W pewien sobotni poranek pewna grupka wyruszyła w pewne rejony Bieszczadów zweryfikować niepotwierdzone informacje o wyjątkowo grubej pokrywie śnieżnej.

Śniegu nie brakowało już na starcie


a w miarę zdobywania kolejnych metrów en-pe-em biała kołderka osiągała coraz bardziej imponującą miąższość