iaa napisał :
Tego już nie mogłem znieść.Marzymy sobie na jawie, że może by tu kiedyś namiocik na wieczór i ogniseczko /w końcu okoliczne krzaki do ognia przyzwyczajone/…
Poszedłem do kuchni, ukroiłem słuszną pajdę ukraińskiego chleba, a do szkła wlałem wyrób pana Szustowa.
Tak przygotowany mogłem otworzyć wspomnienia o tym poranku, gdy namiocik witał się ze słoneczkiem.
.
hm10_1973.jpg
Zakładki