Zgoda, ale ten fragment dotyczy bardziej tezy że literatura Bieszczadu jest od początku okupowana przez facetów i niewiele się w tym zmieniło do tej pory. A prawdziwy facet to taki co pachnie: potem, moczem i alkoholem. :)Myślę, że śmiało możemy pominąć w dyskusji utwory Wincentego Pola i Zygmunta Kaczkowskiego gdyż trudno by było dopatrzyć się w nich jakiegokolwiek związku z tematem :).
Tak… ale nie wiele osób zwraca na to uwagę że chodziło o Bystrzycę Kłodzką… wszyscy widzą to w Bieszczadach (a może tylko ja…?). :)„Następny do Raju” Marka Hłaski – nie pamiętam dokładnie gdzie, ale na pewno akcja powieści nie toczy się w Bieszczadach, baza transportowa usytuowana jest chyba gdzieś w Sudetach, więc troszkę naciągany przykład.
To kolejny film Smarzewskiego który ukazuje Podkarpacie w niezwykle dokładnym zwierciadle („Wesele” już bardziej współczesne). Ja natomiast nie odczuwałem że akcja tego filmu toczy się trzy dekady temu… bo takie „scenerie” do tej pory widuje w Bieszczadach…Natomiast drugi wątek, czyli prowadzone dochodzenie, ukazuje milicjantów, a przede wszystkim prokuratora w kilku komediowych sytuacjach spowodowanych nadmiernym spożyciem, lecz w ówczesnych czasach takie zachowanie (czyli picie w pracy) nie było tylko i wyłącznie domeną tych służb, jak również nie można przypisywać go do terenu Bieszczadów (np. „Psy” Pasikowskiego).
Przedewszystkim: Andrzej Potocki „Majster Bieda czyli zakapiorskie Bieszczady” (kilka wydań).Czekam na inne opinie i przykłady.
Kolejny przykład reprezentacji, która nieodłącznie kojarzy się z Bieszczadami. Trzeźwy Siczka na koncercie to jakaś pomyłka…„Jabolowe ofiary”, „Jabol Punk”, „Chodnikowy latawiec”, „Wino za karę” i inne utwory podobne treścią, są związane z nurtem muzycznym Kapeli, a nie z Bieszczadami, więc też bym ich tu nie wścibiał :)



Odpowiedz z cytatem
Zakładki