Jeśli ktoś nie bierze udziału w sondzie to też oddaje swój głos - bo oznacza to że :
- przyjedzie na KIMB niezależnie gdzie on się odbędzie
- nie interesuje go miejsce KIMBu gdyż nie ma zamiaru tam być
Jeśli ktoś nie bierze udziału w sondzie to też oddaje swój głos - bo oznacza to że :
- przyjedzie na KIMB niezależnie gdzie on się odbędzie
- nie interesuje go miejsce KIMBu gdyż nie ma zamiaru tam być
No a ja ciągle poproszę o to dzikie miejsce w polskich Bieszczadach.
Gdzie niby jest tak ciężko dojechać?
Chyba tylko do Chatki Puchatka;-)))
to taką dzicz macie na myśli?;-)))))
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Krysiu - ja Ci to wytłumaczę. A przynajmniej spróbuję.
Są w Bieszczadach miejsca, w które - w przeciwieństwie do Cisnej, Wetliny czy Ustrzyk G. - ciężko jest dojechać w tym sensie, że jak odrobinę popada to się nie da. Całkiem niemało jest takich miejsc: np. chata na Otrycie, Balnica, Krywe, baza studencka w Rabem (tu akurat da się chyba zawsze dojechać, ino nie wolno). Jeżeli impreza zostanie zorganizowana w jednym z takich miejsc to zdecydowana większość uczestników będzie tam musiała kawałeczek dojść na piechotę niosąc ze sobą żarcie (i picie), śpiwór a być może nawet i namiot. Znajdą się co prawda uzależnieni od swoich 4x4, którzy wszędzie wjadą swoim wozem, ale to już zupełnie inny problem.
Może faktycznie zbyt dosłownie interptetuję to słowo, ale działa ona na mnie alergicznie, jak również stawianie siebie nad innymi.
Użyte w ankiecie o jedynie skrajnych opcjach sugeruje podziały.
Ale dajmy spokój użytym słowom:
Można przyjąć, że poprzedni KIMB był "łatwy, prosty i przyjemny", kto chciał dojechał, zjadł, wypił i odjechał, kto chciał to powędrował wokół KIMBU. Dlatego wydało mi się, że propozycja Marcowego trafia w sedno. Do "półdziczy" kto chce dojedzie na chwilę, a jest też pole dla sprawdzonych w boju działań donenricowo - rajdowych, gdzie można zebrać część uczestników zainteresowanych wędrówką w warunkach polowych "trudnych i ciężkich". Wszystko w jednym z kulminacją na obradach głównych i to moim zdaniem taki trzeci - brakujący punkt ankiety, za którym się opowiadam.
Kluczem moim zdaniem jest miejsce i tu też Tarnawa wydaje mi się trafna. Jedyny minus(?) to brak zaplecza gastronomicznego, ale od biedy możliwy jest catering...
Gór, co stoją nigdy nie dogonię... -->
Gór, co stoją nigdy nie dogonię... -->
Co to jest ten catering ?
(bo bieda to mniej więcej wiem)
Gór, co stoją nigdy nie dogonię... -->
Jak dla mnie to bomba ! podoba mi się
precz z konserwami.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki