Pokaż wyniki od 1 do 10 z 47

Wątek: Chory na Horę

Widok wątkowy

  1. #25
    Bieszczadnik Awatar iaa
    Na forum od
    09.2008
    Rodem z
    Podkarpacie
    Postów
    465

    Domyślnie Odp: Chory na Horę

    Po rozkosznych udrękach „jedynie słusznego skrótu” pogromcy Lutańskiej Holicy pojawili się ponownie na wspomnianej już wcześniej wielościeżkowej polanie. Tym razem zioła dawały z siebie wszystko, zwłaszcza odurzające aromaty. Oprócz nich w powietrzu unosił się wyraźnie wyczuwalny zapach OGNISKA.
    Po kilku krokach, do wrażeń przez nos odbieranych, dołączył, jak zwykle tego dnia z zaskoczenia, zwizualizowany motyw muzyczny z lekko zmienionym tekstem:
    „Kupiłem niebieski ciągnik, kupiłem niebieski ciągnik…”.
    Trzask łamanych gałązek i wesołe pokrzykiwania dochodziły ze zbocza przylegającego do ścieżki. Po bliższej lustracji dostrzegliśmy wypłaszczenie terenu, a na nim, znane już z widzenia, sprinterskie pary, które, nie czekając na wieczór, w miejscu wyraźnie biwakowym, krzesały skry.
    Wniosek nasunął się sam: niebieskie monstrum jest czteroosobowe.
    Dziwiliśmy się niezmiernie, że tacy młodzi, tacy szybcy, a tacy mało romantyczni, chociaż z drugiej strony…
    Pełne lekceważenia „dziwowanie się” trwało do momentu, gdy ponownie szukając innych ścieżek, dotarliśmy do oceanów błota zalegających w niedawno przepchniętej jakimś potworem leśnej drodze.
    Płynnym krokiem łyżwowym sunęliśmy ku dolinie do momentu, aż na ścieżce zamajaczyły liczne krowie ogony. Zwierzę to, w wydaniu ukraińskim, cechuje się dużą dozą ciekawości, graniczącej z bezczelnością, umiejętnością trwania w miejscu bez woli do przemieszczania się. Ponieważ te, które wiedzione ciekawością konsumpcyjną opuszczały trakt, były natychmiast zastępowane tymi, które w chaszczach niczego ciekawego nie znalazły, a ufajdane błotem i innymi rozkosznościami ogony groziły nałożeniem maseczki np. na twarz, jednogłośnie podjęto decyzję o poszukiwaniach innego przejścia.

    Teraz, na spokojnie, czasowo zdystansowany zaczynam żałować. Gdyby na ten raz mećka rogiem dziabnęła, no choćby dolną komorę plecaka, można by sobie splendoru dodać, oznaczając rzeczone miejsce gustowną naszywką z napisem: „róg buffalo, Ukraina”.
    Czy ktoś pamięta reklamę plecaków firmy na A.?
    A tak, co? No fakt, że zboczenie z wyraźnej drogi na zarośniętą ścieżkę skutkowało zbiorem kurkowo - prawdziwkowym, ale wyimaginowanego zdarzenia traperskiego żal.
    Ostatnio edytowane przez iaa ; 21-01-2012 o 22:04 Powód: ,

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Z Pikuja na Ostra Horę
    Przez pioabram w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 03-10-2010, 20:13

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •