyraźny

W pewnym momencie zostałyśmy w budynku we trzy, co chwile przeraźliwie skrzypiały drzwi od celi "notariusza" - jakoś raźno nam nie było

[komisaRz von Ryba]

Idąc w stronę klasztoru widzimy ładną panoramę Dobromila w promieniach słońca chylącego się ku zachodowi.


Docieramy do klasztoru

… ednym z nich o arcybiskupie Andrzeju Szeptyckim. Ten wnuk Aleksandra hrabiego Fredro studiował wcześniej na UJ-cie , ale w tym klasztorze szukał tożsamości i powołania….

W środku cela A. Szeptyckiego


Nie wszędzie można wejść


Przy drodze kolejna kaplicza


Jedziemy na cmentarz do Chyrowa, zapalamy znicze na mogile
T S L POLEGŁYM OBROŃCOM CHYROWA WR 1918/19



Już wychodzimy z cmentarza gdy nasz wzrok w świetle latarek zwraca grobowiec mocno zniszczony, zaglądamy do środka

[Miejscowy]

jeszcze ciekawostka a propos Bazylianów; w XVII w. klasztor Bazylianów w Uluczu został przeniesiony do Dobromila.
W tamtym okresie miała miejsce koncentracja mnichów w dużych ośrodkach.

[don Enrico]

Otrzymałem dzisiaj dwa maile z zapytaniem czy temat będzie kontynuowany ?
Czy jeszcze będą chętni to takiego wyjazdu ?
(bo te dwa maile to był chęć sponsoringu)

[Aleksandra]

Chętni tak - tylko krążą słuchu o zmianie terminu ... i te słuchu spowodowały już różne decyzję ....
Ale potrzebne konkrety.

[bogdaneg]

nie dysponuję wozem w/w terminie ale chętnie bym współuczestniczył w kosztach tzn. przykleje swojo żope do kogoś
bry humor i jakaśik nalewka gwarantowana

[bertrand236]

Niestety nie mogę. Chętnie dołożę komuś do auta zielone znicze.

pozdrawiam