Jakkolwiek uważam znakowane ścieżki (ścieżki, nie szlaki!) ogólnie za chybioną ideę, jestem przeciwnikiem malowania szlaczków na co drugim drzewie i prowadzenia na ten sam szczyt pięcioma czy sześcioma znakowanymi drogami, tak tych dwóch przypadków - wandalizmu i malowania znaków ścieżki na tym samym obiekcie nie wrzucałbym do jednego worka. Byłoby zdecydowanie lepiej, gdyby znak ścieżki znalazł się gdzieś obok (choćby na tablicy informacyjnej stojącej kilka metrów dalej), ale to jednak zupełnie inna kategoria - tworzeniu ścieżki przyświeca jakiś cel, to ma (przynajmniej w założeniu) jakiś sens. A "byłem tu" na murach jest przykładem bezrozumnego, bezcelowego i idiotycznego wandalizmu.
"Zasłanianie" się znakami ścieżki i - nawet pozorne - tłumaczenie i usprawiedliwianie w ten sposób wandalizmu nie jest, Mamciu, dobrym pomysłem. Przynajmniej moim zdaniem
Już widzę tę dyskusję, która się tu szykuje: "czy moje >byłem tu< jest gorsze od znaku ścieżki?", "i co? znak ścieżki to nie wandalizm a moje >byłem tu< tak?" i tym podobne. Ewentualnym autorom takich wypowiedzi od razu więc odpowiadam: jest gorsze, znak nie a >byłem tu< tak. Powody wyłuszczyłem wyżej.
Zakładki