Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 109

Wątek: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

  1. #61
    Bieszczadnik
    Na forum od
    07.2008
    Postów
    30

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Cytat Zamieszczone przez Basia Z. Zobacz posta
    dada będzie zapewne bardziej władny dać odpowiedź na to pytanie.
    Owszem, jestem 'bardziej wladny', ale obawiam sie, ze moj 'poziom wypowiedzi', ze o moim 'poziomie wiadomosci' nie wspomne, bedzie odebrany jako kolejny, domniemany 'atak' na Bog jeden wie co i kogo.
    Przeciez kazdy w miare obiektywny czlowiek, ktory przeczyta ta cala dyskusje, bedzie musial dojsc do 'smutnego wniosku', ze - paradoksalnie - to sama 'Basia Z.' przyznala, iz zbyt pochopnie (i - przyznajmy - krzywdzaco, bo korzystala jedynie z nieobiektywnych informacji posrednich) 'oczernila' podkarpacka komisje egzaminacyjna. Jestem ponadto gleboko przekonany, ze rowniez niejaka 'lu..a' od dawna potrafi juz poslugiwac sie mapa i kompasem.

  2. #62
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,485

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    Podoba mi się to ,
    a szczególnie "przewodnik niósł część bagażów turysty"
    z takim przewodnikiem to chętnie bym się wybrał w góry.
    Proszę bardzo, podaję namiary, tylko to sporo kosztuje.

    W Karpatach wschodnich niema uregulowanego przewodnictwa. Można jednak wszędzie znaleźć ludzi, zwykle pasterzy lub leśnych, którzy znają większość przejść w okolicy i podejmują się prowadzenia wraz z niesieniem worka za opłatą 2 - 3 zł. dziennie. (Z. Klemensiewicz, Wierchy, 1933)

    Cena może być dzisiaj nieaktualna, a i w innej walucie

  3. #63
    Bieszczadnik Awatar Marcin
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Zagórz
    Postów
    1,218

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Stanowisko Krajowego Samorządu Przewodników Pttk W Sprawie Deregulacji Zawodów Przewodnika Turystycznego I Pilota Wycieczek
    Warszawa, 7 marca 2012 r.

    Koleżanki i Koledzy!
    Przewodnicy miejscy, terenowi i górscy!
    Piloci wycieczek!

    Stajemy w obliczu ważnych decyzji, jakie musimy podjąć, aby bronić się przed zakusami ludzi, którzy nie rozumiejąc istoty zawodu przewodnika turystycznego i pilota wycieczek, próbują je sprowadzić do zasad, jakimi kierowano się przy organizacji „pospolitego ruszenia”. Zawsze słowo „przewodnik” miało swoje znaczenie, sens i wagę, zawsze kojarzyło się z poczuciem bezpieczeństwa osoby oprowadzanej, z przekazaniem rzetelnej wiedzy merytorycznej, a także z patriotyzmem i miłością do Ojczyzny. Wszystko to w jednej chwili chcą przekreślić rządowi decydenci, którzy nie do końca są dobrze informowani i zorientowani o procesie naboru na kursy dla kandydatów na przewodników i pilotów wycieczek, ich szkoleniu, egzaminowaniu, a później swobodzie działania na rynku turystycznym. Często tymi pseudo informatorami są byli przewodnicy i piloci, którzy na tym rynku nie sprawdzili się bądź to ze względu na słabe przygotowanie zawodowe i niechęć do stałego samokształcenia, bądź też ze względu na nieumiejętność pracy z ludźmi, a także współpracy z kolegami.

    Tym kłamliwym informacjom musimy przeciwstawić rzetelne. O tym, że na kursy przewodnickie i pilockie przyjmowani są wszyscy chętni, którzy są pełnoletni, posiadają wykształcenie średnie i nie są karani za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek (stan zdrowia określa lekarz, a nie osoby dokonujące naboru na kursy). O tym, że szkolenia prowadzą osoby posiadające wysokie kwalifikacje (wiedza teoretyczna, wiedza praktyczna). O tym, że egzaminy prowadzone przez Urzędy Marszałkowskie nie są ani trudne, ani też nikt nie kieruje się tu swoimi prywatnymi animozjami i sympatiami, powodowanymi chęcią utrzymywania na jakimś niezmienionym poziomie ilości przewodników i pilotów w kraju (ilość wydanych uprawnień co roku świadczy dobitnie o tym fakcie). A także o tym, ze żadna z polskich organizacji skupiających przewodników turystycznych i pilotów wycieczek (koła i kluby PTTK, stowarzyszenia przewodników i pilotów) nikomu nie blokują możliwości przynależności do nich i że nie ma przymusu należenia do jakichkolwiek z nich (na rynku istnieje wielu przewodników i pilotów prowadzących swoją działalność gospodarczą).

