Nie ostał się.
Kiedyś to miejsce miało niesamowity urok, niestety mam wrażenie, że "żądza pieniądza" dotarła i tam. Z typowo "offowego" kina, w którym można było oglądnąć niszowe europejskie produkcje, których nie sposób było spotkać nigdzie indziej, przeobraża się w komercyjną atrakcję dla przyjezdnych.
Ale cóż, wiadomo, wszystko kosztuje, kino musi na siebie zarabiać, a więcej zarobi na superprodukcjach, niż na niepopularnych filmach, na które przyjdą 3-4 osoby delektujące się pustką na sali.





Odpowiedz z cytatem
Zakładki