jest koniec sierpnia godz 21.30.juz ciemno.idziemy w trójke, ja i ewela i jaga z jaworca do cisnej przez falowa.
jeszcze 1/2 godz do drogi asfalttowej.
w krzakach obok nas nagle wielki halas, lamanie galezi. my ucieklismy w gore pare metrow i stoimy w kupie- bo tak chyba lepiej,.
po chwili juz nic sie nie dzialo.ani szelestu.
to musialo byc jakies zwierze. duze. pare metrow obok nas.
czlowiek na pewno nie bo wtedy na szlaku zadnego nawet nie spotkalismy.
Ogolnie: strach i przygoda.
ps.widzial ktos ostatnio niedzwiedzia?gdzie i z jak bliska?



Odpowiedz z cytatem

Zakładki