    Decydenci powinni się dowiedzieć o systemie szkolenia przewodników i pilotów. Nie jest to szkolenie proste i monotematyczne. Przewodnik to człowiek, który musi posiadać wiedzę multidyscyplinarną, jeśli chce zdać egzamin przewodnicki, a później dobrze wykonywać swój zawód. Musi się też stale uczyć na wszelkiego rodzaju kursach, szkoleniach wewnątrzorganizacyjnych, nie może mu być obce ustawiczne samokształcenie. Kursy dla kandydatów na przewodników górskich, terenowych i miejskich przewidują zajęcia z następujących dziedzin: historii Polski, historii kultury w Polsce, historia i sztuka gór polskich, historia gór polskich, historia miast, historia sztuki, podstawy architektury i urbanistyki, podstawowe wiadomości o górach w Europie i w świecie, geografia turystyczna gór polskich, topografia i geologia, komunikacja i zagospodarowanie turystyczne, ochrony przyrody i środowiska w Polsce, zagadnienia ochrony obszarów górskich, góry w kulturze polskiej, środowisko przyrodnicze gór polskich, etnografia i kultura ludowa, historii turystyki i przewodnictwa w Polsce, zasady letniej i zimowej turystyki w Polsce, metodyki i etyki przewodnictwa, bezpieczeństwo i pierwsza pomoc przedlekarska w turystyce, bezpieczeństwo w górach, przepisy prawa w turystyce, wybrane zagadnienia z psychologii i socjologii w turystyce, metodyka prowadzenia wycieczek w różnych warunkach i w różnych miejscach. Najważniejsze w tym szkoleniu są zajęcia praktyczne w terenie, które pozwalają nauczyć się, jak praktycznie można wykorzystać wiedzę teoretyczną.

    Szkolenie pilotów wycieczek obejmuje: ogólne zagadnienia dotyczące turystyki w Polsce, wiedza o Polsce i świecie współczesnym, obsługa ruchu turystycznego, geografia turystyczna Polski i Europy, historia kultury i sztuki, interpretacja dziedzictwa narodowego, przepisy prawne i ubezpieczenia w turystyce, bezpieczeństwo, profilaktyka i ochrona zdrowia w turystyce, pilot a grupa (podstawy socjologii i psychologii) oraz szkolenie praktyczne. Trzeba sobie zdawać sprawę, że wielu maturzystów ma ogromne luki w wiedzy i kończy szkołę nie znając podstawowych faktów z historii kraju, jego dorobku kulturowego oraz atrakcji, które są magnesem przyciągającym turystów z zagranicy i innych regionów kraju. Nie wspomnę tu o tym, że i absolwenci np. geografii nie mają wystarczającej wiedzy o szczegółowej topografii gór polskich, a nawet regionów, czy miast. Dobremu przygotowaniu do pracy przewodnickiej służyć mają zatem kursy dla kandydatów na przewodników i pilotów wycieczek prowadzone nie tylko, jak powiedział to w audycji „Młodzież kontra” Pan Minister Gowin, „przez jakieś panie z PTTK”, ale również przez inne podmioty gospodarcze. Trzeba tu przyznać, że większość kursów dla kandydatów na przewodników jest prowadzona, i to na wysokim poziomie, przez PTTK, organizację o wieloletnich tradycjach przejętych od PTT i PTK. A i na egzaminach przewodnickich najlepiej wypadają absolwenci kursów PTTK-owskich. Bo przecież ta tradycja opiera się na fakcie nadania przed 200. laty pierwszego patentu przewodnickiemu sołtysowi wsi Karłów, Franzowi Pablowi, nadaniu przed 140. laty pierwszych patentów przewodników tatrzańskich góralom z Zakopanego i Podhala. Tej tradycji nie wolno zmarnować.

    Zapewnienia Pana Ministra Jarosława Gowina o stworzeniu na rynku po deregulacji dodatkowych miejsc pracy w odniesieniu do zawodu przewodnika turystycznego i pilota wycieczek (szacuje się, że deregulacja stworzy ok. 100 tysięcy takich miejsc) jest utopijne od samego początku. W Polsce istnieje ok. 100 – 200 osób, które żyją wyłącznie z przewodnictwa. I robią to dobrze w oparciu o rzetelną wiedzę i praktykę. Nikt rozsądny nie spodziewa się, że ich miejsce zajmą inni polscy przewodnicy (a szczególnie ci nielicencjonowani). Miejsca po naszych przewodnikach zostaną natychmiast opanowane przez kierowników grup, a nawet kierowców wycieczek zagranicznych, bo przepisy w naszym kraju będą na to zezwalały. Jakżeż szybko okaże się, ze pieniądze, które budżet państwa otrzymywałby z podatków regularnie płaconych przez polskich przewodników, nigdy nie zasilą go. A i jakość informacji o naszym kraju, jego dorobku, historii, tradycjach, wspaniałościach przyrody, twórczości umysłów i rąk Polaków, a wreszcie dniu dzisiejszym będzie oscylowała w granicach niewystarczającego minimum. Które szanujące się biuro turystyczne w Polsce, dbające o swoją opinię, dbające o jakość swoich usług, dbające przede wszystkim o swojego klienta podejmie ryzykowną decyzję o zatrudnieniu kogoś z ulicy, który wyrazi chęć bycia przewodnikiem lub pilotem wycieczek? Przecież nikt, w trosce o klienta, nie anuluje zapisu art. 30 ust. 1 Ustawy o usługach turystycznych z dnia 29 sierpnia 1997 r. (z późniejszymi zmianami – tekst jednolity), który brzmi: „Organizatorzy turystyki są obowiązani zapewnić klientom uczestniczącym w imprezach turystycznych opiekę osób posiadających kwalifikacje odpowiednie do rodzaju imprezy. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, za odpowiednie kwalifikacje uważa się, w zależności od rodzaju imprezy, uprawnienia przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek”. Nawet jeśli z tego zapisu usunięty zostanie przewodnik turystyczny i pilot wycieczek, problem właściwej, wykwalifikowanej obsługi imprez turystycznych pozostanie, mimo nowego, dość enigmatycznego zapisu w projekcie zmian tejże Ustawy.

    Jeśli nawet premier Donald Tusk pozytywnie ocenia ministra Jarosława Gowina i twierdzi, że jest to „człowieka z pozytywną szajbą”, należy sądzić, że nie każda „szajba” i nie zawsze przynosi pozytywne rezultaty. A wsparcie udzielone ministrowi przez premiera w sprawie „otwarcia” zawodów regulowanych, gdy mówił: „Umówiliśmy się, że będziemy cyklicznie spotykali się z szefami innych resortów zawsze wtedy, kiedy pojawią się blokady urzędników z innych dziedzin” powinno się odnosić do tych zawodów, które dawno powinny być doregulowane, gdyż wymagają jedynie wiedzy zdobytej na studiach lub w szkole średniej i odpowiedniej praktyki. Według propozycji ministra Jarosława Gowina „…zniesiony zostaje obowiązek ukończenia szkolenia oraz zdania egzaminu końcowego, przedstawienia zaświadczenia o stanie zdrowia oraz wymóg wykształcenia”. Zatem przewodnikiem i pilotem może być osoba chora, z dysfunkcjami ruchowymi, a do tego wystarczy, że będzie umiała się podpisać (do czego nie jest potrzebne nawet ukończenie szkoły podstawowej). I jak to będzie w Tatrach i innych górach polskich, kiedy zacznie oprowadzać grupy turystów człowiek z podstawowym wykształceniem (tzn. o bardzo niewielkiej wiedzy teoretycznej o górach i zjawiskach zachodzących na tym obszarze), a do tego chory lub niepełnosprawny? Mamy już przykłady tragicznych wypadków w Tatrach, na Babiej Górze i na Pilsku, gdzie ginęli młodzi ludzie prowadzeni przez „doskonałych specjalistów turystyki” jakimi się nazywali nauczyciele i trenerzy. Czy Pan Premier Donald Tusk i Pan Minister Jarosław Gowin udaliby się na wycieczkę wysokogórską w towarzystwie takiej osoby? Sądzę, że nie. I każdy człowiek przy zdrowych zmysłach, posiadający instynkt dbania o swoje i innych bezpieczeństwo, na pewno nie poszedłby na taką wycieczkę. Czy grupa pracowników naukowych z Krakowa chciałaby być oprowadzana po Warszawie przez osobę umiejącą się jedynie podpisać? Sadzę, ze też nie, bo chciałaby się dowiedzieć coś więcej niż ta osoba byłaby w stanie im przekazać.

    Nie wyobrażam sobie zatem w jaki sposób przy okazji mistrzostw Europy w piłce nożnej „Euro 2012” będzie wyglądała promocja naszego kraju i jego pokazywanie rzeszom kibiców przybywających z całej Europy? Wtedy jeszcze będziemy przewodnikami i pilotami. A może należałoby, tracąc nawet okazję do zarobku, zbojkotować w formie protestu, solidarnie wszyscy, obsługę mistrzostw? Co Wy na to? A póki co powinniśmy użyć wszelkich dostępnych środków walki o utrzymanie zawodów przewodnickich. Wszyscy, jak jeden mąż, piszmy listy, wysyłajmy maile, tłumaczmy społeczeństwu kim jest wykwalifikowany przewodnik turystyczny i pilot wycieczek. Bombardujmy nimi Ministra Sprawiedliwości (Ministerstwo Sprawiedliwości, Al. Ujazdowskie 11, 00-950 Warszawa; skargi(at)ms.gov.pl) oraz Premiera (00-583 Warszawa, al. Ujazdowskie 1 – 3; kontakt(at)kprm.gov.pl; www.premier.gov.pl w zakładce „Napisz do premiera”; www.kprm.gov.pl) przesyłajmy kopie do Ministerstwa Sportu i Turystyki (Ministerstwo Sportu i Turystyki, ul. Senatorska 14, 00-082 Warszawa, kontakt(at)msport.gov.pl; www.msport.gov.pl), Ministerstwa Edukacji Narodowej (adres: Ministerstwo Edukacji Narodowej, al. J. Ch. Szucha 25, 00-918 Warszawa) oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ul. Krakowskie Przedmieście 15/17, 00-071 Warszawa, minister(at)mkidn.gov.pl; www.mkidn.gov.pl). Niech Warszawa zostanie „zalana” naszą korespondencją. Piszmy indywidualnie, piszmy w imieniu kół i klubów przewodnickich, Samorządów Wojewódzkich, samodzielnych Stowarzyszeń Przewodnickich, Stowarzyszeń Pilotów i Przewodników, wreszcie Stowarzyszeń Pilotów. Jest nas, przewodników, ok. 12 tysięcy, a jeszcze więcej pilotów wycieczek (do końca 2011 r. wydano ponad 50 tysięcy uprawnień). A jeśli to nie pomoże, wyjdziemy na warszawskie ulice, by przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Rady Ministrów okazać swoje niezadowolenie i zaprotestować przeciwko nieprzemyślanym pomysłom, wybranych przez nas, polityków, nawet tych z „pozytywną szajbą”. Śledźcie na bieżąco informacje na stronach internetowych Waszych kół i klubów, Samorządów, Stowarzyszeń, a szczególnie na stronie http://przewodnicy.pttk.pl/aktualnosci

    Będziemy Was stale o wszystkim informować. A jeśli zajdzie taka potrzeba zorganizujemy w Warszawie spokojną, kulturalną demonstrację (proponowany termin to 22 marca br.).

    W imieniu Krajowego Samorządu Przewodników Turystycznych PTTK
    Stanisław Kawęcki – przewodniczący
    stanowisko PTTK
    http://przewodnicy.pttk.pl/deregulacja

  4. #64
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,191

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Wcale się nie dziwię że bronią swoich posadek.
    Rozbicie monopolu wpłynie na obniżenie stawek, a to jest przykre.
    Nikt nie lubi konkurencji, szczególnie takiej dzikiej.
    ...ale to temat znany co najmniej od średniowiecza.
    ps. bojkot obsługi mistrzostw Euro ? - zabawne.

