W czerwcu mam w planach wypad w Bieszczady po raz pierwszy w życiu.
Kiedyś bywałem na tym forum i też kombinowałem w temacie j.w. niestety nici z tego.Bardzo miło wspominam rozmowy z Markiem Hnatem doświadczonym Bieszczadnikiem.Niestety praca i jeszcze raz praca sprawiły że temat Bieszczad musiałem odłożyc na później.
Teoretycznie jestem b.dobrze przygotowany ale w Bieszczadach najważniejsza jest praktyka.Ponieważ jestem seniorem ( 50 wiosenek na karku ) więc chętnie
przyłączył bym się do grupy w przedziale wiekowym 35-50 lat.O kondycje się nie martwię.Godzę się nawet na warunki spartańskie tzn. namiot ,dechy itp.
Spałem kiedyś ,wędrując po Mazurach i Podlasiu w stodole ,stajni a raz nawet na ambonie myśliwskiej ! Ach ...to były czasy .... :))
Mam nadzieję że znajde kogoś o takich samych ( lecz nie koniecznie) upodobaniach...Pierwszy wypad proponowałbym na Otryt i okolice podobno najmniej zadeptany rejon..

Pozdrawiam