Zdarzyło mi się kiedyś zaplątać z towarzystwem (albo towarzystwu ze mną, mniejsza o to) w odwiedziny do Długiego, do Duszatyna. Joanna pokazała nam wtedy kilka płaskorzeźb pozostawionych tu i ówdzie przez bardzo uzdolnioną osobę. I tak jak tamte płaskorzeźby bardzo mi się podobały, tak jak z przyjemnością można popatrzeć (przez chwilę) na te ławki wymalowane na bruku, tak na to
wybaczcie, ale z przyjemnością nie patrzę. Nijak się to ma do duszatyńskich płaskorzeźb, nijak się to ma nawet do tych ławek. Za to doskonale pasuje do obrazków załączonych przez Wojtka.






Odpowiedz z cytatem
Zakładki