  5. #65
    Bieszczadnik
    Na forum od
    03.2011
    Rodem z
    Wrocław
    Postów
    231

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Mam olbrzymią prośbę - dajmy Lucynie spokój. Jak ktoś chce sobie z nią pogadać to znajdzie ją na innych forach, u nas Lucyna się wypowiadać nie może i nie może podejmować dyskusji. O nieobecnych piszmy dobrze albo wcale.
    Ok, przepraszam, nie wiedziałem, że ma bana.

    Cytat Zamieszczone przez dada
    Owszem, jestem 'bardziej wladny', ale obawiam sie, ze moj 'poziom wypowiedzi', ze o moim 'poziomie wiadomosci' nie wspomne, bedzie odebrany jako kolejny, domniemany 'atak' na Bog jeden wie co i kogo.
    Cytat Zamieszczone przez dada
    Przeciez kazdy w miarę obiektywny czlowiek, ktory przeczyta ta cala dyskusje, bedzie musial dojsc do 'smutnego wniosku', ze - paradoksalnie - to sama 'Basia Z.' przyznala, iz zbyt pochopnie (i - przyznajmy - krzywdzaco, bo korzystala jedynie z nieobiektywnych informacji posrednich) 'oczernila' podkarpacka komisje egzaminacyjna. Jestem ponadto gleboko przekonany, ze rowniez niejaka 'lu..a' od dawna potrafi juz poslugiwac sie mapa i kompasem.
    Cytat Zamieszczone przez luki_
    ciekawe, czy to nie ta sama osoba, sądzac po poziomie wypowiedzi, która obecnie występuje pod nickiem dada).

    W tym przypadku napisałem o poziomie wypowiedzi mając na myśli wypowiedzi tej kulturę.
    Tak się składa, że na forum występujemy pod różnymi nickami czy też ksywami jak kto woli. Wystepując więc pod pseudonimem, trzeba się liczyć z tym, że ktoś czytając forumową dyskusję, składającą się póki co na razie z kilkunastu postów danego użytkownika, nie zostanie automatycznie przytłoczony ogromem wiedzy i doświadczenia owego usera, nawet, jeśli owemu userowi zdarzyło się być w relau np. autorem znanego przewodnika. Abstrahując więc od posiadanej przez Dadę wiedzy (której poziomu, czytając jak na razie jego dwadziścia postów nie znam i ocenić na tej podstawie nie jestem w stanie), podam przykład kultury dyskusji, o jaki mi chodziło:

    Cytat Zamieszczone przez dada
    Z wypowiedzi Basi Z. na innym forum mozna bylo np. wywnioskowac, ze pewien znany przewodnik karpacki gorzej od Niej zna gorki w okolicach Nitry... Ciekawe na jakiej podstawie tak wnioskowala? A moze to - po prostu - zwykle kompleksy

    Cytat Zamieszczone przez dada
    Oj, Basiu, Basiu, jako informatyk chyba potrafisz wpisac w dowolna wyszukiwarke ciag znakow: 'Basia Z.', 'Nitra', no i np. '321 gory'.

    Czytając tą arcyciekawą dyskusję postanowiłem osobiście sprawdzić, co to za heca z tą gorszą znajomością gór w okolicach Nitry i wpisałem w wyszukiwarkę proponowany przez Dadę ciag znaków i liter i co się okazało? Że nic tam szczególnie obraźliwego dla rzezczonego "znanego przewodnika karpackiego" a jednocześnie kompromitującego dla Basi nie ma: "Darek o ile wiem ma formalnie identyczne uprawnienia jak ja co nie oznacza że niektórych zakątków, w szczególności Gorganów nie zna znacznie lepiej ode mnie, zaś niektórych (np. jakichś niskich górek w okolicach Nitry) - gorzej."
    Juz abstrahując od stopnia rzekomej "przewiny" Basi w tej wypowiedzi względem owego "znanego przewodnika" to samo wywlekanie spraw na jednym forum z forum innego, w dodatku sprzed lat, świadczy raczej o kompleksach oskarżającego, czyli Dady, niż Basi Z. Poza tym takie rzeczy/watpliwości zwyczajnie wypada załatwiać na privie, forum, czyli miejsce, gdzie może zaglądać każdy, nie jest do tego najlepszym miejscem i świadczy właśnie o poziomie kultury osobistej rzekomo pokrzywdzonego.

    Cytat Zamieszczone przez dada
    Oj, widze, ze od 20. postu na forum dostapilem zaszczytu edycji postow i nazwano mnie 'Bieszczadnikiem'. Niechze sie jakis admin nade mna ulituje i napisze, ze bardziej to ze mnie 'karpatczyk' niz 'beskidnik'

    Zdaje się, że na każdym forum obowiązują jakieś reguły. Tutaj od dwudziestego postu przy każdym nicku pojawia się tytuł "bieszczadnika" i chyba admin nie ma podstaw/obowiązku robić wyjątku i zmieniać tytulatury dla wybranego użytkownika. Kto wie, może jest tutaj np. jakiś wybitny znawca Suwlszczyzny, co nie zmienia faktu, że nikt dla niego nie będzie robił wyjątku i tytułu "Bieszczadnika" zastępował jakimś innym. To forum jest o Bieszczadach i przystepując do niego każdy ma możliwoć zapoznać się z jego regulaminem.
    Co do zadanego prze ze mnie pytania nt. uprawinień polskich przewodników w górach Ukrainy i wewnętrznych ukraińskich regulacjach w tej sprawie, to dziękuję, obejdę się bez odpowiedzi. Pytałem z ciekawości, bo sam nie jestem przewodnikiem i nie zamierzam tym bardziej nikogo "wodzić" w tamtych stronach.
    Jeszcze tylko ktrótko na temat owych nieszczęsnych egzaminów przed komisją rzeszowską - wiadomo, że na forach internetowych może pisać każdy i do tego wszystko, co mu ślina na język przyniesie. Każdy z nas ma też zawsze subiektywne wrażenia z przeróżnych kursów i zaliczeń, którym w życiu bywaliśmy poddawani. Co nie oznacza, że nie mogło być tak, że jakiś egazmin/kurs zakończył się niesprawiedliwe dla części uczestników. Jeżeli więc z jednej strony czytam, że kilka osób czuło się pokrzywdzonych mimo (w ich odczuciu) dobrze zdawanemu egzaminowi, który mimo to zakończył się dla nich niepomyślnie, a z drugiej strony, że pewna inna osoba publicznie przyznaje, że zdała egzamin "po trzech minutach, bo egzaminatorom spodobało się, że podniosła na szlaku gałązkę", to coś jednak może (ale nie musi) być na rzeczy i forum jest chyba m in. od tego, żeby można było się tymi wątpliwościami (nie oskarżeniami) podzielić.
    Jeszcze, żeby było jasne - osobiście nie znam i nigdy nie widziałem Basi Z., po prostu irytuje mnie, kiedy ktoś, np. "znany przewodnik" występując pod nickiem, który przecież niekoniecznie każdy musi znać (a może jest to zamierzone - wiedza, kto kryje się pod tym pseudonimem jest tylko dla wtajemniczonych?) atakuje kogoś publicznie o sprawy, które nie mają nic wspólnego z meritum. Niestety to świadczy o kulturze osobistej (nie o wiedzy, bo tej przecież po przeczytaniu dwudziestu postów owego użytkownika nie jestesmy w stanie ocenić) tego człowieka.

  6. #66
    Bieszczadnik Awatar Marcin
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Zagórz
    Postów
    1,218

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Najbardziej wkurzają te wszystkie kontrole i łapanki które są żenujące. Ci kontrolerzy mieli (mają) chyba jakąś sadystyczną przyjemność z tych polowań. Brzydzę się też konfidentami podp...jącymi kolegów bez papierów. Jeśli są dobrzy i chcą być wynajmowani to dlaczego nie dać im szansy... są grupy dla których jakiś papierek czy certyfikat znaczy więcej niż sam pan przewodnik i tacy zawsze będą wynajmowani. Są grupy którym to lotto i chcą mieć po prostu dobrego przewodnika. Obawiam się tylko jednego w uwolnieniu zawodu przewodnika górskiego że rzeczywiście wzrośnie liczba wypadków, poszukiwań i ewakuacji w trudnych warunkach. Biura podróży wymuszą na swoich pracownikach większą "uniwersalność". Będzie pan kierowca, który będzie jednocześnie pilotem i przewodnikiem - da się zrobić...? oczywiście że da.. tym bardziej że pan kierowca będzie kierownikiem i jedynym pracownikiem w tym biurze podróży - czy to wpłynie na poziom zatrudnienia? Sami oceńcie..

  7. #67
    Bieszczadnik
    Na forum od
    07.2008
    Postów
    30

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Cytat Zamieszczone przez luki_ Zobacz posta
    W tym przypadku napisałem o poziomie wypowiedzi mając na myśli wypowiedzi tej kulturę.Juz abstrahując od stopnia rzekomej "przewiny" Basi w tej wypowiedzi względem owego "znanego przewodnika" to samo wywlekanie spraw na jednym forum z forum innego, w dodatku sprzed lat, świadczy raczej o kompleksach oskarżającego, czyli Dady, niż Basi Z. Poza tym takie rzeczy/watpliwości zwyczajnie wypada załatwiać na privie, forum, czyli miejsce, gdzie może zaglądać każdy, nie jest do tego najlepszym miejscem i świadczy właśnie o poziomie kultury osobistej rzekomo pokrzywdzonego.
    Po lekturze calego postu 'lukiego' poczulem sie bardzo glupio i chcialbym cos - jednak i mimo wszystko nie na privie - napisac. Coz, dostalo mi sie bardzo slusznie. Nie bylo moim zamiarem 'obwinianie' o cokolwiek 'Basi Z.'. Bylem po prostu ciekaw skad 'Basia Z.' wyciagala takie wnioski, jakie wyciagala. Jesli zostalo to w ten sposob odebrane przez 'lukiego', to co dopiero mogla sobie pomyslec 'Basia Z.'. Nie pozostaje mi nic innego, jak Cie teraz - Basiu - przeprosic. Co niniejszym publicznie czynie. Mam nadzieje, ze nie przejeliscie sie zbytnio starym pierdola o nicku 'dada'. Oczywiscie, absolutnie nie czulem sie 'pokrzywdzony' (nawet rzekomo :)). Niestety, szczypta autoironii w moim sformulowaniu 'znany przewodnik' byla widocznie zbyt mala i wyszlo to, co wyszlo. Jeszcze raz prosze: nie gniewajcie sie na mnie. Pozostalych forumowiczow rowniez prosze o wybaczenie ze az tak sie rozpisalem i do tego nie na temat dyskusji. Bedzie mi milo spotykac sie z Wami i rozmawiac w realu - najlepiej w Bieszczadach! :)

  8. #68
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Użytkowniku dada - w ogóle nie ma sprawy :) ja się wcale urażona nie poczułam.
    A skąd wyciągałam wnioski - napisałam Ci już na pw.

    Koniec tematu.

    Natomiast w temacie kontroli - w życiu nie spotkałam żadnej kontroli, ani w Bieszczadach, ani w Tatrach ani w żadnych innych górach.

  9. #69
    Bieszczadnik
    Na forum od
    03.2011
    Rodem z
    Wrocław
    Postów
    231

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Dada - dzięki za wyjaśnienia.
    Ja ze swojej strony także muszę Cie przeprosić, bo "pojechałem" za bardzo z tą kulturą osobistą, mając na myśli cały czas kulturę wypowiedzi (która oczywiście może się wiązać z osobistą, ale niekoniecznie musi ). Jeśli sama zainteresowana (czyli Basia) nie poczuła się urażona, to kończę i nie mieszam się więcej w nie swoje sprawy .

  10. #70

    Domyślnie Odp: Czy to koniec przewodników "z uprawnieniami"?

    Może nie o Bieszczadach ale o przewodnictwie jak najbardziej:
    http://www.gazetakrakowska.pl/artyku....html?cookie=1

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)

Podobne wątki

  1. Władysław Krygowski "Wspinaczka po tęczy" - fragmenty
    Przez Anyczka20 w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 43
    Ostatni post / autor: 21-09-2022, 01:15
  2. Czy "zakapior" Bieszczadzki to idol?
    Przez joorg w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 532
    Ostatni post / autor: 31-10-2014, 22:13
  3. [Dwernik] "U Lestka" - czy warto tam wracac?
    Przez pawlem w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 27
    Ostatni post / autor: 10-09-2013, 21:29
  4. [Wetlina] Baza namiotowa w Wetlinie "za torami" - czy działa?
    Przez Czeczotka w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 04-07-2009, 16:53
  5. Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 27-11-2008, 11:42

